hej Kochaniutkie
dzisiaj cały dzień walczę z mamusinym serniczkiem. na razienie daję się, omijam go z daleka

ależ paskudna pogoda dzisiaj. strasznie wieje i pada śnnieżysko, ale już byłam z Misiaczkiem na spacerku poobiednim i od razu lepiej się czuję

wszamałam:
serek z miodzikiem ( jak zwykle ), dwa jabłuszka
na obiadzik: jeden ziemniaczek suróweczka, ale mało jej było bo mamuś zrobiła ją z majonezikiem + kotlecik mielony
teraz już nie mogę szaleć z jedzonkiem.

Dorcia, wytrzymałaś wczoraj? mam nadzieję że zapomniałaś o jedzonku jak przyszła fryzjerka, a później tak się zachwycałaś fryurką że o jedzeniu nie było mowy trzymaj się dzielnie

Czarnula, podziwiam cię. tyle ćwiczysz. tylko uważaj żeby ci się wielkie bary nie zrobiły od pływania. bardziej nastawiaj się na machanie nogami niż rękami. ja jak jestem na basenie to pływam baaardzo dużo na pleckach poruszając tylko nogami. zawsze jestem wykończona jak przychodzę do domciu i od razu kładę się spać

Majamigo, przepisik wygląda apetycznie może się skuszę i w tym tygodniu to zrobię. tylko ciekawa jestem ile może mieć kalorii. trzebaby było zsumować sobie chyba kalorie wszystkich składników a później podzielić na porcje. obliczałaś może ile to kalorii ?
już niedługo długo oczekiwane spotkanie. mam nadzieję że jednak będziesz się od czasu do czasu do nas odzywać jak mężuś wróci

trzymajcie się cieplutko
buzialki