-
1 dzień szóstki + 1 dzień SB
A więc jak narazie jest OK!
Było tak jak zaplanowałam no z małym wyjatkiem czyli nie zdążyłam na aerobik bo musiałam popracować dłużej Ale zaczęłam znów 6 W. Zdążyłam zrobić co prawda tylko 1 serię po 6 powtórzeń ale to pierwszy dzień.
A to co zjadlam:
7.30 - omlet ze szczypiorkiem i bazylią (pychotka)
12.00 serek light Tosca
17.30 zupka przecierana z warzyw (niestety była tak marchewka Ale sama zupka jest tak light ze stwierdzilam że nie zaszkodzi) + kasza gryczana (nie wiem czy mozna ) z podsmażanymi pieczarkami, brokułą, selerem i cebulą wszystko z czosnkiem
19.30 (wiem że póxno ale zaraz wychodzę wiec musiałam cos wszamić) sałatka z 1 ogórka, 2 łyżek fasoli czerwonej i tofu.
To tyle. Chyba nieźle.
pa pa
-
[color=indigo]
1 dzień SB za mną. Zaliczam do udanych. Jedyne odstępstwa to paczka Mamby (ale to włąsciwie jak cukierki czyli chyba dozwolone. Tak się pocieszam ) i kawa o 23 bo byłam na spotkaniu z kolegą którego dawno nie widziałam i on razem z moim J. ciągnęli browary więc ja musiałam się czymś zatkać
A dziś 2 dzień SB + 2 dzień 6 W
Plan:
8.00 serek wiejski lihgt (już za mną ) +kawa z mlekiem odtłuszczonym
11.00 sałatka z tuńczyka z ogórkiem
14.00 obiad (co będzie jeszcze nie wiem)
17.30 2 jaja na twardo
No i dziś koniecznie albo basen albo aerobik.
A jak wam mija dietkowanie? O ciebie asiu0606 się nie martwię bo Tobie idzie świetnie
Spadam do roboty.
Całuski./color]
-
9/42 dni
Witam Kochane Żabcie
DZIEWCZYNY WARTO SIĘ ODCHUDZAĆ !!!!!!!
Może to bardzo banalne stwierdzenie , ale doszłam do niego dziś rano , ogladając się w lustrze. Naprawdę wyglądam coraz lepiej i czuje się świetnie. Mam szczuplejsze nóżki ( no do ideału jeszcze daleko), prawie płaski brzuszek, wystajace kości obojczyka i miednicy ( przedtem nie mogłam się ich doszukać ), mniejszy , ale zgrabny biust, no ogólnie jest coraz lepiej. Myślę , ze za tę parę kilogramków, które jeszcze mi zostały , będę się czuć wspaniale. No i nowe spodnie już są za luźne , co jest najlepsza miarką.
Wierzcie nie warto skusić się w czasie diety np. na pączka, batonika czy inna kaloryczną bombę. Co z tego , że poczujemy smak słodyczy , jak zaraz spada na Nas ogrom wyrzutów sumienia?????. Jeszcze raz powtarzam warto się odchudzać i dążyć do upragnionego celu.
Wierzcie mi , bo odchudzałam się setki razy , ale teraz chyba naprawdę do tego dojrzałam.
Moje menu z poniedziałku :
* 5.30 - sałatka z tuńczyka , cebuli, ogórka konserwowego ,groszku i sera feta
* 10.00 - serek wiejski 3%
* 13.00 - 14.30 - sałatka z rana zjedzona na raty
* 17.30 - filet z fasolą, cebulą i pieczarkami , jogurt naturalny
* w ciągu dnia 3 cukierki Alpenlibe
Z ruchu wczoraj było pół godziny ćwiczeń w domu ( tyle mi już zajmuje 6Weidera) i godzinny aerobik.
Moja refleksja . Na diecie 1000 kcal nie potrafiłam utrztymać tego limitu i często jadałm 1200, a nawet 1400. Teraz , gdy nie ma ograniczeń , jem niecałe 1000 kcal ( czasami nawet 800) i wcale nie jestem głodna. Martwię się tylko , czy 800 to nie za mało. Bo po pierwsze, może się zwolnić przemiana materii, a po drugie boję się , że potem zwiększenie kalorii , spowoduje wzrost wagi. Ale mi naprawdę nie chcę się jeśc więcej, tymbardziej , że to są wciąż te same produkty.
Najmaluszku widzę , że dobrze sobie radzisz. Co do cukierków to można tylko takie bez cukru ( żadnych innych). W sprzedaży są Alpenlibe bez cukru. I nie można w I fazie jeść kaszy , ani żadnych węglowodanów typu: makaron,ryż, płatki, musli, chleb itd.Trzymam za Ciebie mocno kciuki. Podziwiam Cię za rozpoczęcie równocześnie 6Weidera i dietki SB.
Aniu byłam dzielna i nie skusiłam się na precelka. Dziś jak na razie nie mam takich zachcianek. Zresztą na śnadanie nasmażyłam sobie za dużo pieczarek i cebulki do omleta i teraz czuje się dosłownie przejedzona. Wyobrażam sobie , że mój żołodęk jest już bardzo malutki ( marzy mi się). Ciekawe jak Tobie minął wczorajszy wieczór???
A co do zdjęć , to narazie nie ma takiej możliwości , bo koleżanka , która mi skanowała zdjęcia, wyprowadziła się.
Jestem ciekawe gdzie podziały się : Gotka , Elvisek, Cytrusek? DZiewczyny bardzo mi Was brakuje. Odezwijcie się.
Życzę miłego dnia na SB. Trzymajcie się .
Buziaki
-
Cześć Asieńko masz całkowita rację naprawde warto się odchudzać pomimo że mi brakuję jeszcze strasznie dużo do wymażonej wagi czuję już sie znacznie lepiej i teraz już jestem z siebie zadowolona to co to będzie jak będe ważyła 50 kg hehehe pewnie pęknę z zachwytu Buźka
-
Asieńko bardzo się cieszę, że jestes taka dzielna! Naprawdę, super!
Razem za Tobą powtórzę, że WARTO, WARTO SIĘ ODCHUDZAĆ!
Asiu dziękuję za smski.. to co obiecalam postaram się wykonać, choc to może być trudne.. wiesz, czasem wystarczy chwila.. dziękuję Ci za obecność i wsparcie..
MIŁEGO DNIA ASIU.
-
Witaj Asiu!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!
Jestem pełna podziwu, bo tak świetnie sobie radzisz! Zazdroszczę!
A do takiego stwierdzenia ja też doszłam , mimo iż waga jest jaka jest,
to właśnie ubrania są najlepszą miarką... :P Ale jeszcze długo będe
musiała popracować nad moim ciałkiem, żeby otrzymać taki efekt, o jakim marzę!
Do czerwca chciałabym ważyć 63kg ... Będe się starać, jeśli nie osiągnę
tego wyniku w czerwcu to nic! Osiągnę go nie co później!
Pozdrawiam i całuję CMOK :*
-
dziendobry kochane Siostrzyczki Asiu, Anikas, Celebrianko, Najmaluszku, Elvisku i Cytrusku oraz wszystkie które tutaj nas odwiedzaja
Przepraszam ze mnie nie było, ale za bardzo nie było sie czym chwalic- porazka totalna
Ja nie wiem co mnie musi zmotywowac zebym opanowała sie z ta cholerna czekolada do kawy- jedzenie jest jak narkotyk a ja chyba od tego narkotyku jestem uzalezniona
Jak Wam idzie Siostrzyczki? mam nadzieje ze lepiej niz mi , ehh zastanawiam sie czy to wszystko ma sens...
a tak wogóle to sie zakochałam...buzka Słoneczka..
-
Asieńko masz stuprocentową rację
Satysfakcja z ubywajacych obwodów i podziw /czasami/ znajomych są najlepsza nagroda za wyrzeczenia jak równiez zgadzam się ,że trzeba dojrzeć do odchudzania,zeby zrobić to dla siebie, dobrego samopoczucia i nie szukac wiecznie usprawiedliwień i wymówek / wiem o czym mówię-)))/
Gratulacje Asiu - jesteś dla mnie wzorem
pozdrawiam Cię serdecznie jak i pozostałe plażowiczki
Grazyna
-
10/42 dni
Patrzcie dziewczyny jak to leci. Już 10 dzień pierwszej fazy.
Wczorajszy dzionek minął mi bardzo gładko. Wyjątkowo miałam wolne popołudnie, ale prawie nie chciało mi się jeść. Oglądałam dziś swój brzuszek pod kątem 6Weidera ( wczoraj ćwiczyłam 30-sty dzień) i stwierdzam , że są efekty. Brzuch jest lekko wyżłobiony , najbardziej pomiędzy biustem a talią. Nic mi nie pozostaje , jak dalej regularnie ćwiczyć , bo nie chcę zaprzepaścić tego co już osiągnęłam.
Moje wczorajsze menu:
* 5.30 - jajecznica z 2 jajek z cebulą i pieczarkami
*11.00-13.00 - sałatka z dwóch serków wiejskich z zielonym ogórkiem
* 15.30 - jogurt naturalny
* 18.00 - 4 plastry wędliny drobiowej + 3 plastry sera żółtego odtłuszczonego 17 %
* w ciągu dnia - 4 cukierki Alpenlibe + 4 kostki czekolady ( wiem , że za dużo tych słodyczy, ale jakoś nie mogłam się powstrzymać)
Wczoraj miałam taki dzień , że wyjątkowo mnie nie ciągnęło do niczego zakazanego. Dziś od rana chodzą mi po głowie różne smakołyki ( węglowodany oczywiście) , ale zaraz przepędzę te myśli i będzie spokój.
Paulinko ja bardzo długo dojrzewałam do takiego rozsądnego odchudzania. Wiele razy odchudzałam się parę dni a potem była wpadka, znów parę dni i znów wpadka. Teraz już sobie na to nie pozwalam, bo każda wpadka potęguję u mnie wyrzuty sumienia.
I zaczynam traktować dietkę jako przyjemność , a nie jak obowiązek. Zresztą cały czas sobie powtarzam , że w życiu juz zjadłam tyle słodkiego i kalorycznego jedzenia , że wystarczy mi na parę następnych lat.
Aniu wiem , że to dla Ciebie bardzo trudny okres.Czytałam Twój pościk i wiem , ze troszkę zajadłaś stresa. Ale Aniu nie stało się nic takiego , bo jadłaś wszystko , co jest dozwolone na SB. A są w życiu takie trudne dni , gdzie nie liczą się postanowienia, a smutek i żal powoduje naszą obojętność na wszystko, w tym przypadku , nawet na , to o co tak długo walczymy.....................Aniu mam nadziję , że dzisiejszy dzień będzie wzorowy , bo przecież chcesz znów zobaczyć ubytek wagi w poniedziałek???????????Trzymaj sie Słonko i dziękuję za porannego smska.
Grubinko na dietce , to jest tak , że każdy spadający kilogram napawa nas radością i optymizmem. Trzymam za Ciebie kciuki ( ciekawe jak tam minął 2 dzien na SB?) i wierzę , że już wkrótce osiągniesz to swoje 60 kilogramów, a potem 50.
Pozdrawiam i życzę miłego dnia
Asia :P :P :P :P :P :P :P
-
Hej Asiu
Jak już wiesz dziś czuję się lepiej.. dziękuję Ci raz jeszcze za Twoje smski, za wszystko, za wsparcie i wirtualną przyjaźń..
Asiu właśnie cała moja księgowość szama chipsy.. a ja nie.. :P wiesz, mi w pracy jest jakoś łatwiej odmówić, trzymam się dzielnie.. gorzej jest potem.. tak było wczoraj, paka pistacji a o 23 u W. w pracy czekolada.. krótka to pociecha.. potem jest złość i to uczucie pełna i słabości.. ale spoko, dziś wyrzutów sobie nie robię, lecz spróbuję silnie walczyć ze swoimi słabościami......
Asiu pytasz o neta.. w planach był, ale czy założymy? Nie wiem jak to będzie...... chciałabym.. ale wiesz...... no nieważne zobaczymy! A Ty Skarbeńku czemu nie masz? A może Wy też załóżcie!
A na pytanko, czy chcę ubytek wagi w poniedziałek nie muszę Ci chyba odpowiadać! ale jak tak dalej będzie to zobaczę zmianę wagi.. ale w zwyż!
Asiu jutro mam wolne, pewnie raniutko zajrzę jeszcze, a potem odłączę kompa bo po południu mamy już załatwiony transport.. ale jakby co smskowa poczta działa!
Trzymaj się cieplutko Słoneczko, bardzo Cię pozdrawiam miłego dnia!
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki