http://www.prevention.com/images/cma...onary_bike.jpg
Kasiu, pozdrawiam i życzę miłej niedzielki :D
chyba już przestanę kombinować przy liczeniu tych naszych podobieństw :wink: :lol:
i tak się nie doliczę :lol: :lol:
buziaki :D :!:
Wersja do druku
http://www.prevention.com/images/cma...onary_bike.jpg
Kasiu, pozdrawiam i życzę miłej niedzielki :D
chyba już przestanę kombinować przy liczeniu tych naszych podobieństw :wink: :lol:
i tak się nie doliczę :lol: :lol:
buziaki :D :!:
Dzień dobry Ksieńko :D
Miłej niedzieli życzę i gratuluję nowego rekordu rowerkowego :!: :lol: :lol: :lol: :lol:
Dzień dobry w niedzielę :D
Jeszcze nie jadłam śniadania, ale jestem już po weiderze :lol: :lol:
18 powtórzeń, dzisiaj już troszkę poczułam i jeszcze ta monotonia, przecież to można umrzeć z nudów :? :wink: :lol:
Kasieńko, mój syn skończył w listopadzie 15 lat, to już bardzo duży chłopiec :lol: :lol: dosłownie, bo ma 186 cm wzrostu :P
Psotko, każdy musi sobie dobrać takie ćwiczenia, które będą odpowiednie dla jego kondycji, zdrowia, wieku, mnie akurat odpowiada jazda na rowerku :lol:
Beatko, oj tak! nie doliczymy się, ja już straciłam rachubę :lol:
Aga, dziękuję i buziaczki niedzielne posyłam :P
Jeszcze słów kilka o rowerkowaniu:
to w sumie nic wielkiego przejechać 80 km, jak się jeździ codziennie od czerwca zeszłego roku :lol:
Wsiadając wczoraj na rower od razu narzuciłam sobie duże tempo, bo po godzinie miałam na liczniku 42,5 km, po 90 minutach 62 km i właśnie w tym momencie stwierdziłam, że może warto by zaatakować mój rekordzik wynoszący do tej pory 73,5 km :P :D
Czas miałam bardzo dobry, więc pedałowałam dalej z prędkością 42-45 km/h aż dojechałam do tych 80 km :lol:
Chodziło mi nie tylko o dystans, ale też o pokonanie większej ilości kilometrów w tym samym czasie, w jakim przejechałam 73,5 km.
I udało się!!! :lol:
Idę wreszcie zjeść śniadanko :lol:
MIŁEJ NIEDZIELKI WAM ŻYCZĘ! :P
http://www.bstok.pl/fitness/t20/6.jpg
Kasia piękny dystans wczoraj pokonałaś...Nawet nie będę próbowała narazie cię ścigać...zresztą to nie wyścigi. każdy jedzie tyle ile może:-)
Ale powiedz mi ten dystans przejechałaś na 1 obciążeniu?
Bo ja jeżdżę na najlżejszym tak w okolicah 40 km/h ...od czasu do czasu zwiększam obciążenie...Ale np. Anikas jeździ prawie cały czas na 3,4 ....wtedy wiadomo, że wolniej...ale zastanawiam się co jest lepsze...i czy to ma znaczenie?
Właśnie zmierzam ku nudziarzowi ale strasznie mi się nie chce...dziś popedałuję popłudniu ...
Buźka.
Aniu, już u Ciebie napisałam, że Anikas nie robi dobrze, jeżdżąc na dużym obciążeniu.
Wyrobi sobie duże mięśnie a nie spali tkanki tłuszczowej :roll:
Trening aerobowy na rowerze, mający na celu spalenie tkanki tłuszczowej, powinien odbywać się na małym obciążeniu, ale przy dużej prędkości :D
Tak robię od bardzo dawna i dzięki temu pozbyłam się tkanki tłuszczowej, ale też wyrobiłam sobie niezłe mięśnie :wink:
Ja wczoraj nastawiłam się na prędkość i dystans, bez interwałów.
Jechałam właściwie cały czas z prędkością od 42 do 48 km/h na 1, no ale to była typowa jazda na czas i na dystans :lol:
Natomiast, kiedy jeżdżę codziennie te 45-50 km, to robię je na zmiennym obciążeniu, czasami nawet na 8.
Cześć Kasiu :)
dzieki za rady odnośnie rowerka, ale zastanawiam się jednak nad tą prędkością, obciązeniem... :roll: bo dla mnie 4 to takie optymalne tempo, dla mnie 3 to juz za luźno, o 1 i 2 nawet nie wspomną... jeżdząc na 4 czuję się jakbym jechała na normalnym rowerze, a nawet i w sumie sporo lżej... :roll: i teraz nie wiem co robic...
Ja od dzieciństwa jeżdże dużo na rowerze takim zwykłym (oczywiscie gdy jest ciepło) a mój mąż to juz w ogóle wariat - nawet teraz zimą jeździ rowerem.. nawet mimo ze zawsze miałam nadwagę to jeździłam lepiej niz wiele osób szczupłych, jestem wytrzymała jeśli chodzi o rower (no ostatnio moja kondycja ma bardzo duzo do życzenia.. ale generalnie na rowerze zawsze byłam wytrzymała i mam na koncie wiele całodniowych wycieczek po ponad 150 km..)... lubię mocniejsze przełożenie jak jeźdzę, a mój mąż jeździ na mniejszych, dzieki czemu on kręci więcej razy, ja mocniej... na tym rowerku w domu zaś ja jeżdzę na 4 jako na najlżejszym, a on najczęściej na 5...
I teraz to juz całkiem zgłupiałam jak powinna jeździc............
Rzeczywiście zależy mi by spalać tkankę tłuszczową i poprawić kondycję..., mięśnie to już drugorzędna sprawa....
Piszę o tym, bo zależy mi by te treningi przyniosły taki skutek na jakim mi zalezy, a Ciebie tu traktuję jako experta w tej sprawie! :) Kasiu masz moze gdzieś jakies artykuły na temat treningu na rowerku?
Kurcze, bo dla mnie jazda na 4 jest naprawdę luźna a tempo ok 30 km na godzinę bardzo optymalne - zmęczona schodzę z rowerka, kręcę jak na mnie szybko (na zwykłym rowerze dużo wolnej jednak..).. jestem w kropce hehe.. :wink:
Kasiu pozdrawiam Cię gorąco!! :) super wczoraj dystans :D!! wow!!
[/url]
Kasiu dzieki!! :)
jestes jak czarodziejka, bo gdy ja zadawałam Ci pytanie juz na mnie odpowiedziałas u mnie :) hehe..
takie rady są dla mnie bardzo cenne :) pozdrawiam raz jeszcze!! :) miłej niedzielki!!
Aniu, bardzo proszę :lol: :lol:
Uśmiałam się, jak zobaczyłam, że już Ci odpowiedziałam a jeszcze nie widziałam Twojego pytania :P
Generalnie do spalenia tkanki tłuszczowej potrzebny jest trening aerobowy, taki który poprawi nam kondycję i jeśli będzie wykonywany w odpowiednim tempie spali nadmiar tkanki tłuszczowej.
Oczywiście najlepszym rozwiązaniem jest korzystanie z klubu fitness, ale jeśli nie mamy możliwości skorzystania z klubu, pozostaje nam jogging, szybki spacer, pływanie bądź jazda na rowerze.
Wysiłek taki powinien być ciągły.
Minimalny czas takiego ruchu to 20 minut, ale jeszcze lepiej jeśli wytrzymamy 45- 60 minut.
W zależności od wieku i poziomu wytrenowania tętno przy którym najefektywniej ulega spalaniu tkanka tłuszczowa to średnio 120 - 130 uderzeń serca na minutę.
Zakładamy, że powinniśmy ćwiczyć 3 x w tygodniu - będzie to dawka dla zdrowia i kondycji.
Natomiast jeśli zależy nam na nieco intensywniejszym spalaniu nadmiaru tkanki tłuszczowej, zwiększamy częstotliwość treningów aerobowych do 5 x w tygodniu.
Kasiu jesteś wielka!! :)
znów mi odp. na częśc pytań u mnie zadanych hehe.. :)
napisz mi jeszcze tylko proszę o tych intewałach - pytałam u mnie :) i juz Cię wiecej nie zamęczam... :) już nawet minutkę na 2 mam za sobą - zeby sprawdzić jak się jedzie - no jakoś sie przyzwyczaję do takiej jazdy hehe.. :)
wieczorem będę już jeździła z Twoim wskazówkami!! :)
jeszcze raz dzieki :D
Czesc Kasiu ;)
To Ty Weidera przed sniadaniem juz robisz? no no niezle! ja jednak rano tuz po wstaniu jestem nie do zycia i dopiero po sniadaniu moge cwiczyc :P ale przed kapiela co by nie bylo jak sie spoce :P;)