Lewy biceps wrzucę wieczorkiem :lol: :D
Spadam :? :?
Wersja do druku
Lewy biceps wrzucę wieczorkiem :lol: :D
Spadam :? :?
Kasiu, tylko sie nie wykoncz!!! Bo sie wszystkie tu za Toba zaplaczemy.
I jak 'wychodzenie' z pedalowania Ci idzie?
Ziutka, dla Ciebie specjalnie się nie wykończę :lol: :lol:
Ano tak mi wychodzi, że wczoraj przejechałam w 61,5 minut 40,21 km :lol: :lol: :lol: :lol: to chyba nieźle mi wychodzi? :lol: :lol:
Kasiu,
poważnie Bałtyk zamarzł? Jak za starych dobrych czasów? :wink:
A tak mi sie skojarzyłao: na łyżwach to nie jeździsz przypadkiem?
Na łyżwach kiedyś jeździłam, w ferie w przyszłym tygodniu (kiedy będę miała urlop), zamierzam wybrać się z moimi chłopakami na jazdę próbną, oni w charakterze kibiców a ja zawodnika :lol: :lol: :lol: :lol:
Czesc Kasienko.
Wpadam tylko na minutke, ale widze ze bede musiala wrocic i doczytac braki, bo odkad mnie nie bylo to chyba ze 100 strn zapisalyscie....
Mulek fajowy....
Jak bylismy na swieta w Polsce to wzielam siostre i dzieciaki i tez poszlismy na lyzwy. Ale mieli frajde. Na poczatku to ciagle sie wywalali, ale potem to juz super smigali. Oczywiscie za reke i w kolo lodowiska, ale dobre i to. Ja umie to samo, tyle ze bez trzymanki :wink: Oby do przodu.
Miejmy nadzieje ze Baltyk niedlugo pusci, bo przez to masz sajgon, jak widac. Mnie dzis czeka tlumaczenie z niemieckiego na nasze i nie mam pojecia jak to zrobie, ale niestety musze cos wymyslic. Do wieczora pewnie mi mozgownica wyparuje z wysilku. :roll:
Przesylam usciski i zycze milego dnia...
Kasieńko u mnie też urwanie głowy i tylko z doskoku jestem na forum.
Jak tylko zakupię rowerek, to poproszę Cię o specjalistyczny instruktaż odnośnie użytkowania. Jesteś moim guru, więc będę się Ciebie słuchać.
W tym roku planowałam nauczyć się jeździć na łyżwach ( lepiej późno niż wcale :wink: ), ale chyba na planach się skończy.
Miłego popołudnia
jak dobrze ze pogratulowalam Ci tej 800 stronki na dwie strony przed tym wydarzeniem........
to byl dobry plan. :P :P
KASZA - JAKIE TY MASZ BICEPSY???????????? :roll: :roll: :roll: :shock: :shock:
tyle mowilas, ze cos Ci tam wisi, ze nie jest nalepiej - KASIA - JEST BOMBA!!!!
skorzystalam z cennych rad odnosnie pedalowania
do tej pory
"rozgrzewalam" sie na 1- 5 minut
potem 10 minut- 2
potem 10 minut - 3
i tak do piatki
a potem znowu 2 na maksa......
ale to co Ty napisalas przekonalo mnie :P
jak zwykle :D :P
Kasiu, Ty już do domu wychodzisz...
A ja dziś do 17 zostaję, no ale coś za coś wczoraj o 13 sobie wyszłam. Niestety nie dla przyjemności, tylko dla wyników i lekarz :?
Uff, ale kawał dobrej roboty dzisiaj odwaliłam (w pracy, żeby nie było wątpliwości :lol:)
Jestem z siebie dumna :P
Haniu, ja kiedyś bardzo lubiłam jeździć na łyżwach :P teraz chcę znowu spróbować!
Asiu, jak już będziesz miała rowerek, to śmiało pytaj, ja zawsze bardzo chętnie odpowiem :P
Ewcia, miałaś nosa z tą 800. stronką :lol: :lol:
Myślisz, że te moje chucherka, to naprawdę można bicepsami nazwać?
Matko, jakaś baba-terminator się ze mnie robi :lol: :lol: :lol:
Emilko, do 5.02 jestem sama w biurze, więc pracuję do 15.00, ale i do 15.00 już blisko, więc zaraz wychodzę :wink:
Dzisiaj miałam tak dużo pracy, że dopiero II śniadanie zjadłam, na koncie mam 500 kcal, nie za dużo :roll:
Po pracy do sklepu po jakieś dodatki na kanapki dla męża i coś na obiad muszę mężowi wymyślić na jutro.
Potem weider, rower i bicepsy :lol: :lol: :lol:
Miłego popołudnia! :P