a gdzie sie podziewasz
a gdzie sie podziewasz
Może i motywacja jest, ale nie mam już siły do tego
Ja się nie nadaję do odchudzania
Jak tylko spadnie kilka gramów, to po paru dniach znowu jest tyle samo. Ciągłe skoki i wahania, a wszystko w przedziale 60,0 - 61,5 kg. Ja już nie mam do tego siły Co bym nie zrobiła, to i tak jest jak zawsze!
Od początku roku nic się nie zmieniło - waga bez przerwy się waha, ciągle oscylując wokół tych samych wartości. To nie ma sensu.
co ty mi tu wygadujesz u mnie tez raz na kilka dni sa takie mysli,ze sie nie naddaje do odchudzania,ze wszyscy chudna tylko nie ja,ze ogolnie zycie jest do bani....ale pamietaj ze w jednosci sila,jak jedno ogniow sie wylanie to reszta tez cierpi wez sobie te slowa do swojego serduszka
kochana.... a moze to jest taka waga ponizej ktorej Twoj oragnizm nie chce zejsc...kiedys czytalam ze kazdy ma zaprogramowana najnizsza wage ponizej ktorej nie zejdzie....
ojjj a pozatym idzie Ci pieknie go slubu muszi byc 55:P:P:P tylko sily zbieraj!!
ej, ej, ej.. co Ty mi tu wygadujesz? nie poddawaj się! pilnuj dietki, jedz zdrowo i bądź dobrej mysli waga musi w końcu ruszyci to juz tak na serio. Kochana, będzie dobrze, tylko don;t give up and don't disappear ;*
Tiska, ale to nie jest tylko kilka dni. To już w sumie jest kawał czasu!
Asq no chyba nie chce zejść i nie ma zamiaru. To po co mam z nim walczyć Widocznie on chce wyglądać "prosiakowato" (Też to czytałam)
Sunny ja pilnuję. Nie objadam się, nie jem żadnych tłustych ani tuczących rzeczy, słodyczy też jakoś ostatnio nie. Nawet pierogi o połowę ograniczyłam! Waga raz spada, raz rośnie i tak w kółko.
Karateka no właśnie pilnuję się. Staram się jak mogę. A tu nagle waga sobie skacze, bo taki ma kaprys, a po 2 dniach znowu spada
Idę się rzucić w łózko
doskonale Cie rozumie...!! bo z moja waga jest tak samo, dlatego najlepiej wazyc sie rzadziej chociaz wiem ze to kuszace jest bo czlowiek chcialby zeby to juz tu i teraz waga zmienila sie....niestety to nie jest takie proste
nie zalamuj sie
buziaki
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
heh, może racja.. śmigaj do łóżka, a jutro Cię widzimy troszkę inną.. radośniejszą i pełną chęci do działania ja wiem, że to jest wkurzające, bo ja sama efekty chce widzieć i to szybko, a Ty nie dosc, że czekasz to jeszcze znacznych efektów nie ma.. ehh.. ale będzie lepiej ;*
Zakładki