Brak wiary we wlasne sily jest straszny. wiem, bo kiedys sama to mialam. Tu, w Anglii, wydawalo mi sie, ze nie nadaje sie do niczego innego niz sprzatanie. Teraz wiem, ze nie warto kisic sie w kiepskiej pracy, ze trzeba probowac, nawet jesli sie mysli, ze sie jest samemu kiepskim, bo jakos dziwnie sie udaje a potem i te niepozytywne mysli odchodza w przeszlosc.

Tutaj 2 linki, moze beda pomocne:

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

[link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]

A z tymi bracmi... wszystkimi tymi osobami, co wisza na tobie i cie wykorzystuja... calkiem dobrze sobie radza, kiedy odetnie sie im pepowine. Zadziwiajaco dobrze. Ale po co sobie radzic, skoro ktos inny zrobi wszystko za ciebie?

Buziaki i glowa do gory!!!