-
Pierwszy dzień i sukces dobrze że nie zrezygnowałaś z ćwiczeń dzięki nim zmniejaszają się cm. Ja dużo mówie a sama diety nie pilnuje ostatnio ehh :/
Ćwiczenia abs minute itp. są super na początku jak je robiłam także miałam zakwasy ale miłe uczucie że daje efekty, nieprawdaż??
Miłego dnia :*
-
Zakwasy bardzo miłe uczucie Albo to drżenie mięśni po serii ćwiczeń. Wiadomo, że coś działa
Plan na ten dzień wykonany w 100%, mogę go zaliczyć do udanych pod względem (nie)jedzenia i ćwiczenia.
Jestem już po relaksującej kąpieli, krem antycellulitowy wsmarowany, ciałko wymasowane rękawicą sizalową. Mogę z czystym sumieniem położyć się spać i pomarzyć, żeby jutro było równie udane Bo im dalej tym trudniej zachować ten początkowy power i rozpęd. W razie czego liczę na ochrzan motywujący
Dobranoc
-
no więc przede wszytkim tak na zapasCie ochrzaniam, żebyś nie traciła mobilizacji
i miłego i owocnego w cwiczenia dnia życzę
-
dzień 3
Dzięki antares Cieszę się, że mnie odwiedziłaś
Jutro dzień ważenia, trochę się stresuję...
-
-
6 weidera robiłam swojego czasu, ale nie wytrzymywałam długo. Masz rację, że nudne A poza tym nie umiałam ćwiczyć, żeby nie bolała mnie szyja. Do tego przeskakiwało mi lewe biodro, bo mam tam jakieś luzy 8minutówki są o niebo lepsze.
Kapuchę będę wcinać w takim razie tylko w postaci kiszonej żeby mi nie zbrzydła
Kilka lat temu byłam z mamą na diecie już nie pamiętam jakiej, ale jadło się tam szpinak. Wysłałyśmy siostrę na zakupy, przyniosła coś zielonego. Po ugotowaniu okazało się obrzydliwe, ale twardo z mamą jadłyśmy żeby trzymać dietę. Okazało się, że jadłyśmy... szczaw! Teraz na samo słowo "szpinak" albo "szczaw" bierze mnie obrzydzenie :P
-
Serduszka
Ha! Odkryłam skąd się biorą serduszka i do czego służy Donate
Zaraz porozdaję moje punkty
-
sunrise napisz coś więcej o co chodzi z tymi punktami bo ja jestem zielona w tych sprawach....
co do kapuścianej, to nie spotkałam jeszcze osoby, której by ta zupa smakowała, poza... mną
ogólnie nie lubię kapusty ale ta zupa naprawdę mi smakuje
-
Po lewej stronie masz u siebie: Punkty i Donate. Za każdego napisanego posta dostajesz chyba 1 punkt. Punkty możesz dać komu tylko chcesz klikając "donate". Jak ktoś ma 100 punktów to pojawia mu się serduszko. Ty już masz
Dzisiejsza spowiedź:
śniadanie - grahamka bez masła z ogórkiem świeżym i pomidorem i plasterkiem szynki
w pracy - taka sama grahamka, jogurt z musli i z błonnikiem, jabłuszko
obiad - fasolka szparagowa, wędzona pałka z kurczaka (bez skórki)
A do picia herbata zielona i 1,5 l pu-erh z limonką (wieczorem sobie zaparzam dzbanek, rano wciskam pół limonki i przelewam do butelki po mineralce). Jak ktoś nie lubi smaku pu-erh to z limonką powinien polubić. Nie żebym ja nie lubiła. Ja czerwoną uwielbiam Chociaż chyba czasem za mocno przeczyszcza :P
Przede mną jeszcze ćwiczonka, rowerek i ośmiominutówki.
Czekam na maila z datą obrony magisterki. Prawdopodobnie będzie to 2-3 lipca. Promotor o dziwo przysłał nam dziś mailem orientacyjne zagadnienia, więc czeka mnie opracowywanie...
Przywiozłam moje ulubione spodnie od rodziców. Nie pamiętam w sumie kiedy ostatni raz się w nie zmieściłam... Zrobię sobie dziś w nich zdjęcie, zobaczę ile mi brakuje żeby się zapiąć i co jakiś czas będę porównywać. Bardziej przemawia do mnie taki sposób niż mierzenie centymetrem bo zawsze zmierzę w innym miejscu
------
Pół godziny rowerka i wszystkie ośmiominutówki później.
Miałam ochotę przerwać po pierwszej serii, czuję się coraz bardziej zmęczona Wytrzymałam do końca. Może powinnam sobie robić małe przerwy żeby mięśnie mogły odpocząć? Z drugiej strony nie chcę poluzować żeby nie odpuścić...
Skończyłam dziś opakowanie chromu, przerzuciłam się dla odmiany na cidrex (odpowiednik aplefitu). Nie wierzę w cudowne tabletki, ale zawsze coś tam może to moje wysiłki wspomóc
Dobranoc Lecę pod prysznic i spaaać
-
Dzień czwarty
No to zaczynam dzień czwarty mojej wojny w fałdkami
Zrobiłam sobie wczoraj zdjęcie w moich ulubionych spodniach, ledwo wcisnęłam w nie tyłek... Zdałam sobie sprawę, ile pracy mnie czeka żeby móc się w nie spokojnie wbić nie wciągając brzucha...
Póki co zmieściłam się w jeansy, które miałam na sobie przed bożonarodzeniowym obżarstwem Troszkę obciskają, ale mogę oddychać :P Nie jestem już skazana na jedne workowate portki, które i tak niedługo wylądują w koszu bo się przecierają na udach
śniadanko: musli z maślanką i błonnikiem, zielona herbatka
do pracy wzięłam: mandarynkę, dwie kanapki razowe bez masła z sałatą, ogórkiem świeżym i pomidorem i plastrem szynki
obiad - prawdopodobnie ryż naturalny z jakimś sosem ze słoika i warzywka (muszę zobaczyć ile ten sos ma tłuszczu i kalorii, jak za dużo to coś innego wykombinuję).
A może znacie jakiś ciekawy przepis na niskokaloryczny/niskotłuszczowy sos do ryżu?
Dziś wieczorem przypada cotygodniowe ważenie... Z rana się nie ważę, bo jest zawsze o wiele mniej niż wieczorem. Ta wieczorna waga wydaje mi się bardziej prawdziwa.
Jak dobrze pójdzie to zamiast pedałowania przed TV i sapania przy 8minutówkach pojadę na rower ze znajomymi
Co zwykle oglądacie przy ćwiczeniach? Ja przy rowerku od dłuższego czasu oglądam Ally McBeal. Doszłam już do piątej serii, będę musiała coś wymyśleć jak skończą mi się odcinki
Miłego dnia kobitki
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki