Witajcie Chyba jednak uwierzę w pecha 13-tego w piątek Okazało się , że do pracy o którą od jakiegoś czasu się staram przyjęli chłopaka bo ... on w ciążę nie zajdzie Muszę znowu zacząć poszukiwania Całe szczęście , że mam pracę , szkoda tylko , bo coraz gorzej się w niej czuję i tak liczyłam na tą zmianę .
Ale nie objadłam się wczoraj z żalu jak to miałam w zwyczaju do niedawna.Szkoda tylko , bo nie zrobiłam weidera , bo poszłam do koleżanki i długo tam siedziałam.
Jedzonko:
tradycyjnie duży jogurt z musli , jabłko, 200g śledzia,udko gotowane,2 kawy z mlekiem,trochę popcornu u kumpeli
Ruch:
45 minut pływanie
45 minut marsz z pieskiem ( spacer był dłuższy )
To tyle Dziś wracam do równowagi , zamierzam spotkać się ze znajomymi w plenerku a później pomęczyć mój orbitrek , iść z psem i zrobić dziś koniecznie weidera
POZDRAWIAM < DZIĘKUJĘ ZA ODWIEDZINY I WSPARCIE
Zakładki