Hej dziewczyny))
Rominko, nawet nie masz pojęcia jak się cieszę, że jesteś)) !!!!!!!!!! że się nie poddałaś i że dalej walczysz... będziesz nam pomagać wytrwać
)
Wiecie co??? coś mi się z głową porobiło od tego trzęsienia ziemi: jestem szczęśliwa i znowu wiem czego chcę)) i wierzę że to osiągnę
))
Co do rachunkowości... to nie znosze jej... moja mama jest gł.Księgową... czasem jej pomagam... ale naprawdę nie znoszę tego... Ale za to uwielbiam analizy ekonomiczno-finansowe... Uwielbia wyliczać wskaźniki i badać trendy... Czuję się wtedy jak "Pan i Władca", gdy mogę ludziom powiedzieć co źle robią... co powinni zmienić... i co może wydarzyć się w przyszłości) Zboczenie co???
Rachunki do mnie nie mówią, nie przemawiają też słupki... ale gotowe zestawienia, bilanse, rachunki z i s... wszelkie sprawozdania... najnormalniej do mnie krzyczą)
Ale teraz zajmuję się czym innym... żeby zmienić literki mgr na coś innego)) ale mam nową koncepcję na pracę naukową.... i co najważniejsze... nową koncepcję życiową...
Moja mama pewnie powie: "O MATKO!!! ZNOWU SIĘ ZACZYNA!!!")
Trzymajcie się cieplutko))
Zakładki