-
witajcie moje drogie jak dietki?
ja dzis jadlam w miare rozsadnie, no iplywalam przez pol godziny. Bylo fajnie
Bede plywac w kazdy wtorek i czwartek.
Dzis kolezanka na uczelni powiedziala mi, ze wygladam szczuplej. W sumie na wadze suzo mi nie zlecialo, ale bylam bardzo aktywna w te wakacje i wiem ze sporo tluszczu zamienilo sie juz w miesien i jestem bardziej "zbita"
-
no widzisz.. juz efekty sa widoczne wiec tylko sie cieszyc 3mam kciuki za to zeby plan wtorkowy i czwartkowy wypalilu mnie wczoraj była tragedia ale dzis juz koniec zajadania stresu
-
Hej,
no asq25 nie masz sie za co obwiniac. Nikt nie jest idealny, i nielatwo jest pohamowac apetyt jak ma sie na glowie egzaminowy stres. Po egzaminie napewno wszystko wroci do normy. Zreszta dla mnie to Ty jestes prawdziwym wzorem patrzac na to ile kilogramow juz zrzucilas.
Ja tymczasem duuuzo sie ucze jak na kujona przystalo i czasu mam ciagle malo, ale jakos sobie radze. dietkowo poszlo dzis calkiem dobrze. A jutro czwartek i juz sie nie moge doczekac az pojde na basen
buziaki
-
hohoh to świetnie ze tak Cie cieszy basen bo to znacyz ze bedziesz chodzic mimo wszystko oj ja tez sie ucze bo jutro poprawka wiec 3maj jutro kciuki;p hjihihihi buuuuziackzi i milego dnia;*
-
hej
No trzymam kciuki napewno wszystko pojdzie gladko
Dzis znow byl basen i sporo biegania (od sali wykladowej do sali wykladowej )
Pod wzgledem diety...hmmm wiem ze czasem poprostu nakladam za duzo na talerz, wiec musze nauczyc sie kontrolowac porcje. Jak u nas w kafeterii jest szwedzki stol to wydaje mi sie czasem ze najchetniej to wszystkiego bym sprobowala. Lakomstwo i tyle.
-
Cholercia, znam ten ból - w pracy, kiedy przychodzi pora lunchu, też najchętniej zjadłabym wszystkiego po trochu. Musiałam przekonać sama siebie, że apetyt nie równa się głodowi, a to, że mam ochotę na coś, nie oznacza wcale, że muszę to zjeść Rozmiar porcji to podobno bardzo ważna sprawa - najzdrowsze są porcje, które zmieszczą się w dłoni.
-
Witajcie moje drogie,
na wstepie musze Wam powiedziec ze dzis przesadzilam. W 31-stopniowym upale przejechalam rowerem 60km. Efekt: bol glowy, oslabienie, odwodnienie(mimo ze pilam po drodze), no i na sam koniec jeszcze zwymiotowalam. Przesadzilam i tyle, zbyt uparta jestem i zbyt ambitna. No mam nadzieje, ze dzisiejsza "przygoda" czegos mnie nauczy.
Maggieuk masz racje co do kontrolowania porcji, bo jak sie objetowsciowo je za duzo to zoladek sie rozpycha. No i jest jeszcze zasada. ze 1/4 powinno byc miesko lub ryba (bialka), 1/4 ziemnaki lub ryz,1/2 warzywka. A pozniej czubaty talerz deseru
-
Hello,
a gdzie sie wszyscy pochowali ?
Ja dzis znow ide na rower. Tym razem pogoda jest duzo lepsza, tzn nie ma takich upalow, wiec sprobuje przejechac 64 kilometry bez zadnych przejsc.
Moj zoladek zrobil sie wrazliwszy ostatnio i poprostu nie moge sie przejadac bo wtedy naprawde bardzo zle sie czuje. Musze uwazac na rozmiar porcji no i pore dnia.
No ide sie uczyc a pozniej na rower Dzis jest dzien roboczy wiec sciezka rowerowa bedzie raczej pusta. Bedzie pieknie
buziaki
-
no no jestessmy jestesmy ...u mnie kurde od 2 tygodni deszcz brzydka pochmurna pogoda... oj oj ja jabym chciala na polko i na rowerek zazdroszcze;p no to napisz jak tam bylo z tymi 64 km;p hehehe
-
witam,
nie nie zrobilam 64, tylko 50, bo za pozno wyjechalam z domu. No a po rowerkowaniu musialam isc do pracy (z rowerem )
No w kazdym razie moj rajd jest w niedziele i jesli bedzie ponizej 25-stopni to zrobie 75 kiloskow
Tymczasem jade sie zobaczyc z moja psiapsiola, co ostatnio sie na mnie zlosci, ze nigdy nie mam dla niej czasu.
...ja nawet dla siebie czasu nie mam...ale to nie wymowka.
jak tam dietki?
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki