Zosiu, to cappuccino zawiera w sobie cukier, więc już je wliczyłam do limitu.
Mam więc na koncie w tej chwili ok. 320 kcal.
Zosiu, to cappuccino zawiera w sobie cukier, więc już je wliczyłam do limitu.
Mam więc na koncie w tej chwili ok. 320 kcal.
Kasiu, witaj...
Probuje nadrobic zaleglosci u ciebie..
Ladne ci sie latanie po lekarzach szykuje.. Nie ma co...Ja na szczescie narazie spokoj...
A wasz "zastepca" napewno da sobie rade.. Nie masz sie co martwic..
Ja tez cwicze Kasiu.. Mimo ze dietowo nie bylo naljepiej, to jednak cwiczeniowo nie mam sobie nic do zarzucenia.. O ile sie czlowiek lepiej czuje jak pocwiczy, prawda?
A capuccino to ja bym policzyla.. Bo to jednak jest troche kalorii
Pozdrawiam..
Haniu, ćwiczysz regularnie, więc na pewno spalasz, to co zjadasz![]()
Nawet jeśli zjesz coś bardziej kalorycznego, to płonie to w ogniu ćwiczeń![]()
A ja jestem wściekła, bo zadzwonili do mnie ze szpitala w sprawie jutrzejszej wizyty, już myślałam przez ułamek sekundy, że może chcą odwołać i przełożyć na inny dzień, ale nic z tych rzeczy.
Prosili, żeby zgłosić się po 11, ale nie później niż o 12.00, a nie z samego rana, bo ..... pani doktor ma jutro wykłady ze studentami![]()
![]()
.
I tak miałam pojechać tam na jakąś 11.30, ale teraz już jestem pewna, że spędzę w poczekalni kilka godzin.
Tak było poprzednim razem, gdy szanowna pani doktor miała wykłady: do gabinetu weszłam o 15.00 po 4 godzinach czekania![]()
![]()
Najgorsze jest to, że po tej wizycie będę musiała jeszcze przyjechać do biura.
Okropny dzień jutro przede mną.
Nie stresowałabym się tym tak bardzo, gdyby szefowa była w biurze, a tak to czeka mnie nerwówka (i to nie z mojej winy, bo ja o wizycie uprzedzałam kilka m-cy wcześniej).
Jestem wkurzona![]()
![]()
![]()
Kasiu,
przeczytałam u Zosiu, że masz problem w wyborem prezentu.
I ponieważ przyszło mi do głowy parę propozycji to Ci je podsyłam:
może coś związanego z dietą (jakies ćwiczenia na kasetach, hantelki, albo inne "przyrządy" do ćwiczeń
może jakiś kosmetyk którego do tej pory sobie odmawaiłąś, bo za drogi
no i jeszcze jedna rzecz która mi się marzy: przyrząda do masażu stóp
pozdrawiam serdecznie
Kasieńko faktycznie masz nie wesoło jutro.
Co to za lekarka?!
Aż nie dopomyslenia, nie normalna jakaś!
Jak przyjmuje w takich godzinach to tak powinno być.
Odpukać ale u mnie w przychodniach tam gdzie się leczę nie ma takiego czegoś.
Mam nadzieje że nie będzie bo by mnie coś trafiło.
Kasiu będzie dobrze.
Zobaczysz. Tylko nie potrzebne nerwy.
Buziaki
Milasku, witam Cię uroczyście w moim wątkuDziękuję za odwiedzinki
![]()
A wiesz, że pomysł z przyrządem do masażu stóp jest bardzo dobry?
Hmm, muszę to przemyśleć
Kasiu, niestety takie są uroki leczenia się w dużych szpitalach w dużych miastach.
Szpital przy ul. Banacha, w którym się leczyłam i leczę to największy w Polsce szpital kliniczny, do którego przyjeżdżają ludzie z całej Polski i dlatego są w nim tłumy pacjentów.
Ja miejscowa, nie mam jeszcze tak źle, ale podczas ostatniego czekania, była starsza pani, którą ktoś z rodziny przywiózł o 6 rano, bo akurat jechał do W-wy i biedaczka siedziała tam i czekała na swoją kolej ponad 8 godzin........ Makabra!!!!
A lekarka, która przyjmuje w Poradni Radioizotopowej jest jedyną ze specjalizacją lekarza medycyny nuklearnej, którą szpital zatrudnia na etacie w przychodni przyszpitalnej i stąd tyle trzeba się naczekać![]()
![]()
A że szpital ten jest szpitalem klinicznym Akademii Medycznej, to studenci mają w nim wykłady.
To jednak skandal, żeby te wykłady odbywały się w godzinach przyjęć pacjentów!!!!
...kasiu,
ja tak jak hania próbuję nadrobić zaległości...ale chyba zacznę od bieżącego...i się wdrożę...
co do lekarza to faktycznie kicha...tyle czekania...eh...ale co zrobisz...
miłego dzionka i głowa do góry...
A ja właśnie zjadłam budyń czekoladowo-ajerkoniakowy z płatkami czekolady dr Oetkera z serii Słodka Chwila, na poprawienie nastroju![]()
Porcja ma 178 kcal, płatków czekolady wprawdzie nie widziałam, ale przekąska to całkiem smaczna i słodka
Na koncie mam więc do tej pory ok. 498 kcal.
Nie mało, ale też nie tak dużo, przede mną jakieś warzywka na obiad, jabłko na kolację, więc 1000 mocno nie przekroczę, a nawet gdyby to na 1200 kcal też da się schudnąć.
No zmykam do domu, bo już zaraz 15.00 :P
Kasieńko rozumiem ale ja chyba mam na prawdę farta z lekarzami.
Nie dość że długo nie czekam na wizytę bo do specjalisty niby co 6 mies a ja co 2 tyg.
Jakoś mam farta no i chodzę też do AM gdzie są studenci ale ....
To juest urok że jednak mieszkam w Gdańsku.
Mówiłam Ci jak sobie w sklepie meblowym poradziłam.
Dziś sobie na poprawę humoru zjem ciacho przy winie bo.... smutno
Długi weekend majowy się zbliża i co?!
Pracownicy mi mówią że za chuda jestem, co za ....!
A jeszcze ten deszcz....
Jakoś tak mi smutno się zrobiło.
No i taka nadęta i pełna sięczuję.
Jak kwoka! Jutro chyba dzień głodówki!!!
Pozdrawiam
Kasiu, masz na koncie niespełna 500 kcal, planujesz zjeść warzywka i jabłko, a martwisz się czy nie przekroczysz tysiaka?? To ile ty tych warzywek chcesz zjeść? A może nie same? Przyglądam się uważnie twojemu jedzeniu![]()
Zakładki