To dobrze ze Cie nie ciagnie do tych rzeczy, ale uwazaj zebys sie na nie nie rzucila.. Chociaz po pol roku.. :roll: chyba juz nie masz ochoty co? :P;)
Wersja do druku
To dobrze ze Cie nie ciagnie do tych rzeczy, ale uwazaj zebys sie na nie nie rzucila.. Chociaz po pol roku.. :roll: chyba juz nie masz ochoty co? :P;)
Ja tam uwielbiam i gołąbki i mielone i schabowe i inne.
Cycki w czekoladzie? :lol:
Nie jadłam ale banana w czekoladzie owszem.
Jak tak dalej będziemy tu pisały to Kasia właścicielka tego wątku nie zadąży z czytaniem :lol:
A slinka mi leci że ho ho
Pozdrawiam
DZIEWCZYNY
BOJCIE SIE BOGA!!!!!!
JA 2GI DZIEN NA DC JESTEM A WY TU O TAKIEJ WYŻERCE !!!!!!! :wink: :wink: :lol: :lol: :roll: :roll:
a mnie z wiekiem :wink: :D wyostrza sie zmysl smaku i zaczynam lubic rzeczy ktorych nie znosilam.......natke na przyklad, serki camebert /kiedy oczywiscie moglam je jesc 8) /szpinak, brokuly....
ale podrobow nie rusze
nie rusze i juz
KASIU - nie wiem, nie wiem jak to robisz, czy Ty aby masz wszystkie druciki dobrze pozłaczane w tym rowerku :wink: :wink: :wink: :?: :?: staralam sie, bardzo sie staralam i najszybciej jak jechalam to 27km/h, tetno mialam 150 :roll: , dym bez mala spod pedałow szedl az balam sie ze odjade :wink: :lol: a Ty piszesz o 47 km/h :shock: :shock: :shock:
JESTES MISTRZYNIA SWIATA :!: :!: :!:
i teraz kcal - jade 30 min, jednak przy "normalnej" predkosci 20 km/h i spalam 600 kcal....
cos te rowery roznie maja
ale bede sie trzymac mojej wersji :wink: :lol:
EWPLA - jak Ci DC idzie?
Wiem z życia że 3 pierwsze dni są najgorsze.
Ale da się przejśc.
Pozdrawiam
:) MNIAM ,MNIAM :) :) JAK TU SMAKOWICIE :!: :!: :!: :!:
UCIEKAM...... W LODOWCE MAM JESZCZE USZKA,GOLABKI A I CZEKOLADA Z ORZECHAMI CZEKA :oops: I JAK TU SIE ODCHUDZIC :?: PIETRUSZKA TYLKO PO ZEBACH MNIE GRYZIE :!:
http://img371.imageshack.us/img371/3037/152ng.jpg
KasiuOskubana - idzie
juz 4 raz na niej jestem wiec wiem co to znaczy
zdecydowanie trzeci dzien jest jakis najtrudniejszy..........
to jutro?? :roll: :roll: :? :wink:
bardzo mi sie podoba ze Kasia nasza 4 strony bedzie miala do poczytania nawlasnym watku :roll: :roll: :roll: :lol: :lol: :lol:
Ewpla - a ile ważysz i ile masz wzrostu?
Chyba nie masz wątku z tego co wiem.
Czy dc musisz?
Wiem ze to łatwa dieta i skuteczna ale....
Ale droga i sama chemia.....
Pięknie, pięknie, ale mnie przerobiłyście! :lol: :lol: :lol: :lol:
Mam zaległości na własnym wątku :lol: :lol: :lol: ale już je nadrobiłam :wink: :D :D
1. W trakcie diety nie rezygnowałam ze smażonych warzyw (nie mięso to wprawdzie, ale jednak smażone :wink:)
2. Jadłam żółte sery (light, ale żółte :lol:) i gorzką czekoladę i słodką też i lody :lol:
3. Lubię sery pleśniowe :lol:
4. Lubię gołąbki :P
5. Nie mam kłopotów ani z wątrobą ani z kamieniami i mogę jeść wszystko (to nas Beatko na szczęście różni :lol:)
A teraz wypowiedź specjalnie dla EWY :lol:
1. Wszystkie kabelki są podłączone dobrze :lol:
2. Ilością spalonych kalorii nie ma się co przejmować, co rower, to inne wyliczanki, gdzieś przeczytałam, że zawsze trzeba odjąć 10 % od wyniku na liczniku :lol:
3. Jesteś na dC i jeździsz na rowerze???? :shock: :shock: :shock: Przez pierwszy tydzień ruch jest przecież zabroniony, znaczy się taki intensywny!!!
4. Na początku też się dymiło z rowera a ja myślałam, że nigdy nie uda mi się przejechać więcej niż 20 km :lol:
Od razu po powrocie z pracy porandkowałam z panem W. :D
Od razu po randce z panem W. wsiadłam na mojego drugiego rumaka:
:arrow: 44,13 km
:arrow: 1005 kcal
:arrow: 80 min. 37 sek. - tempo miałam przez 10 minut słabsze, bo UWAGA! UWAGA! jeździłam na 8 :!: :!: :!: Ale jazda! Matko, ciężka jak cholera jasna!!! :lol:
Plan jedzeniowy zrealizowany: racuchy były, pyszne i smażone!!! :lol:
Wcześniej był dorsz w sosie greckim i wafel po pedałowaniu i jogurt, jabłka jeść już dzisiaj nie będę.
Kalorii (chyba) gdzieś tak około 1400-1500 :P
i co ja robie tu...? :D sami sportowcy :P