Wątek: Lipcowy powrót skruszonej neli :) walka z posesyjnym jojem..

Witajcie Kochane moje! Przepraszam, że mnie znowu nie było. Tym razem dopadła mnie paskudna grypa i jeszcze nie do końca czuję się zdrowa, ale dzisiaj jest już dużo lepiej. Mam nadzieję, że do świąt wykuruję się całkiem i będzie dobrze. Z dietką było tak, że przez ostatni tydzień jej nie było, no cóż zdrowie ważniejsze. Tragedii nie ma, bo waga dzisiaj pokazywała 66,3-66,4kg, więc 0,5kg szybko zrzucę jak tylko całkiem wyzdrowieję. Mam nadzieję, że wróci mi też ta chęć do odchudzania i silna wola, bo przez ostatnie dni pochłaniałam wszystko. Może nie w dużych ilościach, ale zupełnie niedietetycznie. Za to mogę się pochwalić, że zero słodyczy - po prostu mnie nie ciągnęło. Z moim Mężczyzną już lepiej, trochę mi pomógł jak byłam chora i się poopiekował mną, kłótni już znacznie mniej, więc myślę, że wszystko wraca do normy. Przepraszam, że jeszcze dzisiaj do Was nie pozaglądam, ale zaraz biorę lekarstwa i mykam do łóżka. Dziękuję bardzo, że o mnie pamiętacie, ja o Was też, chociaż narazie nie mam jak tego okazać. Zmykam, bo jeszcze nie mam za dużo siły, żeby pisać. Buziaki i trzymajcie się cieplutko! :*

Nelusiu kochana no to zdrowiej..zebys na Siweta byla pelna sil

a 0.5 kg tak jak piszesz tak szybko zleci jak sie pojawilo

Nelusiu zdrowiej szybko i wracaj do nas w moim pamietniczku pusto bez Ciebie i nie ma kto mnie wspierac

UDANEGO DNIA POD KAZDYM WZGLĘDEM

No i wróciłam. Ostatnie dwa dni byłam nawet w szkole i nie miałam za bardzo czasu, żeby pisać. Dzisiaj też idę, chociaż pogoda jest tak paskudna, że mi się ruszyć tyłka nie chce. :P Ale to dopiero na 16. Narazie trochę sprzątam i chyba zrobię pranie. Waga stoi w miejscu, nie wiedzieć czemu bo ładnie dietkuję i nawet jeżdże na rowerku z powrotem... No ale nic, może do świąt jeszcze coś spadnie, a po świętach to już się biorę ostro do roboty. Buziaki i dziękuję, że mnie odwiedzacie. :*

Witaj Neluniu :* Mam nadzieję, że już się lepiej czujesz i że nastrój u Ciebie prawdziwie przedświąteczny
Nie przejmuj się przestojem w spadaniu kilogramów- moje zaczęły spadać gdy zaczęłam więcej jeść (czasami niedietetycznie) i gdy przestałam myśleć o tym, że jestem na diecie. Chyba jeszcze ta czerwona grejpfrutowa też w tym maczała palce więc szczerze polecam
Z własnego doświadczenia wiem, że mężczyznami nie wolno się przejmować, faceci to takie duże dzieci
Całuję mocno!!

oł noł dzis do szkoły?????

kochana waga pewnie ma przestoj ale nie martw sie ...jak dietkujesz ladnie to zaniedflugo poleci w dol hihih)

zdrowiej kochana bo to najważniejsze
a waga zacznie spadać zobaczysz ja już dłuższą chwilę mam zastój a jem w granicach 1000kal

Neluniu składam życzenia świąteczne
Niech pachną mazurki,
świeci słonko na niebie,
niech zajączek ode mnie,
ucałuje Ciebie,
życząc zdrowia, wiosny w sercu
i szczęścia bez liku,
a na znak Świąt spełnionych
- mnóstwa jajek w koszyku!

Spadnie. Trzymaj się.