Kasiu, gratuluje takiej poczytnosci :) A tymi smakolykami to mnie nie skusisz :lol: Mnie raczej 'dobija' wszystko co slone, pikantne, konkretne. Moj wielki tylek to nie slodycze, oj nie :)
Wersja do druku
Kasiu, gratuluje takiej poczytnosci :) A tymi smakolykami to mnie nie skusisz :lol: Mnie raczej 'dobija' wszystko co slone, pikantne, konkretne. Moj wielki tylek to nie slodycze, oj nie :)
No to i jak gratuluję 800, a nawet już 801 stronki :)
Miłego dnia! ;)
Z butkami do roweru to rzczywiście rozmaicie bywa :D ja jeżdżę.... w skarpetkach :D
Kasiu, ale galopuje ten wątek :D
nic, kawka poranna
http://www.kartki.bej.pl/kartki/agni..._kawa_duza.jpg
GRATULUJĘ :-)
Choć się nie załapałam bo wczoraj poszłam wcześniej do łóżeczka...
Kasieńko pedałowałaś wczoraj troszkę krócej ale i tak długo :-)
Powiedz mi po jakim czasie pedałowania to znaczy po miesiącu, dwóch zauważyłaś, że tłuszczyk spada...Bo ja wciąż mam wrażenie, że u mnie jest zastój...:-(
Miłego dnia.Buźka.
http://www.catchat.org/funny_pix/hangover.jpg
Kasiu, pozdrawiam cieplutko z rana :D
kurcze, jak ten śnieg sypie... gdybym nie musiała wychodzić z domu i brodzić w tym błocie, to pewnie zachwycałabym się tym widokiem popatrując przez okno :wink:
albo bym sobie na spacerek poszła tam, gdzie błota nie ma :wink:
pozdrawiam i życzę miłego dzionka :D
Kasiu dziękuję za szybka odpowiedź :)
no o przedstawię się szybciutko - używam nicka Qra - ale jestem Asia :)
no to dziś wskoczę na rowerek na mniejsze obciążenie i na 30 minutek :)
na razie jestem zdecydowanie w fazie spalania tłuszczyku - chcę zawalczyć z bioderkami, udami i boczkami, potem przyjdzie pora na brzuch :)
No i muszę rozstrzygnąć kwestie obuwia ;) dzis pojadę w tenisówkach i zobaczę jak będzie lepiej :)
pozdrawiam serdecznie wszystkie rowerowe maniaczki
A.
Dzień dobry we wtorek 30 stycznia roku pańskiego 2007 :D :P
Od rana znowu mam kilka pilnych spraw do załatwienia, więc muszę się za nie natychmiast zabrać :?
Ziutko, każda z nas ma jakiś słaby punkt, najczęściej wpadamy w sidła słodyczy, ale nie zawsze :lol:
Marti, nawzajem :P
Waszko, no właśnie, trzeba jeździć tak, aby było nam wygodnie :P
Aniu, spadek tłuszczyku zauważyłam gdzieś tak po 2-3 miesiącach codziennego pedałowania, szczerze Ci się przyznam, że dokładnie to już nie pamiętam, ale 2 miesiące to na pewno trwało :roll:
Beatko, błocko jest straszne, cały czas sypie, a ja dla świętego spokoju przyjechałam dzisiaj do pracy autobusem nie autkiem, bo dojazd do mojej firmy tymi małymi uliczkami, to tragedia.
Dwa auta już się na nich nie wyminą, bo takie są zaspy zamarzniętego śniegu i błocka przy krawężnikach, że wczoraj aż się zakopałam w śniegu przy takim wymijaniu i nieźle się spociłam, ratując się z zaspy :shock:
Sypie i sypie :roll:
Asiu, bardzo mi miło!
Spróbuj w tenisówkach, ja też próbowałam na początku różnego obuwia a latem, jak było bardzo gorąco, to jeździłam boso :lol:
Jeśli spalasz tłuszczyk, to jeździj na razie koniecznie bez obciążenia, a efekty będą na pewno!
Pozdrawiam :P
Miłego dnia Dziewczynki!
Dzień dobry nie zalapalam sie na 800-setną stronę.
Może jakies poprawiny dziś będą??? :roll:
2 miesiące mówisz???No to troszkę jeszcze przede mną :-) Ale warto czekać na efekty:-)
Miłego dnia Kasiu.
2-3 m-ca, a ja po miesiącu już się mierze wzdłuż, w szerz... martwię sie , że mało pospadało... a to m-c dopiero... czekamy, drugiego i trzeciego w takim razie ;)