witam....mmmmm...wspominałas o piankach jojo...jak ja je kocham a szczegolnie wieczorkiem w lecie,na swiezym powietrzu przy ognisku...paczka herbatnikow,paczka pianek i kijek...mmm...taka z ogniska tak sie w ustach rozpływa<marzy>ojj juz sobie to wyobrazilam...
heh a po za tym to wiesz podzziwiam w Tobie to,ze ty potrafisz zjesc pianki czy cos tam jeszcze co jest zakazane na diecie,ale kurde wyczuwasz ten umiar..ja jakbym zjadla dajmy na to pianke to wierz mi,nie skonczyloby sie pozniej na jednej...a wiec ukłony przed Tobą!
Zakładki