Noooooooo faktycznie dałas sobiekare za ten kawałeczek ciasta 35km
przyznam sie ze czasem ja tez tyle jezdze na rowerku ( cZasami ja sama nie wierze sobie)
dzis i jutro zjem sobie normalnie (tzn. nie bede sie jakos specjalnie objadac tysiacami tysiecy kalorii, ale normalnie sobie pojem - bo w wekendy zmoja mama nbie da sie przezyc....)
Ale od poniedziałku normalna dietka, cwicoznka intensywne. Nawet gdzies cosik czytalam ostanio gdzies, ze organizm raz na jakis czas pownien przyjac wiecej kalorii, tzn. zrobic sobie odstepne od diety (ale oczywiscie z umiarem - nie ładowac w siebie niewiadomo ile zarcia ) bo wtedy organizm po przejscui znow do diety scisłej lepiej reguluje przemiane materii i szybciej spala tłuszcz. Mniej wiecej tak to brzmiało...
Na sniadanko zjadłam sobie jajecznice z cebulka i pomidorkiem, 2 cieniutkie kromeczki chlebka rzaowego i szklanka kakao. potem były otreby z miodem. troszke pszennicy w miodzie. na obiad beda paluszki rybne i ogoreczki konserwowe, a potem sie jeszcze zobaczy co sie zje.
Na razie!!!
pozdrowionka dla wszystkich obecnych i nieobecnych.
pa