Cześć Żabeczki!
Ja niestety wczoraj cały dzień miałam problem z wejściem na tą stronkę.Więc sobie dałam z tym spokój.
W sobote urządziliśmy impreze mojemu ojcu z okazji jego 50-tych urodzin, mamusia zrobiła pycha torcik z masą owocową - no i zjadłam taki kawałek
No a wczoraj miałam pierwszy dzień "trudnych kobiecych dni" i samo to sprawiło, że trzymałam się raczej zdala od jedzonka

rybeczka - ależ ja ci zazdroszcze tego wypadu w okolice Bieszczad. Ja w Bieszczadach w tamtym roku spędziłam cały czerwiec - byłam na praktykach w stadninie koni . Co do uczelni to jestem na V roku więc mam tym bardziej z górki - ale uwierz, że i mi się tragicznie nie chce . Brzusi nie było - ale za to jest "szał macicy" , do ćwiczeń wróce jak mi przejdzie

stacy - mam nadzieje, że dziś lepiej ci pójdzie niż wczoraj (jak widzisz ja też zawaliłam z tym kawałkiem tortu) - powodzenia. ja tez czasem trace nadzieje, ze kiedys mi sie uda - i popadam w chandre, ale dzięki wam szybko wraca mi uśmiech i poczucie, że wszystko jest możliwe

julcyk - kino.. no ładnie - mam nadzieje, że będziesz się dobrze bawić z Wojtkiem i że wreszcie zajarzy jaką wspaniałą dziewczyne ma obok siebie!!

natalka - do Sylwestra napewno ci się uda tak wyszczupleć, że nikt cię nie pozna! na katarek dobry jest Amol - przed spankiem trzeba sobie natrzeć klatke piersiową i rano naprawde lepiej się oddycha

majamigo - co tam u ciebie słychać - jak po pożądkach?

freda - a ty gdzie się podziałaś??

Pozdrawiam wszystkich - Buźka
Musze pędzić spowrotem na uczelnie!!