jestem,jestem
nie skusiłam sie wczoraj na nic ,jestem z siebie dumna było miło bardzo,integracja przebiegała bardzo sprawnie Wczoraj ostatni posiłek zjadlam o 18 a wrocilam do domu o 2:30,myslalam,ze padne,a nie chcialam juz jesc na noc.Na zajęciach z kultury języka mielismy ćwiczenia oddechowe i po wdechu zrobiło mi sie ciemno przed oczami i o mało nie zlecialam.chyba jednak za mało jem.Chyba bede podwajać porcje...,bo momentami pewnie mi nawet 600 kcal nie wychodzi...Po mnie widać już,brzuszek sie spłaszczył,spodnie w udach i pasie zrobiłysie luzniejsze.Jutro minie tydzien.Za kolejny tydzien pojde sie zwazyc na elektroniczną w szpitalu,bo mojej to nie mozna wazyc.Moja jest tylko taka "orientacyjna".Po niej widze po prostu ze trace na wadze,ale nie wiem ile
Jestem po jajecznicy,pije Pu-Erh i zaraz zmiatam na zajęcia

papa