-
no to mam teraz mały problem bo chce mi się jeśc a juz jeśc dzis nic nie powinnam ....
ide po jakąs herbate
-
też znam ten ból jojowania i zaburzeń łaknienia sh*it, jak mamy to pokonać?
-
Acha... jeszcze miałam się "pochwalić" że prawie wogóle nie ćwiczę , nie umiem ćwiczyć w domu - tak tragicznie mi się to nudzi. tylko od czasu do czasu (tzn od pielgrzymki to w sumie tak co drugi dzien) biegam po te 30 minut. Ale teraz przez to 3 dniowe obżarstwo to wogóle sobie darowałam. A dziś (no tak każde tłumaczenie dobre :/) jakas taka ospała jestem ... wogóle czuje się beznadziejnie i jeszcze ten okres mi się spóźnia no :[ juz powinien byc 2 dni temu.
Ale planujemy z kolezankami w następnym tygodniu zapisac się na aerobik , na treningi też bym chciala wrócić (teraz w wakacje to nie ma i pewnie zaczna sie w polowie wrzesnia) ale nie wiem jak będzie z czasem.
No jeszcze mam miesiac wakacji i pochwale się nieskromnie że zero poprawek także spokojnie i bezstresowo czekam na październik.
-
Ninti no to masz wyśmienite warunki - miesiąc wakacji i mnóstwo możliwości jak wyspalać tłuszczoxa . A swoją drogą lepsze co drugi dzień 30minut biegu niż może godzina i pół ale raz w tygodniu .
P.S. - też chcę jeszcze tyle wolnego .
P.S.2 - Xixa trzeba nic tylko próbować znowu i znowu a raz się przełamie to fatum...
-
no to i tak się dziwię,że ćwiczysz bo ja wcale...
i tak naprawde mam ochotę rzucić dietę w cholerę i jeśc po prostu,żeby nie tyć i już
-
Dobra, chyba opanowałam sytuację , aczkolwiek nadal pozostanę czujna bo nie wiadomo co jutro przyniesie.
Spać mi się chce wiec ide... wiem 21:14 ...to wczesnie hehe. Nie mam pojęcia... odkąd wróciłam z tej pielgrzymki to wczesnie chce mi sie spać a wcale nie wstaje tak rano bo ok 9.
Dobrej nocy wszystkim ;*
-
zawsze mi imponowałaś tym bieganiem
też mam zamiar zacząć a plan co drugi dzień jest bardzo dobry mięśnie mają czas odpocząć
a przecież we wszystkim systematyczność jest najważniejsza
więc nie smuć się już tylko głowa do góry, uśmiech na twarz i będzie dobrze
-
Dobra, zaś jestem po śniadanku ... oczywiście serek wiejski (204kcal) hah, no od jakiegoś czasu to u mnie standard, no ale tak mi smakuje ze ja wogóle mogłabym to jeść na sniadanie obiad i kolację :P. Do tego 4 pomidorki które były niewiele większe niż piłeczka ping-pongowa (niestety już się kończą i prawie wszystkie są takiej wielkości), dwie kromki chrupkiego, kawa z mlekiem no i oczywiście to czego byc nie powinno - urwałam kawałek bułki drożdzowej i zjadłam oczywiście.
Powinnam się zważyc, ale trochę się boję, zrobię to raczej po @ (której nota bene ciągle ni widu ni słychu).
gw1azda z tego co widzę to Ty i tak dużo ćwiczysz, nie musisz akurat biegać. Najgorzej zacząć.
-
Śniadanko pyszotne ! Gdyby nie ta bułka, bo tak tak jakoś nie pasuje tam takie skubnęcie to absolutnie idealnie
-
Miłego dnia życzę :P :P :P
Mnie akurat ćwiczenie w domowej samotności nie nudzi nic a nic, więc tak sobie ćwiczę codziennie i jest mi z tym dobrze
Ja też uwielbiam serek wiejski, ale ten lekki za 121 kcal :P :P i jeszcze twarożek domowy, też Piątnicy za 135 kcal, niebo w gębie
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki