wróciłam własnie od dietetyka. bardzo miły i fajny ludek. jednak na tej dominikanie to ludzie sa życzliwi!!! mój się nazywa tak śmiesznie torszkę "dieta.pl" to chyba rdzenne nazwisko dominikańskie...nie uważacie??
otóż ten dietetyk polecił mi żebym stosowała do niedzieli dietę grejfrutoą jak mu powiedziałm ze uwielbiam grejfruty, no a od poniedziałku mam przejśc na dietę bikini.

:P :P :P :P

od razu się lepiej czuje....jednak jak dietetyk to dietetyk.... oto rozpiska jedzona na dzień dzisiejszy...

śniadanko: .... był grejfrut jeden cły duży..mnaim mnaim
lunch: no nie było..ale obiecuję że jutro będzie...
obiad: pół grejfruta, 4-6 plasterków szynki z indyka, pół główki zielonej sałaty z sosem (vinegar, cytryna, zioła), kawa zbożowa lub herbata..

o kolacji czy deserze nic nie powiedział, ale zeby ta połówka grejfryta się nie zmarnowała to ja ją zjem po siłowni... :P :P