:D WSPANIAŁEGO WEEKEND I MILEGO TYGODNIA ZYCZE :D
http://imagecache2.allposters.com/images/ISI/EE4031.jpg
Wersja do druku
:D WSPANIAŁEGO WEEKEND I MILEGO TYGODNIA ZYCZE :D
http://imagecache2.allposters.com/images/ISI/EE4031.jpg
Ach, jak cudownie, DZISIAJ JEST PIĄTEK!!!! :lol: :D
Mam dużo pracy od samego rana, więc na razie tylko się przywitam :P
Przed chwilą zjadłam moje tradycyjne śniadanko: płatki Fitness z owocami zalane jogurtem naturalnym :D
Uświadomiłam sobie, że ja jeszcze w tym sezonie nie jadłam śliwek!
Muszę dzisiaj koniecznie kupić, może jakiś placek ze śliwkami upiekę jutro?
Dzisiaj nie dam rady, bo przecież będę robić ten schab z suszonymi śliweczkami, ciekawa jestem, jak mi wyjdzie, bo jeszcze nigdy według tego przepisu schabu nie robiłam.
Tak, tak, będzie to weekend zdecydowanie śliwkowy :D :!:
Nikt mnie nie odwiedza, ale to nie przeszkodzi mi w zrobieniu sobie za chwilkę przepysznej kawusi, o prawie takiej
http://www.tashitagg.com/pics/features/cappuccino.jpg
hoooooop do góry :lol: :lol: :lol:
A do południowej kawki to musi być jakieś ciasto :? :? Dlaczego nie ma nic dobrego :?: :?: 8) Chociaż chleb z miodem bądź dżemem 8) 8) 8) please ... 8) 8)
Dorcia, na Ciebie zawsze można liczyć :lol: :lol:
Dziękuję Słońce Ty moje, masz u mnie jak w banku kolejne wirtualne pyszności :lol:
no ... dawaj te smakołyki, dawaj... bo już się ślinię :lol: :lol:
A tak na serio 8)
od poniedziałku biorę się ostro za dietkę :lol: Mąż będzie po urlopie, więc nie będzie mnie szczuł jedzonkiem :lol:
Dorcia, zajrzyj do trzydziestek, tam coś czeka na Ciebie :wink:
Jestem, jestem, nacielam sie tym pewnym watku i tak sie zeloscilam, ze o innych zapomnialam :lol: :lol: :lol:
Ale jestem, musze jeszcze chwilke wykorzystac, bo za chwilke wszystkie pouciekacie albo poodlatujecie jak Tagottka i bede sama, a niestety duzo czasu mi tez nie zostalo, bo gosc sie nam Z polski szykuje i trzeba chalupke z lekka odswiezyc :wink: :wink: :wink:
Gosia, wiem o gościu, przeczytałam na trzydziestkach. No to szykuj chałupkę, szykuj :lol:
Kasia, wpadam tylko po kawkę i wymykam do 30-tek, bo mi zeżrą całe ciasto :lol: :lol: :lol: :lol:
a moj mąż zrobil się jakiś kochany i chce mi orbitreka kupić :lol: :lol: Musze się postarać przez ten weekend 8) 8) 8) bardzo postarać :lol: :lol:
Jeszcze tylko 30 minut i weekend :!: :!:
Wprawdzie nie "długi", jak trąbią wszędzie dookoła, ale normalny 2-dniowy.
W poniedziałek normalnie pracuję.
A Ty się Dorcia staraj z całych sił :lol: :lol:
a to na opornych mężów :lol: :lol:
http://www.toys4boys.pl/item581__Sto...e____noze.html
Oj to jasne noce nas beda czekac, no Dorka jak ja w hamburgu lune na Niebie zobacze to Ty ten orbiterek napewno dostaniesz, to sie ladnie staraj tylko :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasia, a kiedy wybywasz do krainy chodaków,tulipanów i wiatraków :?: :?: :lol: :lol: :lol:
a ja lubię ciasto kruche takie, jak do szarlotki z wtopionymi w nie ślwkami. mniam
Dorcia, wybywam 29 września a wracam 1 pażdziernika.
A tak w ogóle to przez najbliższe prawie 3 tygodnie, będę na forum raczej tylko w godzinach pracy, bo będę miała 2 chłopów w domu całe dnie: znaczy się mąż ma od dzisiaj urlop, no i syn już będzie na stałe w domu, nie dopuszczą mnie do kompa :roll: :wink:
Schabik się właśnie skończył dusić: wygląda i pachnie znakomicie - cynamon, goździki, śliweczki i jabłuszko to doskonałe połączenie :D
W trakcie duszenia schabu dusiłam rower :lol:
:arrow: 32,71 km
:arrow: 745 kcal
:arrow: 61 min. 06 sek. :P
Monia, ja też takie lubię i taki właśnie placek będę jutro piekła, pycha!
Dziewczynki, życzę Wam wspaniałego weekendu, bo najpewniej pojawię się na forum dopiero w poniedziałek!
WITAM SERDECZNIE
WPADŁAM NA CHWILĘ SIĘ PRZYWITAĆ I ŻYCZYĆ SAMYCH POGODNYCH DNI I SAMYCH SUKCESÓW W DIETKOWANIU.
POSTARAM SIĘ ODROBINĘ NADROBIĆ WASZE WĄTKI , ALE NIE WIEM ILE ZDĄŻĘ BO I MAM INNA ROBOTĘ
PRZESYŁAM MOC GORĄCYCH UŚCISKÓW I DZIĘKI ZA ODWIEDZINKI MOJEGO WĄTKU I GO PODTRZYMANIA BY NIE ZAGINĄŁ.
http://gloubiweb.free.fr/gifsA7/nature35.gif
Wow Kasia ale ty masz zacięcie do tego rowerka :) gratuluje
Ja wczoraj nic nie cwiczyłam a to dlatego ze w srode cały dzien zwiedziałam naszą piękną stolicę i to na dodatek w tępie dosć zwawym takze nastepnego dnia nadal czułam skutki tej wyprawy.
Pozdrawiam.
o rety, dobra jesteś z tym rowerkiem. qrka, ja tez chcę w domu mieć taki :twisted:
Kasia - wesolego weekednu z chlopami swoimi :wink: :lol: Ty mnie tymi sliwkami tak zniewolilas, ze sobie dzisiaj kupilam pol kilo i zjadlam :lol: :lol: :lol: :lol: do schabow i innych wspanialosci, to by one u mnie nie doczekaly :lol: :lol: :lol:
Buziaki!!!
Kasiu, ależ kusisz tym plackiem. Jak by ktoś taki postawił koło mnie, to sekundy nawet bym się nie zastanawiała. Ostatnio poległam na drożdżowym z rabarbarem (u teściowej), a ze śliwkami to dopiero! A jakie plany na weekend z chłopami? Znaczy, jeśli pogoda na realizację pozwoli.
KASIEńKO MIłEGO WEEKENDU!
dzień dobry.
wyciągam, jakby s miała chęć się wpisać:)
Dzień dobry! :D
Ach, udało mi się choć na chwilkę tu wpaść :lol: :lol:
Syn postanowił wrócić z wywczasów u babci dopiero w poniedziałek, więc go zabiorę od niej po pracy.
Mąż śpi a ja za chwilkę wypiję kawkę, jakiś makijażyk delikatny strzelę i wychodzę: po składniki na placek, bo póki co mam jedynie mąkę i cukier, może na spacer....
Na śniadanie zjadłam porcję płatków Fitness z jogurtem naturalnym, jak zwykle zresztą.
Waga rano powiedziała do mnie 59 kg :shock: , jestem mile zaskoczona, ale tickerka nie ruszam, żeby nie zapeszyć :D
Mąż wczoraj obdarował mnie pysznymi rurkami w czekoladzie z nadzieniem orzechowym "Amicelli" Dove i wiecie, ile ma taka jedna rureczka ważąca 12,5 g?
Otóż ma aż 65 kcal!!! A ja zjadłam 3! I waga do mnie dzisiaj mówi mniej niż zwykle rano, bo rano to ja ważę zawsze więcej, tak 59,4 albo 59,3 a dzisiaj 59 kg :shock:
Dziwny jest ten mój organizm!
Tak sobie myślę: jeżdzę dużo na rowerze, więc szybciej pewnie spalam, to co zjem i może dlatego waga spada mimo zjedzenia 195 kcal w postaci czekoladowo-orzechowych rurek :lol:
Oczywiście w planach na dziś jest miejsce na pedałowanie, przecież ja żyć bez tego nie mogę :lol: :lol:
I tylko martwię się, że jak pojadę na te pełne 2 dni do Holandii, to nie będę mogła pedałować.
Wprawdzie Holandia to kraj rowerów, ale bez przesady, nie jadę tam po to, żeby pedałować :lol:
Życzę Wam miłego dnia, bo nie wiem, kiedy uda mi się dorwać do kompa
:P
Te wagi elektroniczne to człowieka jaeszcze bardziej stresują niz zwykłe (dlatego ja nie zamirzam kupowac elektronicznej :P ) bo czy 0,1 / 0,2 kg moze miec az taki wpływ na wygląd?? A widac ze jednak na psychike to działa.
Ninti, pewnie, że to chodzi głównie o psychikę a nie wygląd :lol:
Ale wiesz, jak Ci, tzn. mnie :lol: , brakuje do osiągnięcia pierwszego celu trochę ponad 1 kg, to każde zgunione 100 czy 200 g cieszy :D i motywuje! a oto głównie chodzi, żeby mieć motywację :D
No tak widzę wypieki bedą :wink: :lol: :lol: i to nie wirtualne :wink:
Pozdrawiam i miłego weekendu życzę :D
Kasiu, och, pamiętam jak pyszne sa te rureczki! :) A wagi gratuluję, strasznie się cieszę, że waga spada regularnie!
Rowerek zaliczony:
:arrow: 35,79 km
:arrow: 815 kcal
:arrow: 64 min. 55 sek.
Za momencik biorę się za placek, wreszcie :D
Biorąc przykład z Zosi i ja dokonałam dokładniejszych pomiarów moich członków :D
Oto i one:
ramię: 26
nadgarstek: 14
biust: 89 (malo, buuu)
pod biustem: 76
talia: 69
brzuch (poniżej pępka): 90
biodra: 96
udo: 52
łydka: 33
kostka: 20
Oto cała ja :lol: :lol:
Kasiu, normalnie oczy mi z orbit wyszły! Jakie ty masz szczupłe ramionka i nóżki! 10 cm mniej w obwodzie uda?? A w którym miejscu mierzysz? Najszerszym, na samej górze? 10 cm! Ja wiem, że mam grube uda ale buuuuuuu, nie sądziłam że aż tak! I 5 cm w łydce! Obawiam się, że by osiągnąć twoje wymiary musiałabym jeszcze z 15 kilo zrzucić :)
Gratuluję! Wymiary masz rewelacyjne!
no to ja mam wszędzie +10. Uch, ale już niedługo, obiecuję (sobie już od dawna :lol: :oops: )
No to ja nie bede gorsza i na pocieszenie wszystkich niewiast oswiadczam, ze ja to mam prawie wszedzie conajmniej 8 cm wiecej :lol: :lol: :lol: :lol:
Kasia - a notowalas kiedys moze swoje wymiary na samym poczatku, dla porownania ile cm spadlo? i w jakim czasie?.....tak sie pytam, zeby sobie nadzieje zrobic, ze moze w ciagu 2 miesiecy :lol: :lol: :lol: :lol: :wink: :wink: :wink:
A propos przerwy w pedalowaniu podczas pobytu w Holandii...to moze bys Kasia do tej Holandii rowerem pojechala.....pomijajac juz sam fakt, ze gdyby Twoje kilometry przejechane dotychczas podliczyc, to juz dawno bylas chyba w Hiszpanii nawet :lol: :lol: :lol: :lol:
KASIENKO - WITAJ!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! !!
JESTEM NA CHWILECZKE - TYLKO CHCE SIE PRZYWITAC!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
JESTEM - PO URLOPIE, WYPOCZETA, SZCZESLIWA, ZRELASKOWANA, Z DODATKOWYMI 3 KILOGRAMAMI - PAL LICHO
JESTEM I NAWET NIE WIEDZIALAM ZE TAK BARDZO TESKNILAM ZA FORUM, ZA TOBA,EHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHHH. NAPRAWDE JAK TU SIE ZALOGOWALAM TO POCZULAM ZE NAPRAWDE W DOMU JESTEM :D
Potem - nie wiem czy dzis czy jutro, bedzie wiecej, ale nie moglam sobie odmowic przyjemnosci przywitania za Toba :D :D :D :D :D
CALUJE BARDZO MOCNO!!!!!!!!!!!!!!!!!!
POCZYTAM /POTEM/ TE PONAD 30 STRON :shock: :shock: I SIE ODEZWE
NAPEWNO
Witam niedzielnie :D
Wczesna to, jak na mnie pora, ale muszę wykorzystać dostępność komputera :wink:
Zosiu, rzeczywiście ramiona i nogi mam dość szczupłe, nawet jak tyłam, to one jakoś nie :lol: Zawsze nadmiar tłuszczyku kumulował mi się w brzuchu i biodrach.
Udo mierzę w najszerszym możliwym miejscu, łydkę też, ale Zosiu, przecież każda z nas ma inną budowę i inaczej wygląda, nawet z tymi samymi wymiarami.
Tagotto, owszem mierzyłam się, jest to gdzieś w moim pamiętniczku, ale gdzie??? :roll: Może w wolnej chwili odszukam, sama sobie przypomnę, jakie były te moje wymiary
:lol:
Beverly, pewnie, że będziesz już wkrótce miała po kilka centymetrów mniej, czemu by nie? :lol: :lol:
Ewaaaaaaa, wróciłaś, hej! Zastanawiałam się właśnie wczoraj, kiedy mnie znowu odwiedzisz, ale nie spodziewałam się, że od razu po powrocie!!! Cieszę się bardzo, że już jesteś. Wypoczęta, uśmiechnięta, pełna energii 8) :D
A 3 kg? Eee, co tam, zrzucisz, ważne, że wypoczęłaś!
Witaj w domu naszym forumowym :P
Dziewczynki, ten wczorajszy placek ze śliwkami to upiekłam na własną zgubę chyba :lol: :lol:
Wyszedł REWELACYJNY!!!! Pierwszy raz piekłam go wg tego przepisu (z netu zresztą) i palce lizać, niebo w gębie, delikatny, pulchny (choć nie drożdżowy), wilgotny, cudo!
Zjadłam .... no nieważne, ile - spuśćmy zasłonę milczenia :lol: :lol: - ale nie żałuję, no przepyszny był! Znaczy się jest, bo przecież nie zjedliśmy całej blachy :lol:
Waga rano pokazała wprawdzie 59,3 kg, ale to i tak mniej niż na tickerku, i to po dość sporej konsumpcji placka, więc jest dobrze!
Na śniadanko były płatki Fitness z jogurtem nat. - mój żelazny zestaw śniadaniowy :D
A za chwilkę poranna kawusia i książka :P
wpadam , żeby się uśmiechnąć do Ciebie na powitanie tak niedzielnie :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:
Hej Dorcia, ja też buziaczki Ci ślę niedzielne :lol: :P :D
Hmm, zaczyna grzmieć gdzieś w oddali :roll: Chyba będzie burza :?
Ja lubie burze i ulewy, bo wtedy jestem usprawiedliwiona, ze siedze godzinami przed komputerem :lol: :lol: :lol: ...bo nic innego sie wtedy nie da...no...ewentualnie gimnastyke, czytanie ksiazek, ogladanie filmow, sprzatanie w domu, gotowanie, pranie....ufff........ :lol: :lol: