-
Dziewczyny drogie, już miałam wam zazdrościć tych atrakcji w terenie, a przecież sama się wysmażyłam na plaży i wymoczyłam w morzu Pozwolę sobie ukraść pomysł z drogimi markowymi spodniami, z których nie wolno wyrosnąć wszerz.
Miłego dnia!
-
Ale chyba nie nad polskim morzem??? Brrr... ja siedzę w pracy i dygoczę z zimna, bo nam okna wymieniają i strasznie wizga. A to w końcu śląsk, a co dopiero nad morzem!
-
Hihi, nad polskim Pogoda wbrew temu, co pokazywali w TV, spisała się całkiem nieźle! Trzeba było więc chłodzić się głębinach morskich, i to dwa razy dziennie
-
Celebrianna, Neszta, jak dobrze że już jesteście
Samej smutno się odchudzać, a z Wami od razu raźniej. Mój plan minimum to dwa kilo do 28 września (czyli ma być 75 zamiast 77), a plan maximum to 7 kilo do 10 listopada (czyli chcę zobaczyć szóstkę z przodu w moje urodziny 10 listopada).
Z tymi drogimi spodniami motywującymi to świetny patent. Ja mam takie ekstra spodnie w skórę węża, w które wejdę za jakieś dwa kilo i mnie to cholernie motywuje, żeby je szybko zgubić.
Buziaki,
FLEUVE
-
Celebrianna, Neszta, jak dobrze że już jesteście
Samej smutno się odchudzać, a z Wami od razu raźniej. Mój plan minimum to dwa kilo do 28 września (czyli ma być 75 zamiast 77), a plan maximum to 7 kilo do 10 listopada (czyli chcę zobaczyć szóstkę z przodu w moje urodziny 10 listopada).
Z tymi drogimi spodniami motywującymi to świetny patent. Ja mam takie ekstra spodnie w skórę węża, w które wejdę za jakieś dwa kilo i mnie to cholernie motywuje, żeby je szybko zgubić.
Buziaki,
FLEUVE
-
A mój to mieć 65 cm w talii 10 listopada (na nasze urodziny!) Pewnie waga do tego czasu spadnie i zatrzyma się na 50kg!
Ło jezu, ale mi się nie chce pracować... to chyba normalne u mnie w poniedziałek. Neszta napisała o morzu (niewiarygodne!) i ogrnęło mnie lenistwo. W dodatku jakoś pusto mi w żołądku! Ale marudzę...
Pomyślę o czymś miłym: np o kupnie nowych jeansów, albo o dzisiejszym szyciu płaszczyka jesiennego! Noooo.... od razu mi lepiej! A poza tym jeszcze tylko 1h20min do jedzonka - dziś zupka chińska, bo sałatki nie miałam wczoraj z czego zrobić...hihi
Buziaki jesienniaki....
Fleuve, wiesz jaka dzisiaj była mgła u nas!!! A jak ładnie jest na polach...!!! Dzięki tobie dostrzegam uroki jesieni!
-
witam. i nie wiem czy naruszam jakieś zasady zagladajac na ten pamietnik i piszac. szczerze mówiac to nawet dziwnie sie czuje piszac tak w powietrze- to chyba gorsze od randki w ciemno. poza tym nie przywyklam do : po pierwsze netowego klikania, po drugie do dietowego pamietnikowania. przyciągnelo mnie tu magiczne slowo JESIEN. wszystko wlasnie we wrzesniu ma sens.nie, inaczej - we wrzesniu mam sile zeby wszyskiemu nadawac sens.jestem po wakacjach i moze to normalne, ze jest we mnie taka pozytywna energia. ale dla mnie to tez czas podsumowan, robienia bilansu.i wiele spraw zostało niedokonczonych, zdrowy tryb zycia tez. zewszad moze czlowieka dopasc niekonsekwencja. chcialabym aby ci sie udalo, abys za rok o tej porze szla sobie parkiem w wymarzonych ciuszkach, rozgarniajac nogami sterty opadłych lisci, i abys byla z siebie taka dumna, ze ci sie udalo spelnic swoje marzenie.
-
Witam moje drogie chudzinki!
Ja też się cieszę, że z wami jestem! Szkoda, że nie mogłam zabrać ze sobą kompa i internetu na wakacje, wtedy byłoby idealnie.
Was dopingują urodzinki, a mnie firmowe Christmas Party. 10 grudnia muszą być po prostu piękna i kwitnąca i na tyle szczupła, żeby zmieścić się w jakąś obcisłą kieckę. Nie zostaje nam więc nic innego jak wzajemnie się motywować i pilnować.
Co do jesieni, to ja na nią czekam cały rok! Rozpiera mnie wtedy energia, nie mogę się nacieszyć kolorystyką, tylko dlaczego to tak krótko trwa?
Wasza chudzinka
-
Czyli wszystkie tu jesteśmy jesiennymi dziewczynami. A jesień jest taka piekna.
Rechelea, cieszę się bardzo, że zdecydowałaś się napisać. Czuję to samo jesienią; przypływ pozytywnej energii, trochę nostalgiczny nastrój i chęć uporządkowania swoich spraw na wielu płaszczyznach. Co ciekawsze, zawsze właśnie jesienią przytrafia mi się nowa znajomość nadająca wiatr w żagle...
Celebrianna, kup te jeansy, najlepiej trochę zaciasne, a potem utrzymaj swoje 50 kg
Neszta, do 10 grudnia na pewno wciśniesz się w jakąś super kreację, poza tym zawsze można coś zatuszować
A dzisiaj odchudzający kapuśniaczek z torebki, świństwo straszne, ale jak już kupiłam to zjem...
FLEUVE
-
Taa... własnie dziś wychodzę wcześniej z pracy żeby sobie kupić kawałek dżinsu na tyłek. A co?! No i kupię jeszcze skakankę. Żeby się tyłeczek nie roztył.
Ja też mam dziś kapuśniak (ze słodkiej kapusty - ale fuj... niespecjalny - sama robiłam )
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki