Słońce, nie jesteś żałosna, po prostu jest Ci ciężko, a w takich chwilach bardzo trudno o motywację.. Postaraj się sama dla siebie, wiem, że to nie łatwe, ale nie możesz się smucić, bo nic to nie da. On musi odsłużyć swoje, a Ty odczekać, wykorzystaj ten czas, zajmij sobie czymś głowę- licz kalorie, wymyślaj posiłki itp.. Może moje rady są głupie, ale ja też jestem stroną, która musi czekać Może krócej niż Ty, ale boli tak samo.. Ale nie sposób się załamać, niech On przyjedzie i zobaczy swoją dziewczynę szczupłą, śliczną i szczęśliwą!