-
Marzenko
nie załamuj się, wagi mają fanaberie, często związane z cyklem i zatrzymaniem wody.
Spokojnie trzymaj się dalej, zobaczysz że lada dzień waga ruszy w dół. Organizm narazie się broni, ale w końcu dotrze do niego , że ma zacząć wykorzystywać zapasy
Nie zamartwiaj się taka sytuacja jest zupełnie normalna. Niektóre osoby na pierwsze efekty muszą czekać 2 lub 3 tygodnie, ale potem już systematycznie leci.
Jedna załamka nie psuje diety, ale faktem jest , że lepiej ich unikać.
To wszystko kwestia czasu. Im dłużej trzymasz się w określonym limicie kalorii, tym jest łatwiej i żadziej zdarzają się wpadki. Możesz mi wierzyć
Trzymaj się dalej dzielnie, uśmiechnij się , z uśmiechem jest łatwiej
-
Dziękuję Szane za słowa wsparcia!!! mam nadzieje ze się uda, buziaczki!
(a TY często miewałaś wpadki?)
-
Poza tym jak dużo piłaś - to jesteś wręcz zalana wodą i ta woda też waży!
Nie załamuje się - głowa do góry i walcz dalej!!
Gratulację za wodnika!
Buziaki
Ula
-
hej dziewczynki! w koncu ten kg mniej...ufff...ciekawe co będzie jutro, czy aby nie wskoczy do góry!! Pojutrze wyjeżdzam w bieszczady, więc nie będę się meldować jakieś 3 tygodnie i będzie mi Was brakowało...ale wiecie czego się boję...ze na wyjezdzie nie wyrobie z dietą Jak się trzymać na ogniskach, kiedy ostatni posiłek ma być o 18??!! jak sie trzymać gdy znajomi będę obżerać sie lodami a ja je tak lubię...
Boję się, że gdy spróbuję loda, bez polewy bo takie nie mają duzo kalorii, nie powstrzymam sie i zjem cichaczem całą mase słodyczy..u mnie to normalne...błagam trzymajcie za mnie kciuki!!! borę ze sobą wagę hihihiii
-
[color=blueę trzymać za Ciebie kciuki - powodzenia!
Ale nawet jak coś "zgrzeszysz" - nie przejmuj się zbytnio - to jest urlop, masz wypocząć, a nie katować się!
Buziaki!
Ula[/color]
-
łeeeeeeeeee
coś mi się pokićkało!
Miało być na niebiesko i miało być, że będę trzmać kciuki
-
K(uleczko) dzięki!
biorę ze sobą wagę hihi
a dzis zarzyłam meridię...z powodu "stania" mojej wagi, az mnie dziw bierze, przy 111 kg żeby tak wolno spadały kg!!! i w dodatku przy ćwiczeniach, poł godzinki brzuszków itp, i godzince rowerku! trochę mnie to mimo wszystko niepokoi...
całuski dla Was
-
Marzenka słonko
może jednak nie bierz wagi, chyba że cię ona nie stresuje. Na wczasach powinnaś więcej spalać czyli nie powinno być źle
Wiem, że zżera cię niecierpliwość, bo człowiek by chciał, żeby szybko to draństwo z niego schodziło, zwłaszcza, że u niektórych faktycznie leci szybko.
Coż wychodzi na to , że ty tak jak ja należymy do tej grupy, którą tłuszczyk opuszcza niechętnie.
U mnie początki też były bardzo wolne, rozpaczliwie wolne
Często też mimo trzymania diety waga beszczelnie szła w górę i to o parę kilo. Szukałam pomocy wszędzie, a mój organizm i tak robił swoje. Kompletnie bimbał sobie z moich wysiłków. Jedna rada okazała się być prawdziwą, choć jak ją słyszałam to miałam ochotę mordować......trzymaj dietę, ćwicz i czekaj.......idzie mi w ślimaczym tęmpie ale idzie. Już "odmłodniałam" o 22,5kg (trwało dwa lata ) ale cierpliwość się opłaciła. Teraz jak już zeszłam poniżej osiemdziesiątki zaczyna iść jakby szybciej
Piszę ci to wszystko nie po to , żeby cię dołować, ale uspokojić. Obserwuj swój organizm
i czekaj. Pozytywne , radosne wyniki napewno przyjdą
Życzę ci , żeby przyszły możliwie szybko . Wczasy mogą okazać się przełomem
-
Hej, Marzenka, w tych Bieszczadach to się pewnie ruszać będziesz więcej niż w domu? Przecież to góry, to przeciez nie tylko lody i ogniska. Ja tam zawsze w górach tracę na wadze pomimo iż sie opycham jak licho. No i nie przejmuj się tą kolacją po 18, ważne, aby była przynajmniej 2 godziny przed snem.
Pozdrawiam z zazdrością (też bym chciała w bieszczady) - batorek
-
hej dziewczynki, już siedze na bagażach...
jednak zdecydowałam się na wagę (pomimo wielkości bagażu, wagi nie oddam!! ) - muszę się w miarę kontrolować.
Mam nadzieje, że tego ruchu trochę będzie, jadę z koleżanką w ciąży (5 m-c) więc pewnie nie codzien wybiorę się na dłuższe trasy...
zamelduję się po poworocie mam nadzieję, choć troszkę siebie zostawić w bieszczadach, w koncu to niskie góry, zawsze można je "powiększyć" hihi
dzięki za słowa otuchy, wielkieeeee dzięki
do zobaczonka kochane!!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki