dziendoberek

zaczyna sie weekend, czyli trudny czas dla diety.. jak chociaz ten jeden weekend przetrwam dietkowo to bede genialna

narazie byly kanapki z kawa, 340kcal

tak tak, beda dzis zakupy, i to nie dla mnie tylko dla K ja tylko bede za nim chodzic i mowic "te nie", "tych nie kupuj", "te sa fajne", "przymierz!", "kupuj!" itd hehe

tymczasem milego dzionka zycze wam i sobie