mój M sie uparł i kupił mi mini spódniczkę
twierdzi,ze wygladam super i teraz jak to zobaczył to mam w niej chodzić.
Mnie sie tez podoba- spódniczka, Bo moje nogi wystajace z niej juz niebardzo, ale mam za to motywacje.
szkoda,ze tu nie mam wagi.
mój M sie uparł i kupił mi mini spódniczkę
twierdzi,ze wygladam super i teraz jak to zobaczył to mam w niej chodzić.
Mnie sie tez podoba- spódniczka, Bo moje nogi wystajace z niej juz niebardzo, ale mam za to motywacje.
szkoda,ze tu nie mam wagi.
Oj Kochana!
Jeśli podobasz się M., to na pewno jest świetnie! Więc bez marudzenia - chodzić w spódniczce!
Pamiętaj, że my zawsze jesteśmy wobec siebie bardziej krytyczne, niż nasze 2 połówki - wymagamy od siebie więcej. Zatem w spódniczce chodź, a chudnij sobie dalej spokojnie
To moze kozaczki na obcasie sobie zaloz, jak niezbyt przekonana do noszenia spodniczki jestes... Zawsze to obcas wydluza sylwetke i jakos tak ladniej sie ona prezentuje. I pewnosci siebie doda. FrOZeN ma racje, my kobiety zawsze widzimy sie gorzej a jezeli w rzeczywistosci wygladamy
Macie racje dziewczyny. Mój M jest ze mna raczej szczery w tych kwestiach,mówi czy cos mu sie podoba,czy nie.
Wysłałam mojej mamie zdjęcia w spódniczce(a ona zawsze jest najwiekszym krytykiem i mówi mi jak wygladam w danej rzeczy) powiedziała,ze przesadzam i ze jak ubiorę buty na obcasie to sylwetka się zmieni
Kupiłam sobie piłkę do cwiczeń,taka duża jak maja w fitness klubach,ale jeszcze jej nie nadmuchałam nawet,bo tu nie ma miejsca,zeby na niej cwiczyc.
Za2 tygodnie wracamy do domu,będę ja mogła wypróbować.
Troche się boje powrotu,nie wiem co robić, kończe studia i co potem? M szukac będzie pracy,nie wiem jak to sie wszystko ułoży .
mammam, ulozy sie wszystko zobaczysz. Ty skonczysz studia, pojdziesz do pracy, M tez bedzie pracowac. Moze na niektore rzeczy potrzeba czasu, ale bedzie ok. A jak robicie ze wspolnym gniazdkiem? Jesli oczywiscie mozna zapytac.. Bedziecie cos wynajmowac?
Widzisz Twojej mamie tez sie podobasz w spodniczce
Taka kolej rzeczy, niestety. Kończymy studia i czas wejść w dorosłość. Wziąć życie w swoje ręce!
Piłeczka Też bym w domu miejsca na nią nie miała. Ale może sobie taką też kiedyś kupię!
Czemu "niestety"?? Ja tam jestem zadowolona z wyjscia spod maminych skrzydelekZamieszczone przez FrOZeN
Ja sie martwie tym,że pracy nie znajdę
A gniazdko mamy w planach uwić własne. Na fundamentach po babci.
Babcia zapisała mamie domek. Jest bardzo zniszczony,dach do wymiany,okna,trzeba podciagnac wodę. Pokoik i kuchnia, więc w przyszłości trzeba bedzie rozbudować. Mnostwo roboty, ale oboje juz nie mozemy sie doczekać żeby cos zacząc tam robic. M jest bardzo zaradny, tylko musimy zebrać srodki.
A ja musze sama sie zebrac i pisac dalej 3 rozdział mgr.
A dlaczego takie negatywne nastawienie? Kto szuka, ten znajdzieZamieszczone przez mammam
Co do domku; Odlozycie troche, wyremontujecie i bedziecie przynajmniej na swoim Nie zadne tam wynajmy i te sprawy...
Ale ale! Ja też chętnie wyrwę się z utrzymania rodziców :P Po prostu lubię studia i dlatego to "niestety"
No właśnie Mammam, strasznie pesymistycznie patrzysz w przyszłość. Tak nie można!
Jak tam pisanie 3 rozdziału?
Zakładki