-
Aniu, podoba mi się tytuł tego rozdziału
11. dzień weiderowania już za mną, teraz wskakuję na rower, trzeba kuć mięśnie póki gorące
-
Kuj Kasiu, kuj te kaloryferki i inne mięsiska
-
Dobrze, pokułam troszkę to moje mięsko
45,11 km
1027 kcal
78 min. 45 sek. :P
Powinnam zjeść warzywa z patelni, ale jakoś mi się nie chce.
Zjem jednak z rozsądku, bo jak wyjdę o 18.25 z domu, to wrócę ok. 21.30, więc jak teraz nie zjem, to pewnie zgłodnieję w trakcie warsztatów
-
Miłego weekendu i powodzenia na warsztatach,aby pomogły na bezsenność.Pozdrawiam.
-
Warzywka Country Style spoczywają już w moim żołądku, pyszne były
Zbieram się do wyjścia, jak wrócę, to może uda mi się coś napisać na temat dzisiejszych warsztatów, a jak nie, to dopiero jutro :P
-
No my sie spodziewamy Kasia, ze jak do wieczora nic nie napiszesz, to oznacza ze warsztaty byly skuteczne i spisz jak susel
-
Kasiu, pozdrawiam w biegu
ps
życzę prawdziwie miłych snów dzisiejszej i następnych nocy
-
Ach ta siła motywacji grupowej ciesze sie ze zaczelam z wami tego weidera, zapatrywania są obiecujace i chyba tym razem to skoncze. Zastanawiam sie tylko jak moznaby to uczcić potem hihi
-
hej Kasiu = mistrzyni
mam pytanie gdy zaczynałas przygode z rowerem miałas jakies dolegliwosci ?
bo ja mam .... nie chodzi mi o nogi - bo to zrozumiałe, ale mnie bola przedramiona
w sumie to i dłonie mam jakby słabsze (np. gdy nalewałam psu wode do miski, to nie mogłam jej utrzymać pod kranem! zwykle to nie był dla mnie problem)
acha i czy jazda na rowerze ćwiczy także mięsnie brzucha ? bo nie chciałabym schudnąć i mieć na "pamiatke" obwisłej skóry na brzuchu
wspomóż wiedzą początkującą rowerzystkę
POZDRAWIAM
-
JESTEM!
Gosia, jak widzisz, nie śpię jeszcze
Beatko, o mamo, jaki cudny kociak z misiaczkiem, duet idealny
Ninti, działaj, działaj, będziemy mieć kaloryfery zamiast brzuchów, może jeszcze będzie zima, to ogrzewanie się przyda
Polutko, ręce mogą Cię boleć od zbyt mocnego ściskania kierownicy lub zbyt mocnego przeniesienia ciężaru ciała na jego przednią część, czyli na nadgarstki i ramiona właśnie.
Spróbuj je odciążyć, jeżdżąc nie opieraj się o kierownicę całym ciężarem, ale ciężar swego ciała skup na biodrach, brzuchu i pedałujących nogach.
Na rowerze stacjonarnym nie trzeba kurczowo trzymać się kierownicy
Na początku też mnie bolały ręce, może nie aż tak, jak Ciebie, ale zbyt mocno się opierałam o kierownicę i bolały mnie nadgarstki właśnie.
Mam nadzieję, że wiesz, o co mi chodzi
Terapia zapowiada się bardzo ciekawie, dzisiaj było spotkanie wstępne, było nas - pacjentów - tylko 4 osoby zamiast 6, ale to tylko dla nas lepiej.
Przedstawiliśmy się, opowiadaliśmy o naszej bezsenności, jak się zaczęła, na czym polega i muszę stwierdzić, że (nie pierwszy raz zresztą ) jestem najbardziej skomplikowanym przypadkiem i o najdłuższym stażu
Prowadzi terapię psychiatra i psycholog, w Polsce to pionierska terapia, jesteśmy zaledwie 8. grupą :P
Obowiązuję nas tajemnica terapii i nie rozmawianie o niej poza grupą terapeutyczną.
Dzisiaj było łatwo, ale od przyszłego spotkania czeka nas wytężona praca nad sobą, bardzo dużo zależy od zaangażowania pacjenta.
Na następne warsztaty mamy ubrać się wygodnie i przynieść poduszeczki
Dalej muszę wypełniać dziennik snu.
Terapia jest poznawczo-behawioralna i do polskich warunków przystosowały ją właśnie owe 2 prowadzące, tak więc same autorki będą nas uczyć :P
Dzisiaj było o higienie snu, jeśli chcecie, to mogę wypunktować istotne sprawy, to mogę zrobić, ale od następnych zajęć nie bardzo.
W higienie snu jest też słowo o ćwiczeniach.
Zapowiada się obiecująco, celem tej terapii jest m.in. całkowite wyeliminowanie leków nasennych, pozbycie się lęków związanych z bezsennością, nauka relaksacji, technik efektywnego snu, będzie też o marzeniach sennych i wiele innych ciekawych tematów :P
Ach, cała terapia kosztuje 250 zł, nie jest więc za darmo
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki