No i dobrze, że zaczęłaś dzisiaj, zawsze to 1 dzień więcej. 71 wydaje się realnym celem, więc trzymam mocno kciuki, żeby się udało wcisnąć w spodnie! Ja do świąt bym chciała zejść z 66, ale zobaczymy czy się uda.

Fajnie też, że ta waga nie wzrosła, przynajmniej udało Ci się utrzymać to, co już osiągnęłaś i to jest plus.

Przesyłam buziaki i życzę miłego wieczorku!

A Wielkanoc już niedługo...