Narazie idzie mi nieźle. Taka jestem zadowolona, że wczoraj wytrzymałam i zjadłam tylko 1350 Kcal (nawet hot dog nic a nic mnie nie martwi), że chyba podziałało to na mnie mobilizująco.
Narazie zjadłam kromkę świeżo upieczonego chleba z masłem, pomarańcze i teraz przed chwilka na obiad danie frosty (kurczak, ryż, warzywa i odrobina beszamelu), w sumie narazie 610 Kcal
Zaraz skocze na Allegro kupić sobie butki na dobry humor, a później siadam do pracy na zaliczenie, brrr, jak mi sie nie chce...5 rok zaskoczył mnie między innymi regularnie zadawanymi pracami domowymi....jakiś regres do podstawówki
A jak Wam idzie dzisiaj? Zaraz do Was pozaglądam!
Zakładki