oj nie martw sie musicie pogadac bo tak dalej nie bedziesz sie meczyc!najlepiej nie przez telefon!a druga rzecz powinnien Ci ufac bo bez tego ani rusz!!nie placz tylko zmus go do spotkania i rozmowy!!!trzymam kciuki!!!
oj nie martw sie musicie pogadac bo tak dalej nie bedziesz sie meczyc!najlepiej nie przez telefon!a druga rzecz powinnien Ci ufac bo bez tego ani rusz!!nie placz tylko zmus go do spotkania i rozmowy!!!trzymam kciuki!!!
ojjjj kotek...ciezka sprawa ale ja mysle...ze wszyyystko sie okaze..rozwiazaze jak Piotrek wyjdzie z wojska..i bedziecie na codizenien sie widywali i wtedy podejmiecie decyzje... Ty podejmiesz... bo roznie moze byc... w sumie ja Cie rozumiem bo tez bym plakusiala jak Ty ale kochana glowa do gory!!
Zaufanie w zwiazku jest wazne. PRacuj nad nim,jesli chcesz byc z Piotrkiem....Porozmawiajcie na spokojnie. Emocje odlozcie na bok.Bedzie dobrze.
Kurcze,nie za ciekawie...Powiem Ci z doswiadczenia,ze musicie to na goraco zalatwic.Bo milczenie i pograzanie sie w swoich domyslach tylko poglebi konflikt.A czy mozliwa jest w Waszym przypadku rozmowa.Moze zrobilabys mu niespodzianke i go odwiedzila?Na pewno takie spotkanie rozwialoby wiele watpliwosci a i jemu udowodnilo,ze na wiele Cie stac dla niego.
Jesli nie,to pozostaje telefon.Ale radzilabym na spokojnie i milo zaczac,cos ala - 'wiesz,ze mi ciezko bez ciebie i bardzo za Toba tesknie...'
Ciezko w ogole cos napisac w tej sprawie,poza tym,ze Cie rozumiem i zebys postarala sie mozliwie jak najszybciej ta sprawe wyjasnic.Zaoszczedzisz sobie zmartwien i smutkow i bedziesz wiedziala na czym stoisz.Nie ma sensu unikac rozmow,nawet tych trudnych i odwlekac tego w nieskonczonosc.
Witajcie
Musze sie powtórzyć, ale na prawdę jesteście kochane. Tyle ciepłych słowek od Was i dobrych rad Jesteście kochaniutkie !
Więc sprawa wygląda już dobrze... Jak narazie jest super. Kocham Piotrka i zrobię wszystko, aby nie zaprzepaścić naszego uczucia... Ale pod warunkiem, że On też coś z siebie da... Sam wczoraj wieczorem przyznał, że ostatnio jest strasznie nerwowy i nie wie co się dzieje, że nie zdaje sobie sprawy, że niektóre normalne dla Niegos prawy potrafią mi przysporzyć tyle smutków... Że nie chce mnie stracić i strasznie mu na mnie zależy... Nice
Co do dietki to gitara gra, dziś 950kcal, a na wadze 58,2kg. Dobrze, że tickerka zmieniać nie muszę Dziś miałam w domu pokus co nie miara. Mój ulubiony placek, na obiad szynka pieczona, sałatka krecka i kluchy parowane z sosikiem... Masakra, ale pozostałam przy kurczaczku i fasolce szparagowej
Jutro mam wyjazd do Wrocławia- muszę załatwić co nieco na uczelni i do klienta na pomiar schodów jadę... Jak mi się nie chce... Ostatnio taki mały leniuch się ze mnie zrobił..
Buzaki Dziewczęta i jeszcze raz dziękuję, że jesteście ze mną w takich trudnych chwilach
A teraz Was poodwiedzam
MOJA DROGA KRZYŻOWA
Tu sobie "dukam"
od 8.03.2010 walczę DIETA DUKANA I faza: ***1dzień 55,5kg ***2dzień 55,0kg ***3dzień 54,3kg
no to cieplutko sie tryzmaj tak we Wrocku...to schody bedziesz mierzyc?:P hihihih
no kochana jak sie kochacie to wszystko bedzie dobrze
i oparlas sie pokusom...no piekniutko
Ciesze sie ze jest wszystko dobrze. Oby tak dalej.
Jutro czeka Cie pracowity dzien wiec powodzonka).
Witaj Secretive
Czytałam Twój wąteczek i... cieszę się, że już jest wszystko wporządku oraz mam nadzieje, że macie tylko taki chwilowy kryzys.
Masz rację -> do tanga trzeba dwoja i to WY razem powinniście popracować nad poprawą Waszych relacji w związku. Także jak już wiesz co i jak to tylko teraz działać
Jeśli chodzi o dietke to bardzo ładnie zaczęłaś i waga wskazała o wiele mniej niż pisałaś wcześniej i nie dałaś się pysznemu jedzonku. Brawa dla Ciebie Kochana
Trzymaj się ciepło
hejo!!
troszkę mnie nie było, ale widze, że wszytsko się układa i wychodzisz na prostą
Fajnie Oby tak dalej :P
Zakładki