Zosiu, podobno każdy z nas ma sobowtóra, może Ty właśnie widziałaś mojego :?: :D
O tej porze w sobotę byłam w Sadybie Best Mall z synem, więc to na pewno nie byłam ja :)
Wersja do druku
Zosiu, podobno każdy z nas ma sobowtóra, może Ty właśnie widziałaś mojego :?: :D
O tej porze w sobotę byłam w Sadybie Best Mall z synem, więc to na pewno nie byłam ja :)
Serek Danio lekki truskawkowy zjedzony!
Na koncie mam więc ok. 450 kcal, więc nie jest źle :P
Na obiad zjem jakieś warzywka na patelnię, bo muszę rozmrozić wreszcie lodówkę a w zamrażalniku wciąż mam jakieś mrożonki, m.in. marchew z groszkiem, szpinak, truskawki no i warzywka na patelnię.
No tak, ale mam jeszcze całą główkę sałaty, więc chyba ją zjem na obiad :wink:
Witaj Kasieńko!!!
Jestem śpiąca, zmęczona ale mam jeszcze energię.
Wczoraj byłam popołudniu na spacerku w Sopocie .
Dietkowo może i dobrze ale nie ważę się narazie.
Kasiu miłego dnia Ci życzę.
Buziaki
Kasieńko, witaj!!!
Ja Tobie też życzę miłego dnia, spokoju, relaksu :P
Ach, jak Ci zazdroszczę spaceru w Sopocie.....
Fajnie masz z tym morzem :wink:
No dobrze, zmywanie wstawione, zaraz się biorę do robienia spaghetti bolognese dla chłopaków a potem pogapię się na towarzyski mecz Polska-Kolumbia.
A jeszcze później wstawię gulasz na jutro i pojutrze :D
W międzyczasie sałatę sobie przygotuję, dziś bez ziemniaczka, tylko z jogurtem :wink:
WPADLAM ABY SIE PRZYWITAC MILEGO POPOLUDNIA DZIEKI ZA ODWIEDZINKI TRZYMAJ DIETKE USMIECHAJ SIE NA PRZEKOR WSZYSTKIM I WSZYSTKIEMU
POZDRAWIAM JESZCZE RAZ SYLWIA
Sylwia, ja również dziękuję za odwiedzinki - bardzo optymistyczna z Ciebie osóbka :D
Plan zrealizowany: gulasz z czerwoną fasolą na dwa następne dni wykonany, mecz obejrzany - żałosny zresztą, więc aż tak bardzo go nie śledziłam, zwłaszcza po bramce strzelonej nam przez bramkarza Kolumbii :lol:
Dietowo też OK.
Na obiad zjadłam michę sałaty z jogurtem, myślałam, że pęknę, no i troszkę tego gulaszu popróbowałam i serka z przyprawami Piątnicy, takiego do smarowania pieczywa, zjadłam 2 łyżeczki.
Aaaa, zapomniałam, zanim zjadłam o 18.30 sałatę, to ok. 16.00 pozwoliłam sobie na kromkę razowego chleba z odrobinką tłuszczyku i dżemu wiśniowego Dietto z fruktozą.
Jeśli nawet przekroczyłam tysiaka, to niewiele, tak więc nie było najgorzej :wink:
Szkoda tylko, że jakoś tego po mnie nie widać :lol:
:D WITAJ TERAZ MOZE NIE WIDAC :!: ALE NA EFEKTY TRZEBA POCZEKAC :!: WRACAM DO MLEKA :!: NIE LUBIE GO ALE CZASEM PIJE Z ANATOLKIEM :D
http://imagecache2.allposters.com/images/ISI/16040.jpg
Kasiu- jak ja lubię spaghetti :roll: :roll: :wink: Ł. zresztą też i juz sobie zażyczył,ze jak przyjade to od razu zrobię, echh niby nic trudnego ale sam to on sobie nie zrobi :wink:
napisz jak możesz dokładniejszy przepis na ten gulasz?? bardzo lubie takie jedzonko, no a teraz musze pozbierać trochę innych przepisów bo będa mi potrzebne :wink:
echhh żebym tylko od tego codziennego gotowania nie przytyła tam :roll:
już sie boję....pierwszą rzeczą jaka się zapytałam czy maja tam wagę :wink: :lol: mają więc bede chociaz mogła się często kontrolować :wink:
a wszystkie nasze współlokatorki taaaakie szczuplutkie :evil: :wink:
pozdrawiam i miłego dnia wszystkim życzę :P
Kasiu, cały czas cię podziwiam za gotowanie chłopakom i sobie oddzielnie. No i nie podjadanie tego co dla nich!