-
Pris, zdjęcia aktualne bez tych sprzed też chętnie obejrzymy
Jeszcze nas fryzurką zaciekawiłaś...
-
oj tak.. miło jest pomęczyć się trochę i później zbierać komplementy
-
-
U mnie nic nowego, nic ciekawego.
@ w toku, więc trochę było grzeszenia, ale z umiarem.
Dziś pożarte:
śn: jajecznica na maśle, kawa z mlekiem
II śn: jogurt pitny
obiad: fasolka szparagowa, wątróbka drobiowa duszona.
Nie wiem co jeszcze, pewnie coś zjem.
Jakoś nudno...
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
Ale co nudno? Jadłospis czy życie?
-
Oj nie wiem, mam doła, bo wisi nade mną rozpoczęta praca mgr, do której zabieram się jak pies do jeża, poza tym egzamin z angielskiego we wrześniu... Jak wrzód na tyłku za przeproszeniem, ale to są ostatnie rzeczy na uczelni, muszę się sprężyć, a sił mi brakuje.
Tym bardziej, że tyle rzeczy kusi; znajomy z Wawy kusi współpracą jako niezależny grafik kreatywny z duużym klientem, co mnie totalnie rozpręża
Dieta jakoś do przodu, tzn z grzeszkami mniejszymi raczej (typu: wczoraj sałatka we włoskiej restauracyjce, ale z paluchami drożdżowymi), ale wiem że nie pójdzie mi ostre sprężenie się, muszę chwilowo sobie odpuścić, ale bez przesady. Jeszcze 3kg tylko, ale na końcu zawsze najciężej
Jak Felicja u Ciebie? Sorka że nie zaglądam, ale jestem ostatnio na necie rzadziej niż rzadko, kontakt z komputerem równa się wyrzuty sumienia że pracy nie piszę
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
-
doskonale Cię rozumiem bo mam podobnie do kwietnia (najpóźniej) muszę perfekcyjnie opanować niemiecki, w tym także język biznesowy i co? i guzik jedyne co mogę Ci powiedzieć to to że im wcześniej zaczniesz tym mniejsza presja czasu będzie...
grzeszkami mniejszymi nie ma co się przejmować, skoro dieta do przodu to jest dobrze
-
prisowa, co ty sie tak dolujesz, eee, nie wolno
ja tez mam nieciekawe zycie ostatnio, tzn moze komus sie wydawac, ze nawet bardzo ciekawe,ale mnie ciagle czegos brakuje, ale moze to i dobrze, przynajmniej ciagle do czegos dążę
miłego dzionka
-
ja nawet nie wymyśliłam tematu pracy licencjackiej... nie mogę sie do tego zabrać...
-
Cóż, wiem że nie powinnam się zwieszać i poddawać "temu dołu" ale wszystko na mnie jakoś tak wpływa Do roboty się muszę wziąć, a zamiast tego - o wstydzie! - gram jak głupia w Simsy 2
@ ukończony, jutro ważenie.
Swoją drogą - spodnie o których kiedyś pisałam, że leżą na półce od kilku lat (klasyczne dżinsy, więc wzornictwo wieczne ) i czekają na... moją talię Nie dopinałam się, teraz są tylko lekko przyciasne, tzn powodują lekkie wybrzuszenie nad paskiem Ale to kwestia kilograma-dwóch maksymalnie i będą leżeć jak ulał.
Jedzenie u mnie tak sobie, np dzisiaj:
śn: serek wiejski z pomidorami, kabanos
II śn: kawa z mlekiem
obiad: barszcz z uszkami, pierogi z jagodami
podw: jogurt pitny
kolacja: 2 trójkąciki serka topionego.
Gdyby nie te pierogi to by było pięknie, ale mam desperackie ciągoty do pierogów, naleśników, makaronu, itd. Dobrze że to nie czekolada :P tyle się pocieszam...
Ogólnie: czuję się świetnie, podobam się sobie, ale: MOGŁOBY BYĆ LEPIEJ. No i 68kg to jest moja granica, nie pamiętam kiedy ważyłam mniej, warto sprawdzić myślę
Potrzebuję kopniaka chyba, żeby się zaprzeć i te 3 kilosy ostatnie unicestwić!
Na diecie od zawsze na portalu - od 2005.
Wzrost: 177, wiek: 29. [MÓJ WĄTEK]
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki