I kolejny dzionek się zaczął
Siedzę znowu w pracy i pije kawkę.
Przeraża mnie ile czasu zajmuje mi zrobienie i zjedzenie śniadanka, prawie godzinę.
Potrzebuje rano 1,5h żeby się wygrzebać z domu do pracy.
I to odkąd pamiętam tyle mi to zajmowało, nawet jak śniadanka nie jadłam.
Dzisiaj przyjedzie moja siostra z wagą , więc nareszcie dowiem się ile schudłam przez te 5 dni, już się nie mogę doczekać.
Już się zastanawiam w jakie stare ciuchy wejdę