No dziewczyny jestem tu bywalczynią niemal stałą - niby wagę mam w normie ale pofolgowałam pod koniec roku i jest 65 kg :/ Chciałabym zejśc do 62 to jest pierwsze założenie a drugie to 60 kg Muszę zacząć pisać i spowiadać się bo wtedy będzie mi łatwiej
Do tego dawka ruchu i mam nadzieję na wiosnę świętować wymarzony wynik.
Z pozoru te kilka kg wydaje się łatwe i takie błahostkowe ale po moich walkach kilka lat temu gdzie udało mi się zrzucić kilogramów ponad 30-ści to jest wyzwanie gdyż waga jest ustabilizowana na granicy 64-65 kg i ciężko już nią manipulować. Dlatego każdy mały spadek mnie ucieszy, nie będę "cisnęła" na siłę ale pomalutku i spokojnie dotrę do celu
Ważenie w poniedziałki - nie chcę się stresować codziennym ważeniem
edit: godzina ćwiczeń zaliczona
Zakładki