-
Martoma nie przejmuj sie mi tez waga poczatkowo nie leciała w dół, a nawet mi sie zdawało, ze o kilogram wiecej waze w pewnym momencie. Chyba moj organizm starał sie gromadzic wszystko co dostaje, aby czasem nie sprawic mi frajdy i podbudowac, ze chudne hehe Ale jak sie ruszyła to nagle chudłam po poł kilograma dziennie. POtem znowu pauzka. I teraz chyba sie ustabilizowało, bo od pauzki zleciał kilogram w kilka dni, wiec całkiem normalnie. Bo w tempie 0,5 kg dziennie chyba nie zostałoby mnie zbyt wiele hehe. A lepiej w sumie wolniej a systematycznie, bo mniejsze prawdop. , ze nie bedzie jojo - tak mi sie zdaje!
Pozdrowionka i dobranocka
-
Martoma czekam na sprawozdania jak sobie radzisz ? nie ma obijania sie , trzeba sie meldowac Dzisiaj piekny dzien na spacerowanie zamiast siedzenie w domu i podjadanie , co nie ? Trzeba troszke rozruszac ciałko niech wie ze ma chudnac ! hehehe
Ja sie zabie ram za siebie i pedze pedałowac na stacjonarnym.
Poranne pozdrowionka zachecajace do cwiczen
-
trzymaj się martoma
czekamy
Jonka
-
no więc dzisiaj na działce byłam cały dzionek...były urodziny mamy....cały dzien nic tylko jedzenie i jedzenie...i to takie pyszne...a ja z tego nic nie zdjałam najbardziej żałuję tego trota, który nota bene sama robiłam zjadłam trochę sałatki ziemniaczanej (oczywiście bez majonezu) i parówkę...a kiedy wszyscy jedli tort, ja zafundowałam sobie jogurt naturalny i wrzuciłam do niego kilka mandarynek z puszki hehe full wypas ważyłam się dziś...i kurcze...waga dalej soti na 70.5.....nie idzie w dół ale za to dziś wzięłam pieska, z którym poszłam na dłuuuuuuugi spacer a całą drogę powrotna biegliśmy sobie oboje jakoś tak mi lepiej po tym było dobra Kochani Moi a teraz najważniejsze ogłoszenie....jutro przyjeżdża mój Męzczyzna i wynosimy się stąd aż do 30 września...więc....nie będzie mnie mam nadzieję, ze o mni enie zapomnicie przez ten czas...a ja obiecuję, ze będe się pilnować, co jem i mam nadzieję, że wrócę przynajmniej o 2 kg chudsza....buziaczki dla wszystkich :*****
-
Martoma swietnie sobie radzisz i masz duzo silnej woli jak widze Udanego, szalonego wyjazdu !!!!!!!!
Pozdro
-
mam do was kochani ogromną prośbę...jakoś sobie radzę z dietą, ale...z obiadami mam strazny problem...kompletnie nie wiem, co mam jeść....macie jakieś fajne przepisy?? jesli tak, to byłabym wdzieczna (i moj brzuszek też
buziaczki dla wszystkich :******
-
wiecie c...no normalnie chyba się poddam...szósty dzień na tej cholernej diecie i nic...ani w kg ani w cm ubytku nie ma chyba cos jest ze mną nie tak...liczę wszystko dokładnie...czasem am tylko po 800-900 kcal a raz nawet mialam 700 i co? i nic....nic nie działa...chodze tylko wciąż głoda, zła i smutna...w dodatku wszyscy na mnie krzyczą, że za mało jem i wciskaą mi głupie kompoty których szklanka ma ponad 200kcsl mam dość...zaraz chyba zjem torta, który został po wszorajsej imprezie.....
-
Martoma nie poddawaj sie!
Zrób sobie na sniadanie miche sałaty i zobaczysz ze da sie takim czyms najesc! Do tego kromka razowego.
Na obiad torebka ryzu , jajko sadzone i znowu mnóstwo surówki! Na kolacje jakies owoce z jogurtem i chlebkiem chrupkim!
Nie smuc sie Przeciez pisałam ci, ze na poczatku mi tez kilogramy nie leciały. Kup sobie czerwona herbate. Idz sobie na spacer, albo pocwicz aby nei myslec o jedzonku. Ja jak pocwicze to mam lepszy humorek i jakos odechciewa mi sie jesc.
Jak czujesz ze troszke pusto ci sie w brzuszku robi to zjedz jabłko i napij sie duzo wody mineralnej. Tylko nie czekaj az bedziesz strasznie głodna, bo wtedy takie jabłko cie nie bedzie sycic. Najlepiej co jakis czas podgryzac jakis owoc. jak jestes gdzies na miescie to kup sobie np. kubusia i zjedz z bułeczka razowa. Ja ciagle piłam wode mineralna ciągle!!!!!!!!!!
Uda Ci sie laska , nie ma załamywania sie! najwazniejsze aby meic dobry humorek. Jesli brakuje ci czegos słodkiego to skosztuj tego tortu, ale ukruj cieniutki kawałeczek, daj go na talerzyk i jeszcze pokruj na małe kawałki i rozkoszuj sie kazdym kawałeczkiem tak jakbys jadła jeden duzy kawałek tortu I najlepiej zjedz takie cos 20 minut po obiadku, wtedy to twój brzuszek powinien czuc sie w miare syto , a torcik to bedzie tylko taka przekaska. ja polecam biszkopty, gdy ma sie ochote na słodkosci, albo landrynki.
Moze narazie nawet nie licz kalorii tylko jedz zdrowo bez słodyczy i tłuszczu! I nie ejdz po 18.00 staraj sie cwiczyc to powaznie pomaga na samopoczucie!
Pozdrawiam i głowa do góry!
-
Matroma, jesz za mało! Nie wolno jeść MNIEJ niż 1000kcal, bo organizm przejdzie na tryb oszczędnościowy i zatrzyma wszystko, co mu dostarczysz. A jeżeli przy 1000kcal jesteś głodna, to zastanów się, czy dobrze komponujesz posiłki. Ja jem około 1200-1300kcal (przy mniejszej ilości nie chudłam ), jem 5 posiłków (nie chodzę głodna), ćwiczę i chudnę ok 1kg tygodniowo.
Przemyśl swój jadłospis, może są potrawy, które mają dużo kalorii ale nie dostarczają odpowiedniej ilości składników odżywczych?
Pozdrawiam
-
hej hej martoma
jestem jestem i wspieram Cię!
amos ma rację - skoro miałaś wielką ochotę na tort - radze kawałeczek sobie odkroić i zjeść i wypić do niego mnóstwo wody!!!!
jedną z moich ulboinych surówek jest:
pomidory
ogóki zielone
ogórki kwaszone
papryka
moze być cebulka
sól,pieprz
zmieszać - to jest pyszne i bardz się tym najadam
poza tym polecam jeść co dwie - trzy godziny - mało, ale często!
wtedy nawet nie zdąrzysz za bardzo być głodna
kurcze
a czemu nie chudniesz?
nie mam pojęcia
moze warto skoczyć do dietetyka jakiegoś?
powiesz mu co i jak jesz i on to skontroluje
a może chcesz na swoim wątku napisac dokładny jadłospis? np. z dziś?
pozdrawiam serdecznie
i bardzo mocno trzymam kciuki!
nie poddawaj się!!!!!
Jonka
Uprawnienia umieszczania postów
- Nie możesz zakładać nowych tematów
- Nie możesz pisać wiadomości
- Nie możesz dodawać załączników
- Nie możesz edytować swoich postów
-
Zasady na forum
Zakładki