Jak dal mnie normalne, bo mam tak samoZamieszczone przez Tleli
Uwielbiam deszcz! A jak jest burza to już w ogóle Radocha jak małe dziecko
Jak dal mnie normalne, bo mam tak samoZamieszczone przez Tleli
Uwielbiam deszcz! A jak jest burza to już w ogóle Radocha jak małe dziecko
Ale Ty wesolutka!!!!
Gratulacje dietki i ćwiczeń i powodzenia w walce o wejście w spodnie
Ja wczoraj próbowałam wcisnąć się w spodnie z pierwszego roku studiów hahahahaha możesz sobie wyobrazić jak to wyglądało Byłam chudsza o około 10 kg
Chyba powrócę do mojego stylu z ostatnich lat podstawówki - szerokie spodnie i duża bluza z kapturem
Buźka!!!
oj ja też uwielbiam burze z piorunami szczególnie w nocy
a no i ja też bardziej się cieszę jak spodnie stają się luźniejsze, ale znowuż bardziej mnie cieszy 1kg mniej na wadze niż 1 cm w biodrach
Tleli wczorajszy dzień super no a gdzie sprawozdanie z dzisiejszego
WITAM
Widzę 3 na liczniku więc spieszę z gratulacjami. Trzymaj tak dalej Ja tu chyba jestem w mniejszośći bo ja boję się burzy a deszcz dzisła na mnie sennie dość dziś np. zwleiłam sie o 11 Mam nadzieje, że dzisiejszy dzień był w pełni udany.
POZDRAWIAM CIEPLUTKO
6 weidera to naprawde super cwiczonka choc wymagaja duzo samozaparcia no i stosunkowo dosc duzo czasu...ale polecam jak najbardziej zreszta sama teraz sie za nie wzielam dosc stanowczo
hehe to ja mam zdecydowanie odwrotnie zawsze jak pada deszcz i jest tak szaro i ponuro to mam beznadziejny dzien, nic mi sie nie chce ...no poprostu zero energii zyciowej moze sie podzielisz??
no i gratuluje ze wczoraj mialam taki ladny dzien...mam nadzieje ze dzisiaj tez bylo nie gorzej )
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
Witam niedzielnie
Dziękuje za wszystkie wpisy :* Samo odwiedzanie Was wszystkich zajęło mi prawie godzinkę, ale spoko Czytając Wasze wątki bardzo się rumieniłam, bo wszystkim tak ładnie idzie, a ja ciągle coś zawalam, ale z drugiej strony - jesteście motywujące.
No to zacznę od najgorszego. Wczoraj puściły mi hamulce. Zgodnie z postanowieniem, wypisuję co zjadłam na niezaplanowaną kolację: sznycel, naleśnik, smakija x2, barszczyk z torebki, 2 plastry szynki, troche ketchupu i majonezu. Więcej grzechów nie pamiętam, za wszystkie żałuję i chcę się poprawić.
A teraz podsumowanie. Dieta trwa 3 tygodnie, schudłam 2,4 kg w ciągu całej diety, w tym w ostatnim tygodniu 0,4 kg. Cud, że w ogóle coś.
Byłam też wczoraj na łyżwach, więc sportowo przynajmniej dobrze. Do zobaczenia jutro.
Dzien dobry ) wiesz co ja podobnie jak Ty mam dni lepsze i gorsze...ale skoro w ciagu trzech tygodni udalo CI sie zgubic 2,4 kg to naprawde duzo...wlasciwie taka optymalna ilosc...wiec nie ma sie co zalamywac
a czytanie o powodzeniach innych forumowiczek faktycznie pomaga
milego dnia
1 cel 68.5kg-> 65kg osiagniety!!
tutaj walcze ja: http://www.dieta.pl/grupy_wsparcia/s...inear#post3915
No cóż.... czasami hamulce puszczają... było minęło dziś nowy dzień i można zacząć od nowa walkę schudłaś w ciągu 3 tygodni i to jest najważniejsze... Mam nadzieje że zrzucone kilosy będą motywacją
Zaczełam robić te ćwiczenia 6 weidera. Ale w sumie to ich nie całkeim rozumiem..i chyba nie tak robie..bo mnie mnięśnie brzucha nie bolą. Może dlatego że mam troche brzuch wyćwiczony?? Dziś będzie 3 dzień..i nie bolą
Co do pogody lubie powietrze po deszczu i po burzy jest świerze, czyste i przyjemne
A tak wogóle to gratuluję spadku wagi Wasze sukcesy mnie motywują do walki..bo szczerze mówiąc czasem mi sie kołaczą mysli żeby to zakończyć..bo nie dam rady, a zwłaszcza przez moje obżarstwo.
Ale mimo wszystko ciesze sie z twojego sukcesu
Zakładki