Hej Słoneczka
ale dzisiaj napadało. tyle śniegu powinno być w święta Bożego Narodzenia a nie teraz już nie mogę się doczekać wiosny. wszyscy ludzie chodzą uśmiechnięci, można zrzucić z siebie te grubaśne kurtki, w których przynajmniej ja czuję się jak słonica. z drugiej strony to będzie widać więcej moich defektów ale to będzie dodatkowy bodziec do odchudzanka. teraz można było wszystkie fałdki skryć pod grubymi sfeterkami i kurtkami. a więc koniecznie musimy dalej się odchudzać dziewczynki bo niedługo zrzucimy grubaśne ciuszki.

zjadłam dzisiaj:
kefirek z serkiem i miodkiem, jabłuszka 2
pierś z kurczaka wędzona, nie wiem ile ma kalorii bo na opakowaniu nie jest napisane, ale myślę że mniej niż smażona.
teraz popijam zieloną herbatkę

Majamigo, dziewczyny mają rację tak dobrze idzie ci odchudzanko że rzucenie papierosków też nie powinno ci przyspożyć aż takich problemów. poza tym jak już raz rzuciłaś tzn że możesz jesze raz spróbować. zrób to dla mężusia

Czarnulaaa, jak często chodzisz na basenik. bo wydaje mi się że prawie codziennie. też bym tak chciała ale kasy nie mam a u nas strasznie jest drogi. a więc chodzę tylko raz w tygodniu, ale dobre i to
co do diety Cambridge, to Natalka ją stosowała ale teraz do nas nie zagląda. szkoda bo może ona by ci powiedziała jak jej poszło.
serniczka nie zjadłam i chyba się niedługo zepsuje . jak tak się stanie to mamuś znowu przez jakiś czas nie będzie robiła ciacha, bo się strasznie wkurza jak musi go wywalić.

Dorcia, gratuluję że udało ci się przetrwać kolejny dietkowy dzionek ja postanowiłam sobie że będę jadła małe słodkie co nieco raz w tygodniu. myślę że taka słodkość w niedzielę będzie dobrą nagrodą za cały tydzień wytrzymałości a taka mała kostka czekolady na pewno nie utuczy. tylko nie wiem czy będę w stanie zjeść tylko jedną. zobaczymy

pozdrawiam i buziaczysk aślę słodziutkie