-
Kochana witam
Gratuluję utraconych centymetrów i zazdroszczę... Też bym tak chciała. Niby sama też schudłam, ale nie sprawdzałam jeszcze ubytku centymetrów... Co do tej lawiny żarcia... też tak mam Porażka
-
Kasiu idziesz jak burza ale rzeczywiście uważaj teraz na podjadanie, bo kiedyś ten trudny moment musi przyjść :P (nie żebym Ci źle życzyła ).
Także powodzenia
-
Gratuluje!! Naprawde świetnie ci idzie. Z tym jedzeniem mam tak samo, jak się trzymam ściśle diety to nie ma problemu, a jak tylko troszke odpuszcze to pozniej pochlanaiam wszystko jak odkurzacz. Z tym pieczywem to faktycznie ciężko. Ja bym chyba nie dala rady. Jeszcze raz gratuluje spadku centymetrow
-
AnikA Sprawdz centymetry, moze nie ma czego zazdroscic
Basiek Wiem, ze zle nie zyczysz, ale lepiej sie przygotowac na najgorsze bo tak to tylko wpadne w samouwielbienie
dorin Dziekuje Z pieczywem tez bym nie dala... gdyby nie to ze mam za obcisle spodnie
Widze, ze lawinowosc to nie tylko moja brocha - Latwiej nam zrezygnowac z czegos calkowicie niz wziac trailer slodkiego i potem sie powstrzymywac Ciesze sie, ze nie jestem z tym sama - to znaczy ze nie jest to cos na psyche tylko po prostu - zwykla kobieca rzecz
I co do zwyklej kobiecej rzeczy... tyle gadam o powstrzymywaniu sie, ale dzisiaj jedlismy poza domem i bylam straszliwie glodna i wstrzachnelam caly obiadek z ziemniaczkami i devolajem i nawet kompotem popilam. Niby nie tak zle, ale brzuch tak mam napiety jakby mi wody mialy zaraz odejsc - przejedzenie to nie jest mile uczucie, musze o tym pamietac podczas swiat u babci. Teraz musze tylko zwalczyc chec pochloniecia wszystkiego co jest w lodowce - jak juz mam brzuch pelen to chocby mi z tego powodu bylo niedobrze - siegam po jeszcze... kolejna przypadlosc kasi
-
Witaj kasiu...GRATULUJE takich postepow!!oby motywacji nie zabraklo..
ja niestety tez spedzam cale dnie w pracy przed kompouterem a to robi swoje..moje biodra mi za to dziekuja,,,,ale mnie to juz meczy,.,a spodnie robia sie za ciane!!
dzis zakupilam stepper i mam nadz ze mi pomoze w osiagnieciu letniego celu!!!
buziaczki
-
troszkę się zdziwiłam, czytając że nie jesz węglowodanów. Ja jestem stety - niestety komplatnie węglowodanowa panna, zresztą wyrosłam w rodzinie gdzie węglowodany to główna baza wszelkiego jedzenia i powiem szczerze, że trudno mi sobie wyobrazić całotygodniowy jadłospis bez węglowodanów. No bo co tu zjeść na śniadanie jak nie pieczywo albo płatki śniadaniowe, a obiad bez kaszy bądź innego węglowodanu?
chyba poczytam trochę załączone tu diety, żeby zobaczyć na jakiej zasadzie to działa.
No bo co? same białka? to chyba niezdrowo strasznie o tłuszczu już nie mówiąc Trochę jestem zdezorientowana....
-
troszkę się zdziwiłam, czytając że nie jesz węglowodanów. Ja jestem stety - niestety komplatnie węglowodanowa panna, zresztą wyrosłam w rodzinie gdzie węglowodany to główna baza wszelkiego jedzenia i powiem szczerze, że trudno mi sobie wyobrazić całotygodniowy jadłospis bez węglowodanów. No bo co tu zjeść na śniadanie jak nie pieczywo albo płatki śniadaniowe, a obiad bez kaszy bądź innego węglowodanu?
chyba poczytam trochę załączone tu diety, żeby zobaczyć na jakiej zasadzie to działa.
No bo co? same białka? to chyba niezdrowo strasznie o tłuszczu już nie mówiąc Trochę jestem zdezorientowana....
-
Ja mam podobnie jak Ty - gdy jestem najedzona, to dopiero bym jadła, tak dla smaku. Ech... Głupota. Wczoraj właśnie się złamałam, po raz kolejny
A Ty jak się trzymasz?
Pozdrawiam!
-
lili - wczoraj udalo sie zakonczyc na tym obiadku, ale jest 11 a ja go dalej czuje i jeszcze przez to nie jadlam sniadania bo sie czuje najedzona... od wczoraj o 17 ;/ Nigdy wiecej napychania sie zarciem, to naprawde - nie dosc ze smutne to i strasznie nieprzyjemne
marysia - tak naprawde zalezy jaki masz organizm. To co jednemu sluzy, drugiemu niekoniecznie. Ja uwielbiam pieczywo i owoce - ale to psychika. Moj organizm moglby sie obyc (o wiele lepiej sie czuje na samych tluszczach i bialku - tylko musi to byc dobre zrodlo - to nie burger z mcdonaldsa ). Wiec w tej chwili staram sie skupic na potrzebach organizmu a nie glowy.
Tez sobie nie wyobrazalam chocby calego dnia bez pieczywa, mleka, owocowego jogurtu, ryzu czy ziemniakow. Ale z czasem jest latwiej - i naprawde - przynajmniej na mnie dziala to zbawiennie. Ponadto mam maly problem z nerkami - i gdy tylko stosuje diete bialkowo tluszczowa to nie mam zadnych problemow.
Taki moj orgaznim. Co nie jest powiedziane ze taki musi byc Twoj Postaraj sie skupic na samym organizmie i wtedy sie dowiesz co powinnas jesc. Jesli np ja zjem jakis owoc nie na czczo, to mam sensacje jelitowe A to nie jest dobry objaw. To samo z kolejnoscia jedzenia obiadu - jak zjem najpierw surowke a potem mieso to po godzinie czuje sie lekka. A jak odwrotnie - to bym sie tylko toczyla.
fineska - Witam u mnie i bardzo dziekuje. Widze, ze nasze biodra uwielbiaja nasze komputery. Tez jakis czas temu sprawilam obie stepper - dzieki ktoremu spedzam czas przed komputerem, ale na odleglosc To fajna rzecz, o ile jakis projekt nie wisi do zrobienia ;/
-
Jeden normalny obiad na mieście to nie tragedia, ale rozumiem, bo też nie lubie odbiegać od diety. Zawsze mam wtedy do siebie pretensje. Ale widze, że dzisiaj już pilnujesz z powrotem diety Trzymam kciuki za dalsze zmagania.
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki