a ja lubię pierogiii z truskawkami. ;p
a ja lubię pierogiii z truskawkami. ;p
No to wczoraj przegięłam z jedzeniem masakrycznie!
I to wcale nie zjadłam nic słodkiego, czy czipsowatego. Po prostu knedle (600), pieczona bułeczka z serkiem i dodatkami (około 500), budyń malinowy (nie wiem ile :P ), poza tym zwyczajnie śniadanie (około 300), babka do kawy... Maaaaaaaatko... Nazbierało się tego!
Ale dziś już nie będę tyle jadła :P
Mam dziś jakąś wenę twórczą, więc zabrałam się za gotowanie obiadu. A co za tym idzie nie podjadam.
o to widze ze masz podobnie jak ja ...ze w czasie przygotowywania jedzonka nie podjadasz )..dlatego ja tak lubie w domu piec ciasta bo wtedy nie podjadam i co wiecej najczesciej tez nie jadam
pozdrawiam ))
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
Dziś już raczej tu nie wpadnę, więc od razu piszę co i jak.
Zjedzone:
- bułka z masłem, szynką z indyka, jajkiem na twardo,
- pieczarkowa z makaronem,
- ziemniaki, udko z kurczaka, duszona marchew.
Na razie tyle, ale nie wiem co jeszcze na kolację zjem... Może serek homogenizowany, bo dawno nie jadłam Jak mi się uda, tzn. jak będę miała dość nauki, to może wskoczę na rower na chwilkę.
Do jutra, babeczki
kurde ale ja bym se zjadła pieeeczwarkowa...narobiłas mi ochotki
A jaaaaaa zupę grochową ale taką prawdziwą wojskową i gęsta tak jak dawali za dawnych uroczych lat na rajdach
jeszcze troszke ...doklanie niecale 2 dni i bedziemy mogly sobie robic co chcemy i kiedy chcemy....bedziemy cwiczyc ile tylko sie da ))
pozdrowionka )
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
O kurcze! Ależ z Ciebie optymistka Nie no, ja się postaram od jutra ćwiczyć W niedzielę nawet troszkę pojeździłam na rowerku (pół godziny, ale zawsze coś).Zamieszczone przez fatti
Za to wczoraj straszne rzeczy jadłam... Dziś już mam nadzieję będzie lepiej.
No, to lecę się uczyć! A przyjemności będą od jutra!
Zakładki