Wątek: Motylek wraca.. 20 kg do zrzucenia.. Chyba nie dam rady :(

to nieźle zabalowałaś ;D

a z tym chłopakiem hmmm cóż nie wnikajmy w szczegóły hehe rozumiem że warto było iść ;D

Ojj, zabalowałam i to ostro.. Ale nic nie jadłam :P Może to i niewskazane przy piciu alkoholu, ale jakoś nie byłam glodna..

taaak, warto było iść, choć uczucia mam teraz nieco mieszane.. w końcu to mój kumpel :P

skad ja to znam niewiem czemu ale zawsze kiedy pije to nie mam ochoty by cokolwiek jesc moze to i moj blad ale przeciez niczego na sile nie bede wpychala ...


hmm i co ty teraz zrobisz kobito hehe ;D w kazdym badz razie kolega czy nie..;D jesli ci sie podoba to bierz sie za niego jeszcze inna laska sprzatnie ci go z przed nosa, a wtedy to..;P

No to jest błąd, jak się pije, a nie je, bo nie powinno się pić na pusty żołądek.. A ja wczoraj zjadłam tylko obiad w domku i od 16tej nic nie jadłam.
No ale przeżyłam, żołądek nie strajkował, więc to najważniejsze :]
Ale powiem Wam, że nie znoszę szampana, fujj! A musiałam toast wypić :P
Wercys - aa tam, sprzątnie, nie sprzątnie.. :] Ja mu wczoraj powiedziałam - że to bez zobowiązań :P

Odmówić sobie szampana? Ja? nie to nie realne uwielbiam go hehe



oooo ;D rozumiem hehe ;D

oż Ty!!!!!!!!!!!

szalona babeczko :]

super, że się dobrze bawiłaś :]

A do tego weszłam na wagę i pokazała 80,5 kg.. Aż dziwne :P
Jeszcze się zważę rano, bez jedzonka to zobaczymy
Autkobu - aa tam szalona zaraz..

alkohol odwadnia, ja po alko zawsze mam mniej na wadze nie lubie zielonej herbaty :P

oo rany jak ja zazdoroszcze takich szalonych imprez. ja wczoraj padlam na pyszczek o 1
fajnie ze waga wspolpracuje

ciesze się że się świetnie bawiłaś wiesz miłosć na ogół jest na wyciagnięcie łapki