-
cześć laZanko
Witam Cię w moich skromnych progach i dziękuję za wpis.
A co konkretnie czujesz w zakresie podobieństwa zawodowego Strszanie mnie to zaintrygowało
U mnie dzisiaj ogólna nędza. I dietowo i ruchowo. Aż się wstyd przyznać. Jutro doprowadzam się do pionu moralnego.
Niestety te wyjazdy na uczelnię mi nie służą. Rozwalają mi cały plan dietowy. Kurczę, jesetm zła na siebie. Nie dość, że za dużo zeżarłam to jeszcze nie miałam czasu, żeby się poruszać. Oby jutro był lepszy dzień...
-
Nie przejmuj sie, jutro bedzie lepiej
Dobranoc :*
-
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Cześć Dziewczyny
Sobota już lepiej niż wczoraj, ale jeszcze nie idealnie. Trochę za dużo zjadłam na kolację. Zaraz wskakuję na rowerek i będę pedałować z godzinkę, bo jakoś wcześniej nie mogłam się do tego zmobilizować. W sumie to nic konstruktywnego nie zrobiłam, poza tym, że posprzątałam w domu i wymyłam sobie samochód. Był już taki brudny, że wstyd nim było jeździć.
Jutro ważenie, mam nadzieję, że wskoczy już upragniona siódemka z przodu. Jak tylko pogoda dopisze to pójdę na długi spacer. Za dużo ostatnio przebywam w zamkniętych pomieszczeniach.
Pozdrawiam i może do później
-
Dorzucam jeszcze za wczoraj:
120 minut na rowerku stacjonarnym
Zobaczymy jak będzie dzisiaj.
julcyk
Jak Twoja waga Ja się dziś zważyłam i nic nie drgnęło. Trochę się zdziwiłam, bo liczyłam, że coś pójdzie w dół, a tu ani ani.
Miłej niedzieli Wszystkim
-
Maxxima a jak wypadło ważenie?
Podziwiam kondycję, po 120 minutach na rowerku zabrałoby mnie pogotowie
-
Hej Maxxima.
ja na razie sie nie ważyłam, ale myślę, ze przez ten tydzień raczej nieiwiele spadło, bo moje ejdzenie było mało dietetyczne... no nie wiem. jutro się waże... ale nie liczę na 7 z przodu. za to mam plan na pewno ją zobaczyć za tydzień!!
nie martw się, za tydzień też juz zoabczysz 7. zastanów się dlaczego waga sie nie ruszyla. moze bedziesz miala okres albo masz jedzenie w jelitach, albo zjadłas więcej soli wczoraj i woda Ci sie zatrzymała. wiesz mogą być różne powody. a z tego co widzę to jadłaś tak jak wcześniej i ruch też był więc powinnas chudnąć...
głowa do góry, powoli, bo powoli, ale zobacyzmy w końcu 7!!
JA
JOJO
waga około 85 kg.
-
Wow, rewelka Mnie po pol h na rowerku dupa boli
Ja jutro ide na silownie ustalic z trenerem plan spalania...ehh. Potrzeba mi jeszcze motywacji aby tam chodzic
-
Witajcie Dziewczyny
Mimo, że waga nic nie drgnęła duch we mnie nie ginie. Dziś dietowo tak sobie, ale ruch za to na 5+. Zaraz złożę dokładne zeznania.
Poza tym niedziela upłynęła mi dość spokojnie. Wybrałam się z bratem na zakupy (ma mieć niedługo urodziny i chciałam mu coś kupić), odwiedziliśmy kuzyna, a na dodatek w wolnej chwili zaczęłam sobie robić szalik na szydełku. Jeszcze nie wiem, co mi z tego wyjdzie, ale może coś fajnego.
Dzięki za wszelkie uwagi, wskazówki i zainteresowanie moją skromną osobą.
A teraz do rzeczy. Raporcik za dziś:
1450 kcal wchłoniętych
90 minut na rowerku zaliczone
Yagnah
Ciągle 80.3, ale wkrótce się to zmieni. Co do rowerka to nie miałabyś z tym żadnych kłopotów. Byle systematycznie jeździć. Ja pedałuję na niskim obciążeniu - mogę to porównać po prostu do jechania po płaskim w normalnej jeździe na świeżym powietrzu. A zaczynałam od 30 minut. Tak naprawdę długość mojej jazdy zależy tylko od tego, czy mam co oglądać w TV lub na DVD.
julcyk
Już się nie martwię. Wrzuciłam na luz. Moja mama mi powtarza, że lepiej schudnąć 1-2 kg miesięcznie, niż 5 i potem zaliczyć piękne jo-jo. Ma rację. Zresztą myślę, że to kwestai wody. Ja bardzo dużo piję przy jeżdżeniu.
A Twoja siódemka na pewno się jutro pojawi.
nicoletia86
Oj, mnie też boli i to jeszcze jak. Ale już mniej niż na początku. Niestety taki urok mojego rowerka. Pocieszam się tym, że mnie to nie zniechęca, bo mogłabym mieć niezłą wymówkę.
Co do motywacji to do ruchu to doskonale Cię rozumiem. Ja mam z tym duży kłopot, ale bardzo pomaga mi w tym pisanie na forum i .... mój brat, który jak mnie złapie na jakichś "niecnych pomysłach", że może by sobie dziś odpuścić i nie jeździć to mędzi i mędzi, że nie mam wyjścia. Zresztą muszę się przyznać, że on też mnie motywował poprzednim razem, jak się odchudzałam. To było przed jego wyjazdem do Stanów. Obiecałam mu, że jak wróci to będę dużo szczuplejsza i nie miałam wyboru. Wtedy się udało, to i teraz się uda.
Opowiedz po powrocie o tym planie spalania. Brzmi intrygująco.
Pozdrawiam Was serdecznie i przesyłam dużo pozytywnej energii na zaczynający się tydzień.
-
Dziewczyny
Zaczynam dzień od super informacji.
Nie mogłam się powstrzymać i się dziś znów ważyłam, bo trudno mi było uwierzyć, że nic nie spadło za cały miniony tydzień.
Waga pokazała:
79,6
Czyli kolejne 700 gram w dół
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki