Cześć Laska. Też byłam na DC. Z powodzeniem. Chudłam ok 8-10 kilo miesiecznie. Niestety - baaaardzo trudno później jest jeść, żeby nie przytyć. Apeluję o rozwagę przy wychodzeniu z dietki. Ona przyzwyczaja nas do tych saszetek tak, ze nie musimy myslec o tym na co mozemy sobie pozwolic i w jakiej ilosci, bo wiemy, ze po 3 saszetkach basta. Jak zaczniesz jeść normalne rzeczy zwroc uwage co ile ma kalorii, co bardziej sie oplaca etc.
Fakt - nie wolno cwiczyc bo dieta jest bardzo niskoenergetyczna. A przy tym nie trzeba sie martwic o stan skory i wlosow bo 100% dziennego zapotrzebowania na witaminy jest zapewnione w 100% - nawet jak jemy obiadek z mieska, zieleninki i węglowodanów - nie dostarczamy sobie tych 100%. Cambridge pod tym wzgledem jest super. Pij dużo wody.
Uważaj jeszcze na choroby. Jak facet choruje omijaj go troche. Przy tak niskim poziomie kalorii o wiele łatwiej o infekcję - bo organizm naszą dietkę przezywa tak, ze broni przetrwania (jak przy głodówce) a uklad odpornosciowy schodzi na drugi plan.
Dla pocieszenia - kolezanka mojej mamy schudla na DC w rok (na przemian ścisła i łączona) 48 kilo!!!!!!!! Jak mama jej pytała o diete to ona z przejeciem mowi - "nooo, ale pozniej mi wróciło." - całe trzy kilo! hehe - takie 3 mogloby mi wrocic przy taakich rezultatach.
Ja sama sobie skomponowalam dietke - tez jest oparta na ketozie. Jem duzo białka (podobnie jak w DC) i malo weglowodanow. Nie ćwiczę, bo zdrowie mi nie pozwala. I chudne okolo 400g dziennie. I jem zwykle rzeczy. Przez to przyzwyczajam organizm do takiego jedzenia i nie muszę się aż tak martwić, że wrócę do złych nawyków.
Cambridge jest fajną dietką. Ja niestety przy drugim podejsciu mialam odruch zwrotny na samą myśl o saszetkach... No a niektóre smaki od samego początku na mnie tak działały. Ale uważam, że ktoś to mądrze wymyślił. Jedyne, co my muismy mądrze robić, to wychodzić z niej z pomyślunkiem.
Trzymam kciuki. Na pewno Ci się uda. Tym bardziej, że nie masz dużo do stracenia.
Nie ma rzeczy niemożliwych. Mamy tylko to, co mówimy, że będziemy mieć.
Zakładki