Tak dalej nie będzie!!!

Gayga, Ziutkaa, Meeeg, Bike - wielkie dzięki.

Anise - jaki tam sportowiec, trenowałam też tylko do 16 lat. Wcale nie bieganie - ono było tylko jedną z form treningu. Polubiłam na tyle, że zostało. Więc taki sam sportowiec, jak Ty.

AleXL - nie uzupełniam białka, jem tyle, co w posiłkach. Tam, gdzie zaczyna się suplementacja - tam się kończy rekreacja. Dla mnie. Sport traktuję wyłącznie jako relaks i przyjemność. Oczywiście, każdy chce z czegoś żyć, lub widzieć wyniki sportowe w 2 tygodnie - stąd wmawianie, że to dobrze robi, zdrowo, koniecznie, należy, itp. Równie zdrowo, lekko, bez diety i 'męczących' ćwiczeń można schdnąć 20 kg w miesiąc. Uważam (pomijając sport wyczynowy, gdzie wyniki są tak wyśrubowane, że bez tego ani rusz), że można całe paliwo do elektrowni dorzucić normalnym jedzeniem. Zbyt wiele złych skutków ta chemia przynosi. Mimo, że wszystko 'naturalne', 'najwyższej jakości' itp. Sporo się napatrzyłam i nasłuchałam, i dalej widzę.

Kasia Cz. - 400g? Naprawdę? To ja co najmniej 200% mormy robię dziennie. A swoją drogą to chyba jestem ślepa. Szukałam o liczeniu BTW, a tu u Ciebie w podpisie taki link...

Meeg - no właśnie z organizacją czasu na zakupy, gotowanie... to jeszcze u mnie sajgon. Ciągle 'nie mam czasu' na tyle posiłków dziennie. Jak to nie umiesz? Umiesz. I powtarzaj to sobie jak najczęściej. Chwilowa klapa na pewno tego nie zmieni.

Cytat:

---

Zamieszczone przez selva19

...
AleXL - nie uzupełniam białka, jem tyle, co w posiłkach. Tam, gdzie zaczyna się suplementacja - tam się kończy rekreacja. Dla mnie. Sport traktuję wyłącznie jako relaks i przyjemność. Oczywiście, każdy chce z czegoś żyć, lub widzieć wyniki sportowe w 2 tygodnie - stąd wmawianie, że to dobrze robi, zdrowo, koniecznie, należy, itp. Równie zdrowo, lekko, bez diety i 'męczących' ćwiczeń można schdnąć 20 kg w miesiąc. Uważam (pomijając sport wyczynowy, gdzie wyniki są tak wyśrubowane, że bez tego ani rusz), że można całe paliwo do elektrowni dorzucić normalnym jedzeniem. Zbyt wiele złych skutków ta chemia przynosi. Mimo, że wszystko 'naturalne', 'najwyższej jakości' itp. Sporo się napatrzyłam i nasłuchałam, i dalej widzę.

---

Żadna chemia ale jedzenie banana etc po wysiłku.

Bieganie 80 minut dziennie (codzinnie?) to brzmi jak trening i to na poziomie do maratonu (mam nadzieję, że nie biegasz codzinnie i dajesz organizmowi czas na regenerację) - całkiem poważny wysiłek moim zdaniem ... dla 75 kg to ok 1000 kcal spalanych przy 6.5 min/km a tak na oko co piszesz to wygląda, że mało jesz, choć mogę się mylić ... czy liczyłaś kalorie? Mam nadzieję, że wszystko będzie dobrze i schudniesz nie tylko szybko ale i trwale :) Za co 3mam kciuki. Pozdrawiam!

AleXL - a to jak najbardziej. Dzisiejszy wynik wagowy zapalił mi czerwone światełko w głowie - i jednak spróbuję się policzyć :? Dzisiaj już jestem padnięta i nie dam rady pozbierać tych wszystkich wzorów do kupy, a przede wszystkim pozliczać ile kcal jem. A ile średnio - to dopiero będzie jazda - bo przecież trzeba z conajmniej kilku dni. Zrobię to niedługo na pewno, ciekawość już mnie zżera - tak to fajnie u siebie prowadzisz. Nawet zaczynam powoli ważyć to co jem 8) .
A maraton rekreacyjnie też jest fajny. Ale w tym roku odpada. Głównie z powodu gwałtownego utycia i zbyt długiej przerwy w bieganiu. Na pewno nie byłoby to 'dla zdrowia'.

Dzisiejsze jedzenie:
S: 3 kromki żytniego razowca z margaryną, kiełkami, sałatą i polędwicą z indyka + 2 ogórki + 2 pomidory z oliwkami i bazylią

banan

O: 1/2 pieczonej piersi z kurczaka, fasolka szparagowa, surówka z marchwi, jabłka z sokiem z cytryny, 60 g ryzu brązowego

K: brzoskwinia

Ruch: 40 min biegania

Czuję się, jakbym zjadła dziś konia z kopytami.

Tak, jestem autorką wątku o BTW w diecie ludzie odchudzających się i uprawiających sport :P :P :P
Swego czasu bardzo skrupulatnie liczyłam BTW :wink: :wink: jest to w moich raportach żywieniowych, o np. tu:
RAPORCIK JEDZENIOWY

:arrow: płatki Fitness + jogurt naturalny Jogovita Zott 1 % tłuszczu = 250 kcal
:arrow: twarożek domowy Piątnicy = 135 kcal
:arrow: kawa Jacobs Latte (z mlekiem dodatkowym) = 80 kcal
:arrow: 100 g wędzonej piersi z kurczaka = 100 kcal
:arrow: dorsz po grecku = 213 kcal
:arrow: jogurt naturalny Zott 3 % = 130 kcal
:arrow: mieszanka sałat (czerwona, zielona, rukola)+pomidor+grillowany kurczak = 200 kcal
:arrow: odżywka białkowa na wodzie (przed snem): 125 kcal

B 95,4
W 96,1 :arrow: z tego cieszę się najbardziej :wink:
T 42,2

Łącznie: 1233 kcal

Przepraszam, że Ci to wkleiłam, ale tak właśnie raportowałam dzień w dzień :lol:
Teraz mi się nie chce liczyć białka, ale wiem, że zjadam go bardzo dużo, bo już mam rentgen w oczach i wiem, gdzie jest go najwięcej :lol:
Po urlopie wracam do moich raportów żywieniowych :wink:

Selva kochanie... Podziwiam, jak Boga kocham podziwiam. Mnie tak trudno jest pobiegać te 5min :( No nie umiem, nie umiem i nie umiem :( Staram się siebie zmusić, ale nie wychodzi. Mam za słąbe płuca czy co :?: Poza tym trochę sobie popalam i to pewnie też dlatego. Cóż... zostaje mi chyba na razie rower, bo A6W też mi nie idzie :(

Selva ja tez podziwiam naparwde ślicznie Ci idzie:)40 minut biegania to dla mnie taki wyczyn ze szok:)

Nie byłam wczoraj do końca grzeczna.

Do wczorajszego jadłospisu muszę dopisać:

spaghetti z szynką, szpinakiem, duuużą ilością czosnku i parmeazanem
czerwone wino - ze 3 kieliszki ...

Wszystko to o godzinie dwudziestej ósmej chyba...

Jak to sobie tłumaczę - no w końcu nie mogę wszstkim odmawiać i siedzieć schowana w domu...
No dobra. 'wtopa' (Ziutkaa, mogę?).
Ale raz na jakiś czas można poszaleć. Przyłożę się do spalania.

witam! Widze, że startujesz z wagi tak jak ja, no i wzrost ten sam :)

Spagetti i wino każdemu się może zdarzyć, nie zaszkodzi, nie przejmuj się :)

I również podziwiam.. Bieganie.. jest bleee...

Selva, miałam pochwalić pierwszy jadłospis :wink: , a teraz dodam, ze chyba od czasu do czasu trzeba zjeść coś ponad program, zeby nie zwariować i podkręcic metabolizm :wink: no ale może nie tak późno :roll:

Wiesz, co do tego braku czasu na 5 posiłków dziennie, to tego można sie nauczyć, naprawde! I nie trzeba wcale duzo kombinować, szykować, tylko odrobina silnej woli jest potrzebna i wejdzie Ci to w krew!

Cytat:

---

Zamieszczone przez AAnikAA

Selva kochanie... Podziwiam, jak Boga kocham podziwiam. Mnie tak trudno jest pobiegać te 5min :( No nie umiem, nie umiem i nie umiem :( Staram się siebie zmusić, ale nie wychodzi. Mam za słąbe płuca czy co :?: Poza tym trochę sobie popalam i to pewnie też dlatego. Cóż... zostaje mi chyba na razie rower, bo A6W też mi nie idzie :(

---

Najważniejsze to znaleźć taki rodzaj aktywności fizycznej, który będzie sprawiał nam radość i dawał dużo frajdy :D :D

Dla Selvy jest to bieganie, dla mnie pedałowanie :P

Próbowałam biegać, ale mnie to nie pasi :wink: :lol: :lol:

Dlatego dziewczyny! Róbcie to, co lubicie, a nie to co lubi koleżanka :lol: :lol: :lol: :lol:

Selva, miłego czwartku! 8)