-
Cześć Celebranko bo chyba tylko we dwie tu zostałyśmy?!
Dziękuję za dietke dziś se wydrukuje, w domu przeanalizuję i jutro mam dyżur w pracy 3godz dam znać.
Ty masz zapał do ćwiczeń.Ja wczoraj się obżarłam a za karę 1godz na rowerku.Dziś tylko picie a jutro dieta ciąg dalszy!
Pozdrawiam
-
Biedna - współczuję tej jutrzejszej pracy! Tylko sie nie upij dzisiaj... poza tym... wiesz jak podchodzę do głodówek
Miłego dnia!
-
wiem ale jestem tak najedzona że nic nie moge wcisnac-probowalam, ale 1l soku juz wypilam-uciekam
-
Cześć dziewczyny
Właśnie jestem w trakcie diety, waże teraz 63kg mam 162 wzrostu.
Chcę się pozbyć 12kg balastu. Narazie idzie mi dobrze, stosuje dietę south beach.
Wcześniej tylko raz się odchudzałam z 7 lat temu i było to skuteczne bo schudłam około 14kg.
Niestety przez ostatni rok przytyłam połowe z tego. I to wszystko przez browarka i chipsy . Ale już od miesiąca się tak nie odrzywiam i pozbyłam się 2kg, a teraz przeszłam na dietę co by szybciej było.
Na forum jestem praktycznie od dziś, bo dwa dni się przyglądam co ciekawego się tu pisze.
Przyszłam po wsparcie duchowe
-
HYHY! To dobrze trafiłaś!
Ja schudłam już z 65 do 51-2 kg od połowy kwietnia. Powoli, ale skutecznie. Ubrania mam mniejsze o 2 rozmiary. Stosowalam dietę 1200-1000 kcal, piłam 1,5 - 2l wody codziennie, ćwiczylam callanetics i jeżdziłam na rowerze (na początku codziennie, a potem poszłam do pracy i nie miałam już czasu na jedno i drugie). Miałam wpadki obżarstwa, ale co najważniejsze, nie załamywałam się tym tylko dalej stosowałam dietę. Pomogło. Teraz wracam powoli do większej kaloryczności, ale dalej katuję brzuch, bo chcę go zmniejszyć jeszczo o jakieś 5 cm.
To jest mój sposób! Życzę powodzenia! Trzymamy kciuki!
-
Cześć Celebranko! Widzę ,że jest tu już jakaś nowa osóbka?Jak fajnie!!!!
MyniaPynia-witaj! Cieszę się, że jesteś!Ja już schudłam dzięki diecie bikini ponad 7kg od 9-go lipca!Mówię ponad bo nie ważyłam się od tygodnia a widzę po ciuchach,że wiszą.Nawet pracownicy mi mówią że mnie mało jest!Zważę się w polowie września i mam nadzieję że bedzie już 60kg!
Celebranko, tyle ćwiczysz i ta tali dalej Ci spokoju nie daje . U mnie jest gorzej bo talia OK, ale biodra !Ale wiem,że dzięki ćwiczeniom zejdzie kilka centymetrów w dół, a z drugiej strony to u mnie rodzinne, wszystkie kobiety mają obfite biodra a wąską talię. I dlatego jest mi tak ciężko to zgubić.
Pozdrawiam
-
Nie matrw się, uda nam sie zgubić te centymetry. JA się nie poddaję!
U mnie znów mama jest szersza wyżej, a siostra ma większe biodra, więc mamy różnie.
Ja brzuszek męczę, bo wystaje, mało bo mało ale jednak. Postanowiłam sobie , że bedę płaska to będę!
A teraz jek ciasteczka Lu zbożowe
Aha!
zmieniłam sposób jedzenia
6.30 - 250kcal - w domu
10.00 - 150 kcal - w pracy
13.00 - 150 kcal- w pracy
15.00 - 350 kcal- w pracy
17.30 - 200 kcal - w domu.
W sumie 1100 kcal
MOże też tak chcesz?
-
Właśnie siedzę w pracy i wcinam przekąskę, ale rośnie mi to w buzi. Jest dobrze. Mam w sobie dużo zapału. A pyzatym to forum jest rewelacyjne.
Dzisiaj jadę wymienić wagę, bo coś szwankuje. Ja widzę że zgubiłam już z 3 cm w tali, a co do wagi to sprawdzę dzisiaj wieczorem jak sobie nową sprawie.
Dzisiaj na obiad rybka, już się nie mogę doczekać, na razie jestem najedzona, ale do 17h jeszcze daleko
Chyba wypije jeszcze jedną kawę
Kiedy będę ważyć 51k???
NIEDŁUGO !!!
-
To znowu ja ;(
Jest 14:58 a mnie ssie jak diabli, pije wodę, kawę, herbatę i biegam co chwile sikać.
Ale najgorsze że mi się spać zachciało i ochota do pracy ZERO.
Ale jeszcze tylko godzina i jadę na zakupy
Już się nie mogę doczekać kiedy przyjdę do domu i przytulę mojego Dropsika - pies.
A teraz o moich nałogach.
1. Pale papierosy - ale nie zamierzam rzucić jak na razie, ale niedługo kto wie?
2. Nie cierpię ćwiczyć - feeee. Ale za to lubię spacery i bardzo dużo chodzę, np. rano do pracy idę oki 25 min i to samo z powrotem i lubię grać np. kręgle itp.
-
MyniuPyniu!
A śpij sobie w najlepsze - kto śpi nie grzeszy! No chyba, że jesteś w pracy (np: na zwrotnicy kolejowej ) Ja też mam psa - ma na imie Buddy (czyt. badi tzn. koleś)
Wygląda jak mniejszy Sproket (ten z Fraglesów)
Ja też chodzę do pracy pieszo (tzn do Wrocławia dojeżdżam autkiem do pracy męża, a potem pieszo 30 przez rynek) Z powrotem to samo, bo pracuję w ok. świebodzkiego, a wiesz co się tam ostatnio dzieje
Buziaki, smacznej rybki... a propos - ja właśnie ide zjeść rybke po japońsku - w piklach.
PA
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki