-
oj Xixuś, nie ma sprawy
Wiem co czujesz. Też mam napady...
To znaczy miałam. Teraz moje wyskoki ograniczają się do zjedzenia frytek. Wcześniej to był pikuś, norma. Teraz już odstępstwo
Ja właśnie miałam przeprawę z mamą z powodu obiadu...
Robiła fasolkę po brytońsku. Miała mi odłożyć trochę i chciałam resztę sama dokończyć.
Ale smażyła cebulę i mi dodała. Wszystko byłoby ok, gdyby nie to, że smażyła cebulę na tłuszczu z kiełbasy.
Dla niej nie ma to różnicy - dla mnie ogromną.
I zaczęła narzekać na moje "fanaberie" i utrudnianie życia.
A przecież ja jej nie prosiłam, żeby mi gotowała...
Ciężki życie. A będzie jeszcze gorzej..Ale damy radę
No kto jak nie my
Xixa, musimy się numerami gadu wymienić...
-
napisałam ci na prv
-
pewnie, ze wierzymy, inaczej byśmy nie pisały
widzisz, poczekałaś i opłacało się nie ma się co załamywać!
trzymaj się Xixuś
-
Gratulacje kilograma !
A co do upartych wag - zawsze kilosy spadają kiedy człowiek już tego najmniej oczekuje
-
dziękuję,że jesteście przy mnie
zaraz ide cos zjeść, pewnie wczorajszą zupe, bo mi została połowa gara i chlebuś zjem, albo wafle ryżowe, no i mnóswto warzyw :P
<słucha u2>
-
ja dzisiaj warzywa na patelnie na obiad sobie machnęłam mniam mniam mniam... z kurczakiem :P
-
Xixa ja uważam, że Ty naprawde się odnalazłaś w tym weganizmie i to jest extra.
trzymaj się dzielnie!
gratuluje kilosa w doł. juz prawie 7 z przodu
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
julcyk, boziu, siódemka jest tak blisko, chyba zwariuję z radości!!!!! czuje sie jak w transie
a potem zmienię tickera, tego zostawie na pamiątkę, a wyznaczę sobie cel nr 2 - o boże, dziewczyny, ja jestem nienomalnie podniecona!!!!
właśnie przeczytałam niesamowity artykuł
Odchudzające myślenie
Ellen Langer, psycholog z Uniwersytetu Harvarda, postanowiła zbadać relacje, jakie zachodzą pomiędzy naszym umysłem, a naszym ciałem. Chciała sprawdzić czy to, w jaki sposób człowiek postrzega swoją aktywność fizyczną wpływa na to, jak jego ciało wygląda. Langer, autorka wielu ważnych i prowokacyjnych studiów, przyjrzała się pokojówkom.
Jak wiadomo, praca pokojówki jest pracą fizyczną, a kobiety, które ją wykonują, przez cały czas muszą być bardzo aktywne.
Okazało się jednak, że aż 67% pokojówek twierdzi, że nie wykonuje zbyt wielu ćwiczeń fizycznych. Ponad 33% powiedziało, że w ogóle nie ćwiczą. To dziwne stwierdzenie, biorąc pod uwagę fakt, że są fizycznie aktywne przez cały dzień - mówi Langer.
Jeszcze bardziej zadziwiające rezultaty przyniosły szczegółowe badania.
Okazało się, że, mimo iż aktywność fizyczna pokojówek znacznie przekracza zalecenia lekarza krajowego, to ciała kobiet nie odnoszą z tego tytułu żadnych korzyści. Langer wraz z zespołem zbadali ilość tkanki tłuszczowej, stosunek obwodu talii do bioder, ciśnienie krwi, wagę i wskaźnik masy ciała (BMI). Wszystkie te miary odpowiadały raczej postrzeganemu przez kobiety, a nie rzeczywistemu poziomowi aktywności fizycznej.
Langer postanowiła więc popracować nad zmianą postrzegania własnej aktywności fizycznej u pokojówek. Pani profesor podzieliła 84 kobiety na dwie grupy. Wraz z jedną z nich uważnie przeanalizowano wszystkie czynności wykonywane przez nie w pracy i wyjaśniono kobietom, ile kalorii spalają podczas każdej z nich. Tej grupie przekazano też informację, że poziom ich aktywności fizycznej jest nawet większy niż zalecany przez lekarza krajowego.
Drugiej z grup nie powiedziano nic.
Po miesiącu ponownie przeprowadzono badania wszystkich kobiet. W tej grupie, której powiedziano o zaletach pracy pokojówki, zauważono 10-procentowy spadek ciśnienia krwi, spadek wagi oraz poprawienie się stosunku obwodu talii do bioder.
Langer i jej zespół dokładnie wypytali kobiety o to, co robią w pracy. Chcieli w ten sposób się dowiedzieć, czy te panie, którym powiedziano o pozytywnym wpływie ich pracy na zdrowie, nie zmieniły czasem swojego zachowania pod wpływem uzyskanych informacji. Okazało się, że nie. Pani profesor uważa więc, że zmiana, która zaszła w ich ciałach była wynikiem samej tylko zmiany postrzegania swojej aktywności fizczynej.
Jej zdaniem zadziałał tutaj efekt placebo. Gdy kobiety uwierzyły, że są fizycznie aktywne, ich ciało zareagowało.
Oznacza to zatem, że „obiektywna prawda” o naszych ciałach nie jest niezmienialna. I, przynajmniej teoretycznie, możemy siedzieć na fotelu objadając się czekoladą, i jednocześnie tracić na wadze.
Martin Binks, z Duke Diet and Fitness Center z Północnej Karoliny, jest pod wrażeniem osiągniętych rezultatów, jednak nie wierzy w to, by efekt placebo mógł działać w świecie fizycznym. Jego zdaniem placebo udające lek antydepresyjny może poprawić nastrój pacjenta, ale placebo nie zmniejszy guza nowotworowego ani nie spowoduje, że schudniemy. Binks uważa, że kobiety w jakiś sposób zmieniły swoje zachowanie i dlatego straciły na wadze.
Z drugiej jednak strony mamy głos Howarda Brodyego z Institute of the Medical Humanities na University of Texas Medical Branch, który od lat specjalizuje się w badaniu efektu placebo. Brody uważa, że placebo działa też w świecie fizycznym. Na poparcie swoich słów przytacza jedne z badań, podczas których podawano chorym na astmę lek powodujący, że napady astmy były jeszcze bardziej gwałtowne. Naukowcy mówili jednak chorym, że lek ten łagodzi objawy astmy. Znacząca liczba tych pacjentów twierdziła później, że napady astmy są łagodniejsze, a badania to potwierdzały - powiedział Brody.
z [link widoczny dla zalogowanych Użytkowników]
to zadziwiające, jakie sekrety rzemia w człowieku, w jego umysle, ciele,ile ma energii...gotowa jestem uwierzyć w to ,że cżłowiek ma duszę
no dobra, dzis czuje sie niezwykle sliczna, silna, dzielna i pozytywnie nastawiona do życia, mimo małych spięć w rodzinie :P
w pracy mi ciągle wszyscy powtarzają, jak to chudnę. w domu mama mówi,że mi zazdrości, że tak szybko mi waga spada. jesli nie zapomne, jutro sie zmierze, ale wstaje wczesnie do pracy, wiec nie wiem, jak to bedzie...
dzis znowu postaram sie wieczorem pokręcić hulą i wykonac kolejne pozycje jogi, no i potanczyc, byle sie nie przeforsowac :P bo jak to mowia mi: nie jesz miesa, nie masz sil. a dzisiaj matka wyciągnela mnie popracowac troche na podworku, oczywiscie, moja psina pomagala jak najbardziej pocieszna jest. no i nie wiedzialam,ze mam w sobie takie naklady energii, sile mięśni i w ogole - myslalam,ze bede slaba i zmeczona [a zmeczona bylam, bo pracowalam 7 dni, nie mialach wolnych].
czyli nie jest tak zle.
az mi sie na forum chce pisac.
minely doly, to dziwne. zwykle wymiekalam po 2 tygodniach ostrej diety, bez odchyleń. teraz jestem całkowicie grzeczna...jutro mija rowno 3 tygodnie, odkad ANI RAZU NIE ZAWALILAM, NIE PODDALAM SIE, NIE PRZEZARLAM, NIE ZJADLAM NIC NIEDOZWOLONEGO!!! no, xixa, zaczynam w ciebie wierzyc
-
Nio, niooo, u mnie zawsze na kilku dniach kończyło , nie licząc obozu, bo tam nie było możliwe zawalić jak nie było jak .
Xixa skojarzyły mi się te pokojówki z mamą - zawsze haruje od rana do nocy w weekend, aż się z bratem dziwimy, gdzie w niej tyle poweru a przeto jej ciało tego nie odbiera jako ruchu spalającego - stale ta sama waga a czasami nawet na upartego w górę, choć je niewiele . Nogi jej do tyłka wchodzą i plecy się walą od pracy a tłuszcz jak jest tak był
-
bo to bardzo dziwne jest, grzybciu
no to ja wiem, czemu tak chudne oprocz diety :P bo wmawiam sobie,ze w barze bardzo dużo spalam, nawet jak nic nie robie - niezła jestem, skąd ja to wiedziałam?
no nic, dzisiaj prawie cały dzień przy kompie, zero ruchu [no może pół godz pracy na podworku], wiec mnije jedzenia. ale jutro do pracy.
coś jeszcze> jeśli mam do pracy na 8, to mam sie zjawic już w pół do 8,żeby zdążyć sie przebrać i uporządkowac bar no i wstaje o 5.45, nie jem sniadania oczywiscie, jem je w pracy
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki