Strona 3 z 7 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 21 do 30 z 64

Wątek: Pokonam bulimię i tłuszczyk zdrowo!

  1. #21
    Mag1988 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-03-2007
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    181

    Domyślnie

    Kurcze zbiera mi się na porządny katar jak nie przeziębienie:/
    Dziś był pierwszy od dłuugiego czasu dzień bez napadu. Choć idealny nie był to zawsze to jakiś początek i nie było tłumaczenia sobie, że przecież mogę od jutra bo poniedziałek..
    Dziś sobie biegałam z ulotkami przez 3,5 godziny-dosłownie biegałam bo miałam ogrooomny rejon samych domków i ludzie się ze mnie troszkę śmiali jak widzieli, że biegam jakby mnie ktoś gonił po uliczkach . Ale przynajmniej wiem, że kondycję mam niezłą -biegam z ulotkami już od lipca 2005 w weekendy i wszelkie możliwe wolne dni od szkoły i jakby nie ta praca to chyba już całkiem bym się pogrążyła w bulimii i roztyła do znacznej nadwagi a tak przynajmniej stale w normie jestem

    Napełniona optymizmem wierzę, że jutro też nie zawalę i nie tylko jutro ale ćsiii...
    Błędy dzisiejsze-brak śniadania i pierwszy posiłek o 13stej ale rano nie mogłam i potem nie miałam czasu nic zjeść. Potem od 16stej 2 godzinki drzemki i 2 godzinki leżenia-kolacja nietety o 21szej ale czułam się tak słabo jakoś, że musiałam coś wtrynić-na szczęście myśli o napadzie odpędziłam
    chyba się znowu położę...do juterka!
    Jak mam żyć, gdy Ty masz być,
    Hen, w Niebiosach...
    2 lata...najdługo mamuś:*

  2. #22
    anneirving jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    10-07-2007
    Mieszka w
    Poznań
    Posty
    1

    Domyślnie

    Aż mnie poraziło jak przeczytałam poprzedni post
    Ale ten na górze jest już duzo bardzoej optymistyczny na szczęście
    wiesz myślę, że to latanie z ulotkami jast dla Ciebie dobre bo wychodzisz z domu
    a jak ma się lodówkę na wyciągnięcie ręki to jest ciężko
    ja też się czuję dobrze jak żrę ( bo jedzeniam już bym tego nie nazwała)

    Jak czujesz, że idą złe myśli to wyjdź z domu
    pochodź po sklepach
    ja tak robię jak mnie mysli o budyniach i czekoladkach nachodzą
    wiem, że to się nie może równać z bulimią
    i że pewnie jest ciężko, ale spróbować zawsze warto

    Trzeba zająć czymś głowę żeby nie myślała o jedzeniu

    Miłego dnia
    Do zrzucenia 24 kg tłuszczu


    do przepłynięcia 10000m = 10km w 2miesiące

  3. #23
    Mag1988 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-03-2007
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    181

    Domyślnie

    Dopiero wróciłam z pracy i jestem wykończona ale zadowolona-to lepsze od aerobiku i do tego to mi za to płacą hehe-więc 3 godziny intensywnego wysiłku w postaci wbiegania na 3 piętro-tak ok 110 razy I dziś ostatni dzień wagarowy-w końcu w tym roku maturka więc przydało by się zrezygnować z pracy na tygodniu hehe.
    Właśnie siedzę SAMA w domu ale szczerze mówiąc jestem tak zmęczona, że nawet nie mam ochoty na objadanie się więc jest dobrze!

    Waga rano pokazała 64,4 kg co mnie baardzo cieszy bo to znaczy, że przez ten cały lipny miesiąc przytyłam tylko 2,5 kg a spodziewałam się dużo więcej-znając siebie i swój metaboliozm to do końca września wszystko wróci do tego najlepszego stanu z połowy sierpnia ale i tak to nie jest dla mnie najważniejsze-dobrze wiecie co-aby się nie objadać i pani bulimii powiedzieć "papa"

    Wieczorkiem podsumuję dzień i nie dopuszczam myśli aby mogło się wydarzyć coś złego w stylu napad na biedną lodówkę.
    Powoli dociera do mnie, że dużo więcej radości i optymizmu daje dzionek bez stosu kanapek i innego żarła niż własnie dzień napadowy-a to już duuży postęp

    do wieczorka idę sprzątać (buu moje nogi) a potem drzemka bo katarek trzyma...cmok
    Jak mam żyć, gdy Ty masz być,
    Hen, w Niebiosach...
    2 lata...najdługo mamuś:*

  4. #24
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Hej Madziu, dziękuję za odwiedzinki, pamiętam Cię

    Zdrówka życzę, bo widzę, że coś Cię próbuje złapać, nie daj się

    A takie bieganie po schodach jest super ... dla sylwetki bo to że Cię nogi bolą, to się wcale nie dziwię

    Miłego ... sprzątania

  5. #25
    Mag1988 jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    09-03-2007
    Mieszka w
    Kielce
    Posty
    181

    Domyślnie

    No i git!!! Nie było napadu ale nie chce mi się szczerze pisząc wymieniać co szamałam bo mnie to tylko męczy-kalorii też nie liczyłam bo po co tyle o żarciu myśleć jak i tak wiem, że było oki Po przymierzałam kilka par spodni i znowu czuję się oki- i to po tylko 2 dniach bez napadów-to co będzie jeśli uda mi się wytrwać dłużej? Choć nie nastawiam się, że jak za dotknięciem magicznej różdżki bulimia mnie opuści i będzie cacy ale się postaram Idę myć łepetynę-buziaki
    Jak mam żyć, gdy Ty masz być,
    Hen, w Niebiosach...
    2 lata...najdługo mamuś:*

  6. #26
    monic jest nieaktywny Znany na Dieta.pl
    Dołączył
    13-08-2007
    Posty
    397

    Domyślnie

    Mag1988, witaj ziomalku )

    Ja nie mam glowy do liczenia kalorii, jes to dla mnie zbyt stresujace
    Dzis bylam na spacerku nad kieleckim zalewem, ludzi pelno

    A gdzie chodzisz z tymi ulotkami i ile zarabiasz?
    Moze ja tez bym sie tyl zajela, bo chyba innej pracy nie znajde.

  7. #27
    Kasia Cz. Guest

    Domyślnie

    Udanego dnia życzę, pozdrawiam słonecznie

  8. #28
    Ninti Guest

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Mag1988
    Waga rano pokazała 64,4 kg co mnie baardzo cieszy bo to znaczy, że przez ten cały lipny miesiąc przytyłam tylko 2,5 kg a spodziewałam się dużo więcej-znając siebie i swój metaboliozm to do końca września wszystko wróci do tego najlepszego stanu z połowy sierpnia ale i tak to nie jest dla mnie najważniejsze-dobrze wiecie co-aby się nie objadać i pani bulimii powiedzieć "papa"
    No bo tak od razu po "ciągu napadowym" nie ma co sę ważyć, zwykle po 2-3 dniach dietki sytuacja nie przedstawia się juz tak tragicznie. 2,5 kg to nie tak strasznie dasz radę. Ale własnie najwazniesze zeby nie wymiotować :/ bo od tego to sie tylko tyje :
    Cytat Zamieszczone przez Mag1988
    88"]
    Powoli dociera do mnie, że dużo więcej radości i optymizmu daje dzionek bez stosu kanapek i innego żarła niż własnie dzień napadowy-a to już duuży postęp
    No ba , jedzenie to tylko chwilowa przyjemnosć. Ale niestety ja zauwazyłam u siebie cos takiego ze jak juz sięgam po to żarcie w celu objadania się to ja nie myślę , wogóle jakbym nie miała kontroli nad sobą -ręce same pakują żarcie do ust :/

  9. #29
    audreyhorne jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    04-09-2007
    Posty
    0

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Mag1988
    [b]No i git!!! Nie było napadu ale nie chce mi się szczerze pisząc wymieniać co szamałam bo mnie to tylko męczy-kalorii też nie liczyłam bo po co tyle o żarciu myśleć jak i tak wiem, że było oki Po przymierzałam kilka par spodni i znowu czuję się oki- i to po tylko 2 dniach bez napadów-to co będzie jeśli uda mi się wytrwać dłużej? Choć nie nastawiam się, że jak za dotknięciem magicznej różdżki bulimia mnie opuści i będzie cacy ale się postaram [color=green]
    No to pięknie
    Dla mnie każdy dzień bez napadu to w zasadzie dzień udany, ale z własnego doświadczenia wiem, że nie wolno wtedy tracic czujności...
    Ja np. chociażby wczoraj czułam już, że zbliża się taki właśnie napad i zjadłam nieplanowane 2 naleśniki, których postanowiłam wcześnie nie zjeść i... przyszła mi po tym fakcie następująca myśl do głowy "skoro już i tak zjadłam coś zakazanego i dieta zawalona, a tyle dobrych rzeczy w lodówce, to nic się nie stanie, jak zjem coś jeszcze...". Ale na szczęście powiedziałam sobie "STOP" i........... poszłam na siłownię I mimo tych naleśników, byłam z siebie zadowolona, bo wiem,czym mogło się to skonczyć

    Życzę miłego i udanego dnia i trzymaj się
    Na pewno będzie to kolejny dzien bez napadów i dla Ciebie i dla mnie

  10. #30
    Awatar Elemiach
    Elemiach jest nieaktywny Nowy na forum
    Dołączył
    21-09-2006
    Posty
    7

    Domyślnie

    a mnie Magi pamiętasz? a może nie kurcze... to jest wspaniałe uczucie nie poddać się napadowi... to dotyczy każdego... niby studiuję psychologie a tez nie akceptuję siebie... zajadam problemy a kiedyś tez miałam ataki bulimiczne jak się zestresowałam... i co z tego ze mam pięknie opracowana teorię... ale mam nadzieję ze na sobie nuczę się pomagać innym... trzymam kciuki... jak nie poddasz sie atakowi wchłaniaj cala sobą to uczucie zwycięstwa i pisz jak to jesteś wspaniała bo jesteś
    dowiedz mnie czasem

Strona 3 z 7 PierwszyPierwszy 1 2 3 4 5 ... OstatniOstatni

Zakładki

Zakładki
-->

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •