-
hej dziewczyny..no jeszcze pół kilo i będzie siedemdziesiąt..mam nadzieję, że choć połowę tego uda mi się zrzucić do soboty..takie małe mini-cele sobie ustalam, oby było mi łatwiej, bo jak sobie powiem że jeszcze 8 kilo przynajmniej przede mną..to się wydaje takie trudne do osiągnięcia, a tak mam tylko 0,5 do zrzucenia do następnego tygodnia..to to przecież "pestka":)
a teraz czas na relację:
16/04 środa
śniadanko: takie jak wczoraj
II śniadanko
- serek wiejski 3% tł.
obiadek
- talerz zupki
- "byczek" z kawałkiem bagietki razowej + surówka z kiszonej kapusty, jabłka, odrobiny cukru i oleju
kolacja:
- na pewno koktajl truskawkowy (90 kcal) i cosik jeszcze...jak poćwiczę to zdecyduję czy owocki czy też kanapka wasowa
*nakupiłam sporo różnych owocków dzisiaj więc mnie teraz do nich ciągnie...zatem chyba zdecyduję się na nie
a teraz czas na ćwiczenia
-
Ale Ci zazdroszcze koktajlu truskawkowego... Ale ja tez sobie nieduogo taki zrobie- z mrozonych truskawek, bo te swieze to pewnie sama chemia... Najchetniej to bym sie rzucila na wszystkie owoce :wink: ale wiem, ze musze ja wlaczac stopniowo do diety- zalozylam,ze maksymalnie 2 dzienie. Pozdrawiam i trzymam kciuki zebys mnie (prze)gonila z waga!
-
0,5kg to to realny plan i da sie zrealizowac :P
tak ladnie dietkujac jak dzisiaj na pewno zrzucisz :P
ja jutro staje na wadze, ciekawe co pokaze po moim wyjazdowym jedzonku :P
-
nieźle ci idzie
Zazdraszczam, zazdraszczam....
-
na tę kolację dorzuciłam 2 śliwki renklody i kiść winogron...wasa sobie poczeka:)
a jutro to planujemy sobie jajeczniczkę strzelić...och już mi ślinka cieknie...tyle że z dzisiejszych zakupów przyniosłam dwa rozwalone banany..no i już przygotowałam z nich koktajl...no to chyba go na śniadanie wypiję..zatem jajeczniczkę trzeba na obiadek przesunąć...może to i śmiesznie, ale za to zjem więcej tse, tse, tse, tse tse :)
a po wczorajszych ćwiczeniach to mi tyłek odpada..a raczej tyłko-udzie, bo to trochę niżej...w tym programie na pośladki z Tamilee jest takie ćwiczenie, które nazywa się "przysiad sumo"..i ono mnie po prostu powala...dzień po..
dziś wieczorem to ledwo tyłek z kanapy podniosłam..a przecież to nie pierwszy raz już ćwiczę, no ale między kolejnymi podejściami robię przerwy 1, 2 dniowe...więc może stąd te moje boleści...he he he...no oby się to na sylwetce odbiło:)
dziś natomiast rowerkowałam i atakowałam tłuszczyk brzuszny (ok.45 minut całość)
papatki
-
zakwasy sa straszne hehe szczegolnie jak robi sie takie sklony i miesnie ud i pupy pracuja hehe ale dasz rade przemeczysz bol i zorbia sie ladne nozki bez cellulitu :P
MILEGO DNIA I UDANEGO DIETKOWANIA :wink:
http://maciek.mniam.org/blog/maciek/...dsc04330_m.jpg
I SMACZNEJ JAJECZNICY :wink:
-
hej..dzięki Kaira...a smaczna wyszła ta nasza jajeczniczka...bo ja już po obiadku..:)
17/04 czwartek
śniadanko (330)
- woda z miodem
- kromka pszennego chleba z pasztetem drobiowym (z puszki)
- 3 pomidorki koktajlowe + trochę winogron
Miał być koktajl..ale brzydko zściemniał i mi nie smakował jak spróbowałam, zatem wylądował w zlewie...bo w końcu na diecie ma być smacznie...a mój brzuszek to nie śmietnik:)
II śniadanko (65)
- mandarynka + jabłko
obiad ( do 500 kcal)
- 1/2 bagietki razowej (180 g) z masłem i jajeczniczka (na boczku, ze szczypiorkiem)
- 2 pomidorki koktajlowe
kolacja (150)
- serek wiejski 3% tł. ze szczypiorem + wasa
-
18/04 piątek
dziś rano postanowiłam się zważyć i pobrać swoje wymiary
waga: 70,2 kg
pas: 76,5 cm
biodra: 94 cm (to mi się podoba najbardziej:)
udo: 57 cm
plan jedzeniowy
śniadanko
- woda z miodem
- kromka chleba pełnoziarnistego z masłem
- serek wiejski 3% tł. ze szczypiorkiem 150 g
- 3 pomidorki koktajlowe + duży ogórek kiszony
II śniadanko
- jabłko + mandarynka
obiad
- leczo z bagietką
kolacja
??? dopiszę ???
-
Widze, ze ty tez lubisz serek wiejski :) Ja jem go czesto na sniadanie i po woli mi sie przejada. Marze o owsiance, ale o weglowodanach na razie musze zapomniec... Jakie plany na weekend? Buzki!
-
Gratuluje zrzutu 0,3kg :P o ile dobrze wyliczylam hehe.
a w pupce masz! moja to jak szafa 100cm :twisted: