a czemu nie perfect girl ??:)ja popieram twoje wyjscia ze znajomumi bo nie mozna ciagle siedziec w domu...ale rozumiem tez faceta, bo jak kocha to teskni...
basen zaliczamy do cwiczonek wiec jest very gut:)
trzymaj sie dzielnie :)
Wersja do druku
a czemu nie perfect girl ??:)ja popieram twoje wyjscia ze znajomumi bo nie mozna ciagle siedziec w domu...ale rozumiem tez faceta, bo jak kocha to teskni...
basen zaliczamy do cwiczonek wiec jest very gut:)
trzymaj sie dzielnie :)
no to super dietka i ćwiczonka :) idzie Ci świetnie :)
dzien dobry.... czas na kawusie:)
http://th.interia.pl/10,ba16fa4d31767545/kawusia1.jpg
Witaj Ewelinko :) Jak Ci dzionek mija :)?
Pozdrawiam serdecznie.
Miłego weekendu życzę........ :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: masz wolne czy pracujesz też w sobotę i niedzielę???? :lol:
ojoj to sie porobiło... no ale raz na jakiś czas, zdarza sie taki dzień dzie wszytko sie sypie, wszytko jest źle i na "nie" ale póxniej znow jest lepiej... nie przejmuj sie... Wiesz taka ogległość zwiazkowa jest zbójcza.. zabójcza dla Was ale nie dla Waszej miłosci dlatego jak wrocisz to wszytko sie umocni:) no ... a na miejscu swojego chłopaka sie postaw, nie strzeliłabyś małego focha??:) hehe
miłej soboty!
Przepraszam, ze tak ostatnio zaniedbuje forum, ale non stop kursuje do Monachium. Trwa to pol godziny w jedna strone, a juz nie mowa o jezdzie po Monachium. Pozniej wracam taka zmeczona, ze juz na nic nie mam ochoty. Wczoraj nie zjadlam kolacji, bo nie zdazylam, dziewczyny namowily mnie na dyskoteke. Oczywiscie nie bylo cwiczonek, ale z parkietu nie schodzilam do 2:30, potem do domciu.
Haha... Jednak co Polska to Polska :D Najlepiej sie bawilysmy na calej dyskotece :) Kolesie zrobili koleczko, a my 3 Polki sie bawimy w najlepsze. Niemkom niezle gul latal! Haha! Wielu chcialo zatanczyc, a ja tylko obraczke pokazywalam. (oczywisci srebrna, bo my z miskiem od 2 lat nosimy takie).
Spalam u kolezanki, wrocilysmy, tylko szklaneczka soku i spaciu. Nie moglam zasnac, male lozko, usnelam dopiero ok 5. Ogolnie spalam 3 godz. Teraz pije kawe i nie mam ochoty, zeby cos zjesc. Poczekam chyba do obiadu (jesli nei zasne).
Wiem, wiem, z tym jedzeniem to niebardzo, ale naprawde nie chce mi sie jesc jakos. Nio dzisiaj zadnej imprezy nie ma, bo mam babysitting. Ogolnie to nie pracuje w weekendy, ale babysitting moze byc. Aaaa i bede sprzatac za dodatkowa kase, dzisiaj zaczynam. A jutroo Oktoberfest - ostatni dzien... :)
Pozdrawiam kochane :*
Aaa i oczywiscie z Miskiem juz wszystko ok... :)
no no no prosze prosze.... ale sobie imprezujesz:P hihih ale fajnie nalezy Ci sie w koncu dlugo nie wychodziłas nigdzie ...:P hehe ja tez z moim nosze srebrne obraczki hihihih:P no to baluj na oktoberze heheheh ;P
no to fajnie, fajnie :-)
Polki rzeczywiście się śweitnie bawią..
a i zazdroszcze Ci octoberfestu.. :-) i cieszę się, ze z chłpakiem wszystko ok.
Pozdrawiam :*
przyszłam z herbatka cieplutka...bo u mnie ziiiimno starsznie a jak tam u Cibeie?:) jak niedzielka mija??
http://www.muratordom.pl/zdjecia/mjm...enda_1_1_.jpeg
nio dzisiaj poszalalam przy sniadanku... zjadalam bulke z nutella :p w niedziele mozna odpuscic, ale na tym sie konczy :D spalam sobie do 11... nie wiem jak bedzie z obiadkiem, bo jade na oktoberfest... chyba dopiero kolacyjke zjem...
wlasnie sie zwazylam: 64... jutro zwaze sie rano :D kurcze... chudne :D
gratulujeeee kochana widzisz...kilogramki leca:) heheh no to baw sie dobrze na oktoberze:)
NOPerfectGoril - ślicznie chudniesz, gratulacje wielkie ;)
Ale mam nadzieję, że nam się uda, bo ja już nie mogę patrzeć na siebie.. :?
Ale powolutku, założyłam sobie 2 kg na miesiąc, a nie 4 jak kiedyś.. Mam nadzieję, że będzie dobrze :D miłej niedzieli :*
Nio witam witam. Swietnie sie bawilam :) Obiadu nie jadlam, bo nie bylo jak. Wrocilam do domu ok 20 i wypilam tylko szklanke soku i niedlugo lece spaciu. Jutro nei bede miala czasu sie zwazyc, wiec pewnie pozniej... Nio coz kolorowych snow kochane :*
kolorowych senków:) jutro sie odezwe:)
a ja tez sobie obiecałam rogala z nitella za "47kg" i to będzie "słodycz bez kary" ale do tego jeszcze hohoh... a tak serio to gratuluje i jeszcze raz gratuluję zrzucania kilogramów :)
ja też gratuluję. :lol: :lol: :lol: :lol: pamiętam jak za pierwszym razem chudłam to zawsze było jakbym ważyła 64 kg to byłabym najszczęśliwsza przychodził dzień wagi było 64 a ja niezadowolona mówiłam jakbym ważyła 63..... i tak do 50 kg chyba nigdy nie byłam zadowolona z siebie, fakt dumna byłam że schudłam ale nie było to jeszcze to.... :lol: :lol:
no to gratuluje!
ja też mam problemy z niedzielą, ale to tylko bułeczka z nutellą, więc okej i gratuluje spadku wagi!
mam nadzieje,ze wyspana:) hihhihi miłego dnia Ewelinko:)
Witam was kochane :)
Wyspana nie jestem, bo wczoraj wrocilam z tego Oktoberfest i rozmawialam z moim miskiem do 1 w nocy na Skype :) Dobrze, ze jest cos takiego, bo bym bulila za telefon :p Dzisiaj musialam wstac o 7.30, bo najstarsza z dziewczynek poszla pierwszy raz do przedszkola i trzeba bylo wszystko przygotowac. Na sniadanko zjadlam müsli z mleczkiem, a teraz mam juz wolne - tak powiedziala mi szefowa, gdyz w piatek pracowalam... Fajnie, ze o mnie tak pamietaja :) 3 dni w tygodniu wolne - super :) Ostatnio zaniedbalam sie z cwiczeniami... Chyba usune ten suwaczek i zaczne dopiero cwiczyc jak zejde do ok 58, wtedy bede ksztaltowac powoli mienie. Poki co ich nie mam, tylko sam tluszczyk... :)
Znalazlam sliczna pioseneczke: Joanna Zagdanska-Rekawiczki. Stwierdzilismy z Miskiem, ze to bedzie na nasz pierwszy taniec na weselu :D
hmmm widze że juz coraz bardziej obecny jest u Was temat wesela :) fajnie :P my mielismy do wyboru kilka piosenek... takie jakies dziwne , nie znalismy niektorych dlatego skonczyło sie na "wilka miłosc":)
Warunki do pracy masz idealne wrecz i tyle wolnego :)
Wiesz... ja bym na Twoim miejscu nie rezygnowała teraz z cwiczen jakby nie było pomagaja one w gunieniu samego tłuszyku, wiec warto :)
miłego wolnego dnia
buziaki:*
niio dobrze ze jest skype faktycznie w Twoi przypadku to najlepsza sprawa duzo zaoszczedzisz bo na telefony to bys mnostwo kasy wydac musiala nie??
\
oj to dzis mialas wczesnie pobudke ale za to dzien wolny naparwde fajnie masz z tymi pracodawcami:P a to mlodzi ludzie cio?
kurcze 58 to Ty bedziesz miec za niedlugo:P z Twoim zapalem..oj ja tez sie kochana z cwiczniami zaniedbałam ;p hehehe to chyba grupowo tak:P
nigdy nie probowałam ustrojstwa typu skajp, bo w sumie i po co mi to :-)
I fajnie, ze masz spoko pracodawców, wiesz, różnie jest...
Ja też z PM duuuzo myślimy o ślubie, ale poki co, to nie za bardzo jest jak... ale moze to sie zmieni kiedyś.. ba, napewno:-)
Nio taa... Temat slubu teraz u nas codziennie i pewnie tak zostanie az dos lubu :D Hehe Nio a z cwiczeniami to jeszcze pomysle... W tym tygodniu moze znowu na basenik. Zobaczymy. Poki co to bardzo malo jem i mi sie to podoba, bo wtedy czuje sie lekko i mam swiadomosc, ze chudne. :)
Asiu: Szefowa ma 33 lata, a szef 15 pazdziernika skonczy 41 lat.
Dzieci sa takie slodkie, juz sie chyba w nich zakochalam. Czasem robia glupstwa, ale mimo wszystko... :lol: Wczoraj jak jechalam na Oktoberfest najstarsza plakala, bo chciala ze mna jechac. Az mi jej szkoda bylo :(
a kiedy ten ślub?
witaj słoneczko!!
z ciebie super nainia jest:) dzieci cię uwielbiają, ty je też....po prostu super:) cieszę się że pracodawcy są też ludzcy bo to się rzadko zdarza niestety... fajnie tez że poznałaś polskie operki..i że masz skype..własnie - kiedy ten ślub planujecie??
twoje podejście do dietki jest jak najbardziej pozytywne więc kilogramki także lecą w dół...i bardzo dobrze..uważam że ćwiczonka zawsze pomagajątrzymać ciało jędrne i piękne..tylko pamiętaj że jak ćwiczysz to musisz dołożyć te kilka kcal więcej bo organizm tego wtedy potrzebuje...
buziaczki przesyłam :) i kciuki trzymam aby te 58 było na wadze szybciutko :)
Hej. :) Dzisiaj na sniadanko müsli z mleczkiem, a przed chwilka mieszanke banana, mandarynki i winogron opedzlowalam. Z dwoma mniejszymi dziewczynkami bylysmy na spacerku... Niedlugo lece po najstarsza do przedszkola i obiadek robimy.
Cio do slubu... Z moim miskiem zamierzamy rodzicow poinformowac o tym po moim przyjezdzie z Niemiec, czyli czerwiec 2008, ale wspomnimy chyba cos o tym juz na swieta... Wszystko zalezy jak bedzie z funduszami. Chce tutaj troszke zaoszczedzic (ok 15 tys zl), no i on pracuje, moze troszke rodzice pomoga. My bysmy chcieli slub za 2 lata, a jak bedzie- sie okaze. :)
Ale spac mi sie chce... Znowu siedzialam do 1 w nocy i o 7 pobodka... :) W weekend sie wyspie :)
A co mi tam wtrącę się :)
Temat pierwszej piosenki z mężydłem wałkowaliśmy baardzo długo...
Zatańczyliśmy walca angielskiego do piosenki ze Shreka...wyszło łądnie, i wcale nie czułam się jak Ogrzyca ;)
Piosenka nazywa się It Is You (I have loved) i naprawde robi klimat..
Ale każdy wybiera co lubi.
Pozdrawiam i miłego dietkowania...
Nio witam witam i zapraszam czesciej. Sciagne pioseneczke, przeslucham... :D Byc moze tez ja wezmiemy... Narazie to tylko spekulacje... Nawet daty nie mamy :P
jak to fajnie planowac takie wydarzenie jak slub..ech pamietam pamietam..czesto wracam wspomnieniami...chialoby sie jeszcze...najgorsze sa te sprawy urzedowe i ta kasa którą trzeba na taką przyjemność przeznaczyc...ale cos za cos..a moim zdaniem warto :) ja z moim kochaniem jestem juz 6 lat w tym 2 lata po slubie...jak ten czas pędzi :) mamy 13 listopada taką małą szóstą rocznicę bycia razem..muszę coś wymyśleć...tylko co.... w domu tescie więc kolacja odpada...wyjechac tez nie da rady bo kasa no i male dziecko ....ale cos musze zrobic..chocby torcika z serduszkiem :)
ale to kochane :)
ja miałam mieć ślub w czerwcu 2008 ale sie posypało :/ ani ślubu ani związku... cóż trzeba iść dalej :)
łeeee ja to nie mam pieniedzy.. a u Was to taki realny ten slub.... zazdroszcze
Czy realny? Hmmm ja uwazam, ze niebardzo, ale moj narzeczony sie upiera, ze damy rade. No on ma po czesci racje... Sie okaze jak wyjdzie
hehehe oj ale pewnie rodzice sie domyslaja ze slubek bedzie bo dosc dlugo ejstescie razem:) hihihih oj ale widze ze juz data coraz blizsza ustalenia hihihih:Pfajnieee:)
pamietaj że jak dwoje ludzi bardzo chce to nie ma rzeczy niemożliwych..tylko musicie mieć zaufanie, oparcie w stosunku do drugiej osoby.... i musicie wziąść pod uwagę że po ślubie wiele rzeczy na prawde sie zmienia. przybywa obowiązków, zobowiązań..w końcu to na całe zycie... zresztą wy sie kochacie więc nie widze zadnych przeszkód :) wszystkiego naj...
fineska przybywa obowiązków, zobowiązań i radości :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
NotPerfectGirl na pewno dacie radę... :lol: :lol: dobrze jest jak facet tak mówi a nie kobieta, bo to świadczy o tym jak bardzo chce być już z tobą ..... :lol: :lol: :lol: :lol:
Nio On chce... Widac to i bardzo mnie cieszy. Oswiadczyl mi sie w Wigilie zeszlego roku. :) Ehh jak wtedy bylo fajnie.
Nio a niedawno sie dowiedzialam, ze nasz kolega tez kupil pierscionek dziewczynie. Maja tego samego dnia rocznice bycia z soba (4 wrzesnia), tylko sa razem o rok krocej. Nio i moj chlopak sie smial: "Sciagnales od nas rocznice, ale jesli sie zareczysz w Wgilie, to bedzie dym" :D Tak wogole to dla mnei troche glupie zareczyny tego chlopaka, bo sa wymuszone. JEst z dziewczyna 2 lata. Byl taki przyklad, ze on byl u niej w domu i rodzice siedzieli w jednym pokoju z dziewczyna, a on wychodzil z lazienki. Jego dziewczyna z tekstem: "No chodz juz z tym pierscionkiem, no chodz" :/ On jeszcze niedawno nam mowil, ze po prostu nie jest gotowy i jeszcze nie teraz. Sie nie zdziwie jak to nie dojdzie do skutku...
Nio a moj misko to co innego... :D Sam wybral mi sliczny pierscionek, kupil kwiaty i kleknal... :) Az sie poplakalam ze szczescia. A najfajniejsze jest to, ze dobrze sie dogadujemy ze swoimi rodzicami, tzn. ja z jego, a on z moimi. Teraz gdy ja jestem tu w NIemczech to moja mama zaprasza go na obiady i podpisuje sie w smsach "tesciowa" :) Moj tato wzial go do pomocy w remoncie czyjegos domu, zeby dodatkowo zarobil i dobrze im sie razem pracuje... ::)
A co do dietki... Tak jak zwykle... bez kolacji. Wczoraj spalam juz ok 20.30 :)
super ze macie takie kontakty dobre...ja wiem ze przybywa po slubie radosci...chocby z dzieci i bycia juz na zawsze razem....
u mnie relacje z tesciami sie pogorszyly ... dlatego ze sie do nich wprowadzilismy do czasu postawienia naszego domku... po prostu jego rodzice sa starsi od moich i maja calkiem inne podejscie....no i jak tesciowa miala 2 synow i meza - samych facetow - to tez inaczej..ech...nie polecal mieszkania z tesciami nikomu bo na tym cierpi tez zwiazek - w tym przypadku nasz:( niestety...ale wiem ze jestem kochana i kocham..wierze ze jak bedziemy na swpim bedzie inaczej, lepiej, nikt sie nie bedzie wtracal w nieswoje sprawy...
ja tez nie rozumiem czemu ludzie sie zareczaja gdy nie sa pewni czy to sluszna decyzja...a to decyzja na cale zycie .... powazna i odpowiedzilna:)
wszystkiego naj..buziaczki :)
moj PM (swoją drogą PM to znaczy Przyszły Mąż :D) to po 3 miesiącach znajomości (w 2 liceum na dodatek) klęknął w górach w ładnym otoczeniu lasu, wyjął pierścionek i... tak to się potoczyło :):)
I czas leci, leci a nic się nie zmienia, ani nie zerwaliśmy, ale też stan cywilny się nie zmienił. Ale ja moge czekać.. W końcu mam dopiero 20( no, prawie) latek :D
Pozdrowionka i zrób coś z linkiem w stopce do Twojego wątku, bo cosik się zepsuł i przypszuczam, ze brakuje mu "ht" w na początku adresu ( w sensie zamiat http coś tam coś tam jest samo tp)
:D:DD