-
Paula ważyłam 72kg I wyglądałam jak pulpecik. Teraz może ważę tylko 10kg mniej, ale różnica jest ogromna, ćwiczenia bardzo dużo robią
Miłego dzionka
-
We wtorek wieczorem wrocily stare znajome kompulsy - spladrowalam pol lodowki, wczoraj bylo 1700 kcal... niezbyt dobrze ale i tak lepiej niz we wtorek... dzis postaram sie nie przekroczyc 1500 i troche pociwczyc, choc nie wiem jak to wyjdzie...
Musze przyznac, ze po prostu brak mi sily i motywacji... najchetniej usiadlabym i wyzarla z lodowki wszystkie swiateczne zapasy Nie moge znalezc w sobie sil zeby przestac na okraglo myslec o jedzeniu. Zarcie mna rzadzi Jezeli bedzie tak dlaej to nigdy nie schudne i zawsze bede wygladac jak okragla kulka tluszczu
Goo, niestety nie mieszkam na starowce, ale do starowki mam jakies 20 minut. Tantra rzeczywiscie jest wyjatkowo klimatyczna, czasem chodzilam tam z przyjaciolka na herbatke.
MlodyAniolku, ciesze sie, ze jest ktos jeszcze "bezmiesny" na forum.
Dominiko, czyli wazylas mniej wiecej tyle ile ja teraz... moze mi tez uda sie kiedys zrzucic 10 kg
-
Oj, biedna. Mnie też dopadły kompulsy.Wczoraj i dziś nie było zbyt ciekawie pod względem diety. Ja usprawiedliwiam sie chorobą, bo odkąd zaczęłam jeść więcej troche lepiej sie czuje. Dziś nawet zrobiłam sie zdolna do myślenia i nie przeleżałam całego dnia w łóżku (ale przesiedziałam przed kompem, też mi różnica...). OD JUTRA Z TYM KONIEC !!! Skoro obie miałyśmy dietowy kryzys, to od jutra obie znów bierzemy sie ostro za dietę, ok?
Też cierpię na brak sił. Nawet nie mam siły posmarować się balsamem, więc o przestrzeganiu racjonalnej diety też nie ma mowy...
Ja też wyglądam okropnie. Już nie mogę patrzeć na te swoje grube nogi i ogromniasty brzuch. Bleee
Koniec marudzenia, od jutra bierzemy się za siebie !!!
-
oj no niestety teraz gdy lodowka jest pełna,gdy zapasów jest az nadto Cie rozumiem ze chcialabys to zjesc...my na szczescie zakupy robimy zapasowe albo w sobote albo poniedzialek hehehe
-
Dziekuje za slowa otuchy
Moja rodzinka, postanowila w tym roku przelozyc obchodzenie Wigilii na niedziele, poniewaz w poniedzialek mialybysmy duzy problem z dojazdem do babci i powrotem do domu . A ja niestety postanowilam odlozyc diete do poniedzialku wiem, ze nie powinnam, ale musze sie najpierw pozbierac, bo ostatnio nie mam na nic sily. Najchetniej nie wylazilabym z lozka, a kiedy pomysle sobie, ile nauki mnie jeszcze czeka Ehh, to chyba zimowy dol z powodu braku swiatla
Obiecuje wrocic od poniadzialku i grzecznie dietkowac.
-
eee jak dziwnie ..z tym przekładaniem Wigilii:P ale no dojady czasem sa niemozliwe...
no to ładnie tam sie trzymaj kochanai głowka do gory!!
-
No to zgodnie z obietnica od dzisiaj wracam i grzecznie dietkuje
A wieczorem, kiedy wszyscy beda konsumowac wigilijna kolacyjke, wpadne poprzegladac forum i zdac relacje z dzisiejszego dnia
-
-
Asq, dzis juz nie... jak pisalam wczesniej Wigilie z przyczyn "technicznych" obchodzilam wczoraj
A dzis bylo 1085 kcal, i postaram sie tak skonczyc dzionek. Wieczorem jeszcze troche pocwicze na dywanie .
Nastroj mam duzo lepszy niz wczesniej... mam nadzieje, ze tak bedzie dalej
-
ahaaa no tak zapomniałam skleroza nie boli
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki