A wiecie co? Ja też jestem słodyczowa, a raczej ciastowa i potrafię zjeść tego sporo. Ale odkąd jem na śniadanie chudy twaróg, jogurt naturalny do tego wrzucam trochę suszonej żurawiny (wiadomo jest kandyzowana w cukrze) i pestki słonecznika lub dyni to wogóle mnie nie ciągnie do słodkiego. Dziś szykuje jedzenie na jutro do pracy na cały dzień. Mam trzy pojemniki. 1) śniadanie - takie jak wyżej pisałam. 2) obiad pierwszy - sałatka: wędzone brzuszki łososia, brokuły, trochę chudego twarogu, rzodkiewki, papryka czerwona, cebula, pieprz i zioła Prowansji. 3) obiad drugi - kasza gryczana polana olejem kokosowym. Na przekąski pomarańcze. Oczywiście butelka wody i butelka litrówa herbaty mix zielona i czerwona. Nie ma bata, musi w dół
Zakładki